GP - 2013-07-07 19:35:44

Tutaj można się dzielić naszymi przemyśleniami na temat  śmierci. Czym ona jest dla nas? Co na ten temat myślimy? Można również umieszczać ciekawostki, informacje związane z tym tematem itp. Kto chce, może się też podzielić tutaj swoim bólem z powodu utraty bliskiej osoby. Podsumowując: jest to miejsce, gdzie można pisać wszystko, co nam przychodzi na myśl w związku że słowem "śmierć".

GP - 2013-07-07 19:43:46

Może zacznę od ciekawostki:
Zeszłego roku, w lecie, nieopodal mojej rodzinnej miejscowości, doszło do tragicznego wypadku samochodowego (na ul. św. Wawrzyńca), w którym zginął młody mężczyzna. Jego pogrzeb przypadł w dniu, kiedy wypada wspomnienie tego świętego. W dodatku został pochowany na cmentarzu, który znajduje się przy tej samej ulicy. Nawet chyba przy niej mieszkał... (Przeznaczenie?)

szukajaca Boga - 2013-07-07 21:40:47

Według mnie zwykły zbieg okoliczności ;)
Dla mnie śmierć to na razie abstrakcja chociaż tyle się o tym mówi, żeby się przygotować (ale niby jak?)... Jedynym "pocieszeniem" jest fakt spotkania Pana Boga!

kamcia - 2013-07-07 23:07:12

przed Lednicą zmarła moja babcia i gdy byłam już na polach spotkałam Siostry zakonne, jakoś o coś zapytały i wyszedł ten temat, Siostry chciały mnie pocieszyć, może dać nadzieję, ale ja jakoś tak z radością, prawdziwą radością i uśmiechem powiedziałam, ze dobrze się stało, że tak miało być. Nawet zaczęłam się śmiać. Czemu nie wiem? Boża opieka i Duch Święty?!
babcia długo już chorowała, codzienne leki, karmienie, opieka, jej córki nawet nie chciały słyszeć o sakramencie namaszczenia bo przecież "po nim się umiera", babcia nie chciała jeść i pić, bolała ją noga i całą ją miała rozwaloną, córki babci zadzwoniły na pogotowie, aby może dali jakieś kroplówki, albo coś. Babci nie dało się wsadzić do samochodu i zawieść do lekarza, dlatego lekarz przyjeżdżał do babci, a ponieważ lekarza nie było zadzwoniły na pogotowie. Gdy ci przyjechali i zbadali babcię okazało się, ze miała udar i od trzech dni już powinna nie żyć, szybko zabrali ja do szpitala, podpięli pod kroplówki itd. jak to w tym szpitalu jest (może w innych też) przyszedł kapłan i udzielił sakramentu namaszczenia, ponieważ babcia już od kilku lat nie mówiła, kapłan udzielił rozgrzeszenia, ale bez spowiedzi. To było wieczorem, następnego dnia rano zadzwonił telefon ze szpitala, ze babcia umarła.
Jaki piękne znak Bożej opatrzności! Może ktoś powiedzieć, że przypadek, że normalna rzecz. Ale co powiedzieli lekarze gdy przyjechali? Że babcia od trzech dni powinna już nie żyć! Że dostała udaru, a atak był tak silny, że aż zmiażdżyło jej nogę, która wpadła za wersalkę i cała byłą rozwalona. Trzy dni powinna już nie żyć. A jednak żyła! Pojechała do szpitala, otrzymała sakrament i dopiero wtedy odeszła.
Czy to przypadek?!
Ja powtarzam słowa mojej Siostry, Siostry Eweliny: Gdy Pan Bóg chce być incognito to ubiera się w przypadek.

GP - 2013-07-08 16:55:43

Dużo jest takich przypadków, gdy ludzie umierają dopiero po udzieleniu sakramentu namaszczenia.. To jest piękne - widocznie ci ludzie zasłużyli na godną śmierć, w łączności z Bogiem.

śnieżynka - 2014-01-14 17:32:54

A ja się jednak boje smierci .

Siasia - 2014-01-14 20:37:29

Śmierć jest przejściem do Boga - dusza opuszcza to marne, ograniczające nas ciało, po to, by połączyć się z Bogiem i zaznać wiecznego szczęścia ! :) Także nie ma czego się bać !

śnieżynka - 2014-01-14 22:35:30

A jak sie okaże ,że Boga nie ma ?

kamcia - 2014-01-15 08:29:14

śnieżynka napisał:

A jak sie okaże ,że Boga nie ma ?

po 1. jest na pewno!! :):):)
a jeśli okaże się że jednak nie ma i te wszystkie cuda, które się dzieją, i te wszystkie znaki nam dawane są hmmmm... przypadkiem to po śmierci ...
Nie wiem, trudno mi odpowiedzieć bo wiem, że Bóg jest!!! :):)
Można jednak gdybać.... (tylko pytanie po co?) jednak gdyby się okazało ze Boga nie ma to dla mnie jest zrozumiałe, że jest tylko życie na Ziemi, a po śmierci nie ma nic, ciało idzie do piachu... a dusza?! skoro nie ma Boga to duszy też nie ma..

Dlatego dziękuję Bogu że jest i ze mnie stworzył i że mi błogosławi!! :):):):):):)
ps. nie mogę się doczekać spotkania po drugiej stronie !! :):):) Jezus Miłosierny, Bóg Ojciec, Duch Święty, Maryja, bł. ks. Popiełuszko!!! Wszyscy twarzą w twarz!! :):):)

kamień - 2014-02-06 16:06:35

Temat śmierci bardzo aktualny u mnie z racji praktyk zawodowych. W ciągu 5 dni na moim dyżurze zmarły 3 osoby. Byłam przy nich, widziałam jak bardzo cierpią i nie byłam w stanie nic zrobić tylko trzymać za rękę i modlić się w duszy żeby Pan Jezus ich wspomógł. Przeżyłam to bardzo. W pamięć zapadły mi słowa, przyjdzie pani do mnie jutro? Na trzy dni przed śmiercią pacjentka powiedziała jeszcze, że bardzo dziękuje mi, że się nią tak opiekuję i żeby mi Pan Bóg pobłogosławił. Gdybym jeszcze raz miała wybrać miejsce praktyk, z pewnością poszłabym do hospicjum bez wahania. Sięgając pamięcią ok 2 lat wstecz nawet nie myślałam o tym. Widać jednak, że Ktoś miał wobec mnie plan i powoli przygotowywał do tego co jest dziś.

naszepowolanie.pun.pl