Witajcie. Mam taki problem, otóż rozmawiam z różnymi ludźmi na różne tematy. Ostatnio rozmawiam na tematy Boga itp. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że jedna osoba twierdzi, że wiara w Boga jest ok itp, a druga osoba mówi, że wiara to kłamstwo, że nie ma żadnych dowodów, że kościół katolicki manipuluje itp. Kurde, a ja sam już nie wiem komu mam wierzyć. Wierzyłem w Boga, a teraz to nie wiem nawet czy warto. Nie wiem w co mam wierzyć. Czuję sie po prostu taki zagubiony i jest mi z tym źle. Wszystko co mówi zarówno pierwsza, jak i druga osoba może być prawdą lub kłamstwem, a ja sam już nie wiem, komu uwierzyć. Nie wiem, chyba mam jakiś kryzys albo coś.
|
Nie wiem jak Ci pomóc, jeśli masz kryzys to musisz trwać .... chociaż łatwe to nie jest Ale nawet jeśli Twoja wiara osłabła, to popatrz z innego punktu, pomyśl, jeśli Boga nie ma a Ty w Niego wierzysz to może inni Cię wyśmieją, ale nigdy się nie dowiesz czy jest bo jak umrzesz to nic już nie będzie, a na tym świecie nie dotkniesz Boga tak fizycznie i namacalnie. Natomiast jeśli nie wierzysz, a Bóg jest to po śmierci będziesz żałować, że nie możesz nic zmienić. Tak nawet jakiś filozof powiedział i takie argumenty padają u mnie na każdej lekcji religii kiedy mówimy o wierze. :) Wniosek: wiara jest łaską, trzeba o nią prosić Boga i lepiej wierzyć bo przez to nic nie tracisz, a tylko zyskujesz!! :):):):) AMEN ALLELUJA!! :):):):):)
|
Jak pamiętam od takich ludzi lepiej trzymać się z daleka, i nie poruszać takich tematów samemu, nawet jak ktoś chce nas sprowokować. Człowiek łatwo ulega presji nawet tego nie widząc, po prostu zaufaj Bogu i zwierz się z tego osobie duchownej lub zakonnej. Trwaj przy Bogu On wie najlepiej jak jest a nie jakiś tam człowiek, który uważa sam siebie za boga i pozjadał wiele rozumów. Polecam też Pismo Święte lub książkę ks. Dajczera Rozważania o wierze. Naprawdę nie warto za wiele myśleć o tak nie potrzebnych sprawach, Bóg istnieje i wkoło mamy na to dowody.
|