- "Furta" http://www.naszepowolanie.pun.pl/index.php - Pożegnania http://www.naszepowolanie.pun.pl/viewforum.php?id=15 - pożegnanie... http://www.naszepowolanie.pun.pl/viewtopic.php?id=1002 |
mmmoni - 2013-04-27 20:49:31 |
"Czasami myślałam... |
Marzenak - 2013-04-28 06:07:55 |
Moniko a ja bede sie za Ciebie modlic |
olga - 2013-04-29 15:48:15 |
Zostań będziemy sie za ciebie modlić. Jeszcze będzie dobrze. |
mmmoni - 2013-05-01 19:30:20 |
żyje. nie miałam odwagi... byłam u spowiedzi. i jest lepiej. dziękuję za modlitwę ;) |
karmolcia - 2013-05-03 07:35:12 |
Tak sobie myślę... Może napiszesz coś o swoich problemach? Może moglibyśmy Ci pomóc? |
mmmoni - 2013-05-03 08:23:53 |
po co mówić o swoich problemach? po co innym zawracać głowę? |
karmolcia - 2013-05-03 08:43:14 |
zeby uzyskać pomoc :) |
mmmoni - 2013-05-03 08:57:39 |
mi się nie da pomóc. |
karmolcia - 2013-05-03 09:03:12 |
każdemu się da. Wystarczy tylko chcieć zmian i dać sobie pomóc. Ale naciskać nie będę, Twoja decyzja. |
Marzenak - 2013-05-03 10:21:43 |
Dokladnie zgadzam sie z karmolcia kazdemu mozna pomoc.Zobacz jak wielka moc ma modlitwa :) |
mmmoni - 2013-05-03 11:50:00 |
dobrze, powiem. |
karmolcia - 2013-05-03 12:18:24 |
zacznij od wyjścia z homoseksualizmu, poszukaj jakiegoś psychologa. Pamiętaj, że wbrew temu, co wiele osób mówi o Tobie, nie jesteś winna tego, co dzieje się u Ciebie w domu. I niezależnie od tego, jak bardzo rodzina Cię wyzywa i jak Tobą pomiata - dla Boga masz NAJWYŻSZĄ wartość. |
mmmoni - 2013-05-03 12:28:29 |
nie stać mnie na psychologa. chciałabym wyjść z tego wszystkiego, ale nie mam jak. |
karmolcia - 2013-05-03 12:48:31 |
zawsze jest jakieś wyjście... Są katolickie poradnie, zawsze możesz iść np. do jakiegoś księdza zapytać czy nie zna takiej poradni etc. |
kamcia - 2013-05-03 12:51:42 |
tutaj może pomóc tylko modlitwa!!! |
mmmoni - 2013-05-03 13:14:31 |
siostra powiedziała, że mam iść do psychologa. chciałabym pojechać na rekolekcje, ale nie mam jak. żadnych nie znalazłam. |
olga - 2013-05-03 13:56:38 |
Zależy gdzie mieszkasz. Może w okolicy są jakieś siostry. Najlepsze w Twoim przypadku byłyby pasterki.Mogę ci dać ich mejl jakbyś chciała. Nie musisz od razu do nich jechać choć to by było też dobre. A oto ich mejl: m.karlowska_xl@wp.pl |
mmmoni - 2013-05-03 15:03:25 |
dobrze znam tylko Uczennice Krzyża. innych w pobliżu nie ma. dzięki. postaram się napisać |
mmmoni - 2013-05-03 15:16:42 |
tylko co ja mam im napisać? |
szukajaca Boga - 2013-05-03 15:33:50 |
najlepiej prawdę, to z czym masz problem,. tak żeby Siostry wiedziały, one też na pewno się przygotowują do spotkań i modlą w Twojej intencji:) |
weraikon - 2013-05-03 16:32:22 |
mnie Moniko było barrrrrrdzo przykro gdy pisałam do Ciebie w te dni i modliłam się o Ciebie a Ty mnie bezczelnie odpychałaś, ja wyciągałam dłoń by Ci pomóc, bo wiem co przechodzisz, znam to i wyszłam z tego i chciałam Ci pomóc, byś nie czuła się zagubiona, poprowadzić Cię, dodać otuchy a także byś miała kogoś, komu możesz się zwierzyć kto Cię zrozumie i nie skrytykuje, bardzo mi smutno że mnie odepchnęłaś - nie wiem teraz czy nie robisz sobie z nas zabawy - ktoś otwiera przed Tobą serce a ty mu po łapach - Monika to boli! |
mmmoni - 2013-05-03 17:04:44 |
ale jak to zacząć? jak ująć? |
karmolcia - 2013-05-03 17:12:32 |
może Weraikon ma rację? Dlaczego tak reagujesz na tych, którzy chcą Ci pomóc? |
kamcia - 2013-05-03 18:57:31 |
czytałam książkę o takiej dziewczynie, która bardzo bała się własnej wrażliwości, dawała ludziom powody do odrzucenia, aby jej nie zranili. |
mmmoni - 2013-05-03 19:28:29 |
przepraszam was... nie byłam wtedy sobą. ciągle albo piłam albo ćpałam. na prawdę przykro mi z powodu mojego zachowania. |
weraikon - 2013-05-03 19:32:18 |
jeśli przeprosiny są szczere to przyjmuję ale nie rób tego więcej bo uznam to za objaw głupiego postępowania : narozrabiać - przeprosić - nie wyciągnąć wniosków - dale robić to samo. chcę nadal Ci pomóc jeśli Ty tego naprawdę chcesz????? |
mmmoni - 2013-05-03 19:57:05 |
są szczere. dziękuję, że jesteście. to dużo dla mnie znaczy. jesli nadal chcesz mi pomóc, to chcę. |
weraikon - 2013-05-03 19:58:13 |
Monika maila mojego masz, chyba jeszcze? |
mmmoni - 2013-05-03 20:03:56 |
tak. mam. a może masz gg? byłoby mi łatwiej, bo nie mam jak wchodzić na internet. |
mmmoni - 2013-05-03 20:05:37 |
chyba mam. a masz może gg? będzie mi łatwiej pisać. |
weraikon - 2013-05-03 20:11:13 |
narazie pozostaje Ci mój mail, piszesz że nie masz @ to jak chcesz mieć gg? nie zrozumiałam? |
mmmoni - 2013-05-03 20:15:31 |
gg mam na telefonie i internet też, tylko że transfer mi padł i bardzo długo otwiera mi się strona a na gg mogę siedzieć bo mam darmowe. |
weraikon - 2013-05-03 20:17:50 |
ach ta technika :) |
mmmoni - 2013-05-03 20:20:16 |
ok, ok. rozumiem. do jutra. pisz maila jak coś, bo nie wiem czy mi się uda coś napisać. dobranoc |
weraikon - 2013-05-03 20:21:57 |
buźka, znajź sobie śliczny avatar buziaki i dobrych snów |
terestynkaa - 2013-05-07 21:09:58 |
Co do psychologa, to znalazłam trochę stary wątek, ale może akurat :) |
Shikani - 2013-06-24 20:56:42 |
Jedynie mogę domniemać, że od tego czasu no trochę minęło. Jednakże czytając owego posta wzruszyłam się. W każdym razie, bardzo się ciesze, że przyjęłaś pomoc od weraikon'a za dużo nie będę się wtrącać. Jednak po części rozumiem twoją sytuację. jednak chciała bym, żebyś również spojrzała na to z tej strony, każde cierpienie , każde jakieś niepowodzenie czy taka sytuacją przybliża nas bardzie do Boga, dzięki temu możemy się zastanowić nad swoim życiem, zwrócić bardziej uwagę na to co niewidzialne. Również przez takie dziwne sytuację Bóg chce nas do czegoś przygotować, być może w twoim przypadku, będzie to w przyszłości właśnie praca z taką młodzieżą?, no bo kto lepiej zrozumie właśnie młodzież przechodzącą przez tak trudną sytuację jak osoba która sama przez to przeszła?. Ale w tym okresie pamiętaj że nie jesteś sama że Bóg ciebie kocha i pragnie być blisko ciebie z pewnością, tylko musisz mu na to pozwolić i otworzyć na niego bardzo mocno. bo widzisz, przez to że człowiek ma wolną wolę, nie zawsze Bóg może interweniować tak jak chce, ale kiedy powiesz mu " Boże oddaje się tobie cała, tobie pozostawiam wszystko myślę że w tedy będą się działy małe cuda. Małe, bo to wszystko będzie takie stopniowe i w swoim czasie, ale jednak z pewnością, a ty będzie jeszcze bliżej niego. I jeżeli masz taką możliwość, to może w złych chwilach zajrzy do kościoła, choćby tam gdzie jest wieczysta adoracja, albo możliwość wejścia i spędzenia czasu choćby przed tabernakulum i nic nie musisz mówić zamknij oczy i po prostu poczuj jego obecność, uwierz mi każda chwila przed najświętszym sakramentem daje taką siłę, że nie jest w stanie człowiek opisać ;) |