O tym forum dowiedziałam się od koleżanki szczęśliwej Franciszkanki.

Ja mam 16lat i pochodzę z małej zapomnianej miejscowości .
Przez trzy lata nie wiedziałam co oznacza sen i głos . Ale teraz już wiem to powołanie do zakonu i nawet wiem jakiego NAZARETANKI tak właśnie to to . Gdy je spotkałam to poczułam a gdy pojechałam do nich to już wiedziałam i byłam pewna . To jest moje powołanie . Ale czy naprawdę trzeba mieć 18 lat żeby do ich zgromadzenia wstąpić ?

Z tego co się orientuję to trzeba mieć maturę, a jeśli w dniu wstąpienia jest się niepełnoletnim to zgodę rodziców. Ale najlepiej pytać w konkretnej Prowincji, w konkretnym domu :)
Niech Bóg Ci błogosławi! :):)

Swego czasu byłam w dość dobrych relacjach z s. nazaretankami, jakiś kontakt mam jeśli chcesz to mogę zapytać jakie mają wymagania. Póki co masz czas na ułożenie spraw, swojego tu i teraz :) a w odpowiednim czasie, jeśli naprawdę jest to powołanie to nic Cię nie oderwie jeśli zaufasz do końca :)
Trzymaj się ciepło

Witaj Miki, mi też się wydaje, że 16 lat to za mało...Siostry raczej Cię odeślą, będą kazały wrócić po maturze, albo nawet odeślą na studia tak jak mnie, ja chciałam pierwszy raz wstąpić w wieku 17 lat do Elzbietanek, ale kazały na studia...Powołanie jest najważniejsze, ale z doświadczenia wiem, że Sisotry na kształcenie również zwracają uwagę. Ale nie martw się, jeśli to Twoja droga to dasz radę. Tak jak piszę kamień wykorzystaj ten czas jak najowocniej. Trzymaj się...

Napewno dam radę i będę szła po swoje a raczej po Boże .
Kamień mogła byś to zrobić zapytać SIostry co i jak i wg
Dziękuje pozdrawiam

Wczoraj napisałam maila jeśli ta s. nie odp to zaczerpnę informacji od innej tylko teraz wyjeżdżam więc odpiszę jak wrócę.

DZIĘKUJE CI KAMIEŃ
Udanego wyjazdu

Dziękuję będę pamiętać w modlitwie :)

niestety musisz poczekać, ja chciałam wstąpić w wieku 14 lat, teraz mam 17 i nadal czekam.. Trzeba ukończyć szkołę średnią/zawodową. A tak w ogóle to witaj :D :D :D

ja chciałam wstąpić kiedy miałam 13lat, nawet planowałam ucieczkę z domu w tym celu (plany poszły tak daleko, że spakowałam się i wyjechałam, ale trafiłam wtedy na księdza, który przekonał mnie, żebym wróciła ;)), teraz mam 22 i czekam nadal, bo Bóg różnie układa nasze życie i mimo, że to pragnienie nigdy nie zniknęło, wręcz przeciwnie, nieustannie rośnie i najchętniej wstąpiłabym natychmiast, to muszę czekać... ale w miarę tego czekania zobaczysz, jakie to wyda w tobie owoce, bo choć to czas trudny, to jest naprawdę baaaardzo piękny, to jak narzeczeństwo, wypróbowywanie wierności, wzrastanie w miłości, poznawanie siebie nawzajem - Boga i siebie samej... kiedy przyjdzie odpowiedni moment i już będziesz mogła wstąpić, obejrzysz się wstecz, by spojrzeć na ten czas oczekiwania i podziękujesz Bogu, za każdy dzień tej wielkiej tęsknoty, to ci gwarantuję! Dlatego i teraz dziękuj za ten czas, bo on oznacza, że Bóg chce ci wiele przez to powiedzieć, wiele nauczyć pięknych rzeczy, których nie doświadczysz już w zakonie... Nie śpiesz się bardziej niż On tego chce ;)

No pewnie macie rację , to piękny czas no ale trudny bo rodzina już się do mnie nie odzywa ale nie żałuję . Bowiem Pan zajmuje w domu rodzinnym moje miejsce . On mi pomaga i dlatego szukam tej drogi szybciej

Oddając wszystko Bogu Wszystko Zyskujesz

wikimiki1609taleja napisał:

O tym forum dowiedziałam się od koleżanki szczęśliwej Franciszkanki.
Ale czy naprawdę trzeba mieć 18 lat żeby do ich zgromadzenia wstąpić ?

Przyjęcie do zakonu jest normowane przez prawo kanoniczne i własne przepisy zgromadzenia, minimum to 17 lat, ale życie pokazuje, że lepiej poczekać parę lat. Wikimiki...śpiesz się powoli - to dobra rada!

Niestety byli tacy co mi mówili śpiesz się powoli . Ja staram się żyć tak , ale nie wychodzi . Mówiłam że Polski nie opuszcze a 2000km stąd muszę uciekać żeby żyć . Bo mam taką rodzinę i już za czasu znałam wyklęta z rodziny . Wszyscy mogą być szczęśliwi tylko nie ja <+bo zakon to już gorsza jestem >+  . Ale jeśli będę musiała czekać to poczekam bo czuje to . Bo robie to nie z własnej woli tyko JeGo