krzyżyk | 12% - 2 | |||||
medalik | 25% - 4 | |||||
tauka | 12% - 2 | |||||
foska | 6% - 1 | |||||
szkaplerz | 12% - 2 | |||||
pierścień czystości bł.Karoliny | 0% - 0 | |||||
pierścionek/obrączkę z dziesiątkiem różańca | 25% - 4 | |||||
10 różańca na nadgarstku | 6% - 1 | |||||
|
Gość
nie wiem czy takie pytanie było - aaa bardzo mnie to interesuje co i dlaczego nosicie ?
iiii proszę o wytlumaczenie co oznacza tauka dla was ? <kazdy wymawia to inaczej> i dlaczego po nia siegneliscie
Gość
ja przyznam szczerze nic nie noszę jeżeli jednak pytanie nie dotyczy tylko ciała to noszę przy kluczach wisiorek Matki Bożej z Dzieciątkiem tak aby strzegła mnie i mój dom
a że klucze mam zawsze jak wychodzę, więc mam Ją zawsze blisko siebie
Użytkownik
Ja noszę medalik i 10-tke różańca na placu
Ostatnio edytowany przez kamciosz95 (2013-05-24 17:54:27)
Offline
Gość
ja mam 10tke na palcu i szkaplerz karmelitański.
Gość
10 różańca a od 31.05 będę nosiła medalik
Mistrzyni Nowicjatu
hahahaha a więc ta ankiety nie nadąża za Kamcia hahah
Kamcia nosi, krzyż, różaniec zawsze przy sobie, czasami bierze różaniec na palec, a na sobie ma medalik i różaniec na rękę. I często zakłada koszulkę z foską hahaha
Offline
Florystka
Aktualnie nie noszę nic co wiązałoby się z religią,niby mam obrączkę,ale z wiarą ma tyle wspólnego,że poswięcona w Łagiewnikach,bez symboliki jako takiej.Nie czuję potrzeby obwieszania się dewocjonaliami.Gdybym miała wybierać to już wolałabym zrobić sobie tatuaż w formie krzyżyka jak Koptowie.
Offline
Użytkownik
nosze kilka medalików w tym Benedykta, różaniec branzoletkę z Benedyktów na rękę, na palec i w torebce mam także...
Offline
Franciszkańska duszyczka
Ja nosze różaniec na palcu, tauke i medalik
Offline
Gość
Ja różaniec na palcu, Krzyżyk co dostałam na bierzmowanie (wczoraj, 24.05.2013r. minął rok od mojego bierzmowania! ), oraz szkaplerz.
Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
szukajaca Boga napisał:
noszę przy kluczach wisiorek Matki Bożej z Dzieciątkiem tak aby strzegła mnie i mój dom
a do tego pewnie nosisz też pierścień atlantów na zapewnienie szczęścia i meble w domu masz poustawiane zgodnie z zasadą feng-shui. No i pewnie jeszcze łuska karpia w portfelu - żeby kasa nie uciekała, wiadomo
(z ilością emotikonek to chyba nawet kamcię pobiłam
)
Dzięki za poprawienie humor po dniu spędzonym w męczącej pracy, zawsze śmieszą mnie takie przejawy wiary w zabobony u gorliwych katolików wierzysz w Jezusa Chrystusa który umarł dla Ciebie na Krzyżu i zawsze czuwa czy w pewnie niepoświęcony wisiorek?
(nie odpowiadaj, w sumie nie interesuje mnie to)
Może tylko źle sformułowałaś myśl (oby)
Muszę przyznać, że aktualnie od ok. roku nie noszę niczego; wcześniej nosiłam lednicki klucz (dużo ludzi mnie o niego pytało i było to wspaniałą okazją do ewangelizowania, jak się później okazało), taizeowskiego "gołąbka" vel "duszka" (podobnie jak z kluczem - pojawiały się pytania "a co to za znaczek?"); sporadycznie - krzyżyk (ale miałam z nim problem - bo czułam że jest to naprawdę widoczny znak wiary katolickiej i po prostu stwierdziłam, że nie będę robiła KK czarnego PR - po prostu nie czułam się godna). Od marca nosiłam dziesiątkę w formie bransoletki, ale... zaginęła w akcji
Dzięki wielkie za ciekawy wątek!
Offline
Gość
Skoro nie intersuje Cie moja odpowiedz to po co pytasz? Dziwne wnioski wyciągasz z tego, że noszę medalik Matki Bożej przy kluczach - doszlaś już do feng-szui, nazwałaś to, że chcę uszanować przez to Maryję, że ją mam zawsze blisko w wisorku jako "wiarę w zabobon"... No cóż, każdy ma prawo do własnego zdania, ale sposób w jaki je wyraziłaś jest obraźliwy.
Ostatnio edytowany przez szukajaca Boga (2013-05-25 19:35:14)
Gość
Ja nie mogę, Hebronka, jaka Ty jesteś wredna i nie miła
Gość
Hebronka, uważaj na słowa... W ogóle, jak możesz oceniać kogoś zupełnie go nie znając? I uważasz, że z Tobą wszystko w porządku i jesteś fair wobec drugiego człowieka i Pana Boga? Teraz ja mogłabym równie dobrze "objechać" Ciebie bo nie nosisz niczego i nie świadczysz o swojej wierze, co chrześcijanin robić powinien... Ale tego nie zrobię, bo SZANUJĘ Twoje poglądy... Więcej szacunku właśnie. To jest forum z wartościami!
Ostatnio edytowany przez karmolcia (2013-05-26 02:18:59)
Mistrzyni Nowicjatu
Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!
Mt 18, 15-17
Kamcia dodaje, tak samo i z Hebronką zróbcie i z każdą inną osobą na forum, upomnij w cztery oczy, a dowiesz się jaka jest przyczyna takiego zachowania.
Zrobiłam to i wiem – działa!!!!
Offline
Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
szukajaca Boga - chciałam tylko nakłonić do przemyślenia tego, co napisałaś, bo ja zrozumiałam to tak, że ten wisiorek jest dla Ciebie jakby amuletem. Jeśli tak nie jest - to super. Nośmy znaki i symbole ze znajomością tego, co oznaczają.
terestynkaa - bo napisałam, jak ja widzę to co napisała szukajaca Boga? No naprawdę, proszę Cię Forum jest po to żeby wymieniać myśli a nie tylko sobie słodzić, myślałam, że to nie jest kółko wzajemnej adoracji, ale może jednak się myliłam
karmolcia, nie napinaj się jak mam uważać na słowa? Groziłam szukającej? Wyśmiewałam jej przynależność rasową, wyznanie, kolor oczu? Po prostu napisałam, jak ja odczytałam jej słowa (co tłumaczę po raz czwarty ale Wy tego nie rozumiecie tylko skupiacie się na tym jaka jestem zła i niedobra; nawet w swoim poście napisałam <<Może tylko źle sformułowałaś myśl (oby)>> ) i tyle. Nie miałam racji - to dobrze i naprawdę mnie to cieszy, bo już dużo w swoim życiu widziałam katolików, dla których spotkanie oazowe grill karaoke czy jakiś festyn parafialny tak, ale modlitwa adoracja i Msza oraz pogłębianie wiedzy nt tego, w co się wierzy- już nie.
Odpowiadając na Twoje zarzuty - proszę bardzo, merytoryczna rozmowa zawsze Ale wydaje mi się, że chyba nie przeczytałaś całego mojego posta (tylko, jak już pisałam, skupiłaś się na tym, co napisałam do szukającej) - odpowiedziałam na Twoje zarzuty
Proszę, wkleję Ci tutaj, żebyś nie musiała szukać: <<po prostu stwierdziłam, że nie będę robiła KK czarnego PR - po prostu nie czułam się godna)>>
Mogę nawet rozszerzyć swoją odpowiedź specjalnie dla Ciebie oto ona:
Nie mam nawet katolickiej rybki na aucie - dlatego, że nie nie raz i nie dwa widziałam, jak obwieszeni rybką zajeżdżali drogę czy trąbili bez sensu. Krzyżyk wydaje mi się ogromnym znakiem wyznania wiary, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Ja chyba nie jestem jeszcze na tyle idealna, żeby go nosić codziennie, w sytuacjach złych, trudnych czy stresowych, gdzie nie zawsze zachowuję się jak dobry chrześcijanin. Zastanawiałam się, czy nie jest to przypadkiem taka fałszywa pycha, ale nie - noszenie krzyżyka jest ciężarem (i nie chodzi wcale o to, że jest on ciężki, chyba rozumiecie tę przenośnię) którego jeszcze nie jestem w stanie unieść.
Peace&love
Offline
Użytkownik
ja noszę różaniec - obrączkę, szkaplerz oraz medalik z Maryją Wspomożycielką - jest on w formie kluczyka, więc tak jak już ktoś mówił, bardzo często przyciąga uwagę i jest okazją do głoszenia Chrystusa a co do noszenie krzyżyka, czy medalika, to wydaje mi się, że nikt z nas nie jest godny, by nosić coś takiego, bo każdy z nas jest grzesznikiem i czasami zachowuje się nie po chrześcijańsku i wychodziłoby, że nikt by nie nosił, a chyba nie o to chodzi... zresztą idąc tym torem wkrótce dojdziemy do wniosku, że jesteśmy niegodni modlić się czy przyjmować sakramenty (a przecież w istocie tak jest - bo nic nie jest naszą zasługą, tylko Jego miłosierdzia) i przestaniemy to robić (już tak było w historii Kościoła, tak zrodziła się herezja jansenizmu, właśnie dlatego, że nie jesteśmy niczego godni, bo jesteśmy grzesznikami)... wiadomo że to jest wizja taka mega bardzo wyolbrzymiona i nikt z nas (raczej
) nie ma zamiaru tak rygorystycznie do tego podchodzić, ale chodzi mi o samą tendencję, która w wersji przerysowanej grozi właśnie czymś takim, jak napisałam... dla mnie osobiście takie symbole są też znakiem przypominającym mi o nieustannej obecności Boga w moim sercu, czasami w pędzie dnia nie myśli się o tym, a jedno spojrzenie na medalik na piersi, albo przypadkowe nawet dotknięcie różańca na palcu kieruje moje myśli ku Bogu... jest to też właśnie znakiem świadectwa dla osób z którymi się spotykam, bo mogę zachowywać się idealnie, bo po prostu mam poukładaną hierarchię wartości i być przy tym ateistą, więc bez takiego dodatkowego znaku daje świadectwo tylko tego jak JA się dobrze zachowuję, jak JA jestem w każdej kwestii ok, widać tylko to, co JA robię, a taki symbol mojej wiary pokazuje, że za tym wszystkim stoi coś, a raczej KTOŚ więcej, że ja jestem tylko narzędziem w Jego rękach. Mam osobiście też taki odruch niemalże instynktowny, że w momentach dla mnie trudnych, odruchowo ściskam w dłoni mój medalik... Nie dlatego że jest on jakimś talizmanem chroniącym przed całym złem tego świata, ale po prostu to taki odruch, prosty, ale sprawia, że rozwiązania każdej sytuacji niemalże automatycznie szukam w Nim, a nie gdzieś na zewnątrz... taki mały wywód mi się zrobił, ale naprawdę uważam że jest mnóstwo argumentów przemawiających za tym, by nosić takie symbole religijne i że naprawdę warto...
Offline
Gość
Hebronka, ja nie wyciągnęłam wniosków jedynie z tej Twojej wypowiedzi, bardzo dużo było takich postów, gdzie zbyt miła to nie byłaś.. krąg wzajemnej adoracji ? ależ oczywiście, że nie - tylko można UPRZEJMIEJ. I jeszcze jedno, szkoda, że nie umiesz przeprosić.. to na tyle ;*
A żeby nie było offtopu to jeszcze czasami noszę bransoletkę-różaniec, ale co chwila jakąś gubię ;-) No i różaniec w niektórych torebkach ;-)
Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
Przeprosić? Za to, że napisałam jak ja widzę post szukającej? Nie wyzywałam jej, nie użyłam żadnego wulgarnego słowa, myślę że z szukającą już się zrozumiałyśmy a Ty jątrzysz. A jak dostaniesz opierdziel od szefa to też mu odpowiesz, że mógł być milszy?
A co do tego, że nie zawsze jestem miła... chociaż nie boję się podpisać, zawsze podpieram się merytorycznymi argumentami i nie muszę znikać tak jak Ty, żeby później pojawić się na forum pod innym nickiem także wiesz, drzazgę dostrzegasz, a belki nie widzisz...
(jeśli ktoś nie wie o co chodzi - zapraszam tutaj http://www.naszepowolanie.pun.pl/viewtopic.php?id=935 gdzie terestynkaa napisała: Na furcie wcześniej już byłam,m ale pod inną nazwą, okoliczności tak zrobiły, że musiałam tamto konto usunąć.)
siostrzyczka - zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości!
/// teraz mi się przypomniało, że przecież noszę breloczek z akcji "Nie wstydzę się Jezusa" przy torbach (bo mam dwie takie przywieszki) i przywieszkę "Jezus kocha swoją małą owieczkę" na plecaku. Kiedyś miałam ich więcej, ale zaginęły w akcji
Offline