Siasia - 2013-08-06 23:34:00

Witajcie wszyscy ! :) Dawno mnie tu nie było, no, ale cóż... tak bywa :) Mam do Was pytanie odnośnie książki "Sekret" i "Siła" autorstwa Rhondy Byrne. Jakiś czas temu miałam okazję zapoznać się z ich treścią, która dała mi naprawdę mega pozytywnego kopa, chęci, by coś zmienić z swoim życiu :) Jednak na spotkaniu z pewnym panem, który miał kontakt z osobami zniewolonymi/ opętanymi dowiedziałam się, że stosowanie się do wskazówek z tych książek może również prowadzić do zniewolenia. Osobiście nie widziałam w tej książce nic złego - były nawet cytowane fragmenty z Nowego Testamentu i wydaje mi się, że chyba nie ma w tym nic złego, tzn : połączyć niektóre  rady z tej książki z wiarą i ufnością Bogu. a co Wy o tym myślicie?

http://www.youtube.com/watch?v=lqgAUVz0Mp8 - dodaje jeszcze filmik na podstawię książki Sekret, powiedzcie mi co o tym myślicie, bo mam totalny bałagan w głowie...

weraikon - 2013-08-07 21:24:36

Ten człowiek miał w pewnym sensie rację - rady i zagłębianie się w nie wyprowadzi Cię na manowce wpędzi w antropocentryzm i w ten sposób oderwie od Boga, nawet nie będziesz wiedziała kiedy obudzisz się z ręką w nocniku. Co do cytatów- diabeł zna Boga i też cytuje Pismo...
zapoznałam się także z treścią tej książki - "Sekret" i są to kompletne bzdury.... a autorzy na głupich i naiwnych robią kasę uzależniając ich od swoich pisarskich bazgroł....
wyrzuć ją, proszę i zawierz Jezusowi, bo tylko On Cię poprowadzi drogą bezpieczną.

kamisia - 2013-08-08 00:09:38

Droga Siasiu!

Nie czytałam tej książki ale z linka który przesyłasz wynika że jest ona wręcz niebezpieczna. W pełni zgadzam się z Weraikon z tą różnica, że książki tej nie należy wyrzucać ale powinno się ją spalić, tak alby nikt inny jej nie czytał.  Stosowanie się do rad zawartych w niej to w mojej ocenie popełnienie grzechu bałwochwalstwa. Jeśli nadal chcesz w to brnąć to moja rada jest następująca: znaczni zwracać uwagę na swoją relację z Jezusem na modlitwę, korzystanie z sakramentów i na to co się będzie działo w relacjach z najbliższymi. Pan Jezus powiedział "Po owocach ich poznacie" - wiec obserwuj te owoce bardzo wnikliwie.
Jeśli natomiast masz wątpliwości to poproś samego Boga aby ci pokazał prawdę.

Dodam że przed moim nawróceniem sama czytałam podobne bzdury: czy dzięki temu byłam szczęśliwsza nie (a właśnie tego chciałam). Prawdziwe szczęście poczułam gdy oddałam swoje życie Jezusowi i uznałam Go za swojego Pana. A łaska spowiedzi po kilku latach to... świadectwo, które kiedyś może tutaj opiszę.

Pozdrawiam.

weraikon - 2013-08-08 12:13:39

kamisia napisał:

Droga Siasiu!

Nie czytałam tej książki ale z linka który przesyłasz wynika że jest ona wręcz niebezpieczna. W pełni zgadzam się z Weraikon z tą różnica, że książki tej nie należy wyrzucać ale powinno się ją spalić, tak alby nikt inny jej nie czytał.  Stosowanie się do rad zawartych w niej to w mojej ocenie popełnienie grzechu bałwochwalstwa. Jeśli nadal chcesz w to brnąć to moja rada jest następująca: znaczni zwracać uwagę na swoją relację z Jezusem na modlitwę, korzystanie z sakramentów i na to co się będzie działo w relacjach z najbliższymi. Pan Jezus powiedział "Po owocach ich poznacie" - wiec obserwuj te owoce bardzo wnikliwie.
Jeśli natomiast masz wątpliwości to poproś samego Boga aby ci pokazał prawdę.

Dodam że przed moim nawróceniem sama czytałam podobne bzdury: czy dzięki temu byłam szczęśliwsza nie (a właśnie tego chciałam). Prawdziwe szczęście poczułam gdy oddałam swoje życie Jezusowi i uznałam Go za swojego Pana. A łaska spowiedzi po kilku latach to... świadectwo, które kiedyś może tutaj opiszę.

Pozdrawiam.

nie chciałam wyjść na fanatyczkę i dlatego nie pisałam o paleniu, ale to prawda.
też się kiedyś karmiłam psychomanipulacją by być szczęśliwa, mieć przyjaciół, kasę - żyłam w malignie i samotności i póki nie odnowiłam relacji z Jezusem nie byłam wcześniej szczęśliwa....

Hebronka - 2013-08-08 21:58:46

nie ma mnie parę dni na forum a tu taaaakie merytoryczne posty, super!

Ja od siebie dodam tylko to, co już kiedyś pisałam - jest tyle pięknych, wartościowych, katolickich autorów, że nie ma sensu mieszać się w jakieś nieznanego pochodzenia, kontrowersyjne książki, które mogą nas wyprowadzić na manowce :-)

Rita - 2013-08-09 10:56:22

Przypadkowo wczoraj moja siostra zaczęła mówić o ,,Sekrecie", więc... zaczęłam czytać :p

Wystarczy przeczytać wstęp, żeby ogarnąć, że ta książka jest, delikatnie mówiąc, mało wartościowa.
Resztę książki tylko przejrzałam, bo nie jestem zainteresowana kolejnym poradnikiem, jak łatwo znaleźć szczęście- mam na to własne koncepcje.
W tej książce nie ma nic odkrywczego. Trochę mądrych słówek, kilka nazwisk, które mi nic nie mówią, no i ,,przyciąganie". Nie od dzisiaj wiadomo, że jeśli człowiek myśli pozytywnie, to więcej rzeczy mu się udaje. I nie ma tu nic, czego wcześniej ktoś już nie powiedział, to po prostu zebranie w jedną książkę wielu trudnych-prostych spraw i okrzyknięcie tego czymś niezwykłym, nowym i gwarantującym szczęście.

Za Hebronką powtórzę: jest wielu ciekawych autorów- katolickich lub nie- którzy nie wchodzą w ezoterykę i inne sprawy, warto poszukać czegoś dla siebie, bo jest w czym wybierać.

BetónovĂŠ Ĺžumpy BĂĄnovce nad Bebravou Artificial Intelligence https://www.inkeddytattoo.fi/ https://www.huzaro.pl/ fontanna ogrodowa duża