Katrine20.05 - 2014-01-22 23:12:52

Warto zastanowić się:
Czym dla mnie, jako człowieka XXI wieku jest Krzyż?
Czy jest On znakiem zwycięstwa nad złem i śmiercią, czy może hańby i zgorszenia?

W czasach Jezusa, Krzyż był znakiem największej kary i upokorzenia jakie mogło spotkać człowieka. Lecz od śmierci Zbawiciela jest znakiem zwycięstwa i niepojętej miłości.
Dla każdego z nas, jako ludzi uznających się za chrześcijan powinien być powodem do dumy –
Ale czy tak jest w rzeczywistości? Czy jest on dla nas sztandarem zbawienia i ocalenia, którego się nie wstydzimy?
Czy klękając rano i wieczorem do modlitwy czynimy znak krzyża z największa czcią i szacunkiem?

Krzyż jest Bramą do Nieba, Bramą od wieków otwartą dla każdego. Tylko dzisiaj trudno jest wierzyć w Krzyż, świat współczesny odrzuca Go, ale od Krzyża się nie ucieknie! To nie Krzyż najbardziej boli, ale ucieczka od Niego. My boimy się Go dotknąć i spojrzeć na Chrystusa umęczonego. Krzyż jest dla nas straszny gdy stoimy obok Niego, ale gdy się Go człowiek dotknie, to jednocześnie zaczynamy dotykać Jego tajemnicy i sensu. Wystarczy tylko dotknąć się Krzyża, a wszystko staje się lepsze, łatwiejsze do zrozumienia, nawet cierpienie i ból.


za: http://piotrmaciejak-petrus.blogspot.co … ienia.html

Proszę o podawanie źródła, z którego korzystamy! Rita

_______________________
"Niech krzyż, który łączy ramionami niebo z ziemią i ludzi między sobą, rozrasta się na naszej ziemi w wielkie drzewo przynoszące owoce zbawienia" - Jan Paweł II

Kasia K - 2014-01-23 19:11:07

Wielu ludzi ucieka przed Krzyżem, bo widzi w nim ból, cierpienie... Zatrzymują się w połowie kerygmatu- na Krzyżu, a nie widzą zwycięstwa, które jest tuż za Krzyżem, nie patrzą głębiej, nie dostrzegają tego przejścia, paschy. Szczerze, to do czasu pewnych rekolekcji (na których Pan pokazał mi, że skupiam się tylko na Krzyżu), uciekałam od Krzyża, bałam się go, a przez to jeszcze więcej się męczyłam, bo jeśli człowiek widzi tylko to, czego się boi i tylko na tym się skupia, to będzie się ciągle bał i to nie będzie miało końca. Dlatego piszę to Wam tutaj, byście zajrzeli we własne serce z pytaniem:
- Czy nie zatrzymałem(am) się w połowie kerygmatu?
- Czy nie uciekam przed Krzyżem?
- Czy potrafię wejść w Krzyż widząc zwycięstwo?

Jeśli dostrzegasz problem w tym, to oddaj to Panu na modlitwie.

wskrak.pl fotowoltaika warszawa filtry do vacumaid