kamciosz95 - 2014-04-22 22:42:19

Kto z Was był na filmie w kinie "Syn Boży" ? Dziś byłem po raz drugi. Po raz pierwszy gdy go ujrzałem zacząłem gorzko płakać. BYły zaledewie 2-3 osoby w kinie ze mną więc mogłem sobie pozwolić. naprawdę jakoś ten film tak jakby chciał mi powiedzieć, nawet skuszę się o porównanie że to Bóg coś do mnie mówi przez ten film. Wg mnie film jest pięknie zrobiony co do detala. Dużo o nim myślałem gdy się skończył ale po wyjściu z kina spotkałem kolegę i zagadałem się z nim i zapomniałem o filmie. Lecz gdy dziś poszedłem już koleżanką po raz drugi to te same emocje były zamknięte tylko od wewnątrz- nie wylewałem ich na zewnątrz i nie robiły takiego wrażenia jak przy pierwszym. Po wyjściu z kina koleżanka musiała szybko opuścić miejsce w jakim się znajdowała i zosałem sam. I tu się zaczęły schody. Po jej wyjściu chodziłem sam i nie wiedziałem co robić. Cały czas przed oczami miałem Jezusa- Jego uśmiechnietą radosną twarz kiedy "zgarniał" appostołów i nauczał lud ale też i cierpiąca podczas biczowania i przybijania do kryża. Cały czas miałem Jego przed oczami. Poszedłem do studenckiego kościółka w którym jest Wieczna Adoracja- można tam podejśc i w ciszy adorować Pana Jezusa. Poszedłem tam. Poleciały łzy. Od momentu w którym zostałem sam- moja głowa myślała tylko o Jezusie ( Jej jaka to musiała być miłość, Dlaczego ?, On mnie kocha, Wow ! - i wiele innych myśli: pytania i twierdzenia). Pomyślałem że z chęcią bym poszedł 3 raz jeszcze na ten sam film. Popatrzeć na twarz Jezusa, popatrzeć jak uzdrawia itp. Wiem że to jest magia filmu i może tak to na mnie oddziaływać. I tu mam pytanie: Czy to jest dobre ? Faszerować się wiele razy tym samym filmem- fakt faktem że daje bardzo dużo do myślenia. Ja wtedy w tej kapliczce usiadłem sobie w pierwszej ławce specjalnie żeby nikt nie widział jak leją mi się strumienie łez. Zalałbym się łzami. Modliłem się ponad godzinę w kapliczce patrząc na Jezusa. Zadając mu pytania w myślach. Czułem że nie jestem Jego wart. On umarł za mnie a ja dopuszczam się takich grzesznych czynów. Bardzo bolało. JA CHCIAŁEM UMRZEĆ ! Prosiłem Boga by Mnie wziął już do siebie bo chciałbym zobaczyć Jezusa tak jak na filmie. Wszytsko krążyło wokół tego filmu. Modliłem się żebym zszedł dziś z tego świata i ujrzał Pana. A jeśliby nie to chociaż zobaczyć Go we śnie a przede wszystkim usłyszeć Jego głos. Nie wiem co mam na ten tmat myśleć. Teraz emocje opadły- myślę na trzeźwo ale dalej pragdnę obejrzeć film jescze raz... Nie wiem jak to interpretować

kamciosz95 - 2014-04-24 18:17:42

? :)

Rita - 2014-04-24 19:32:53

Po przeczytaniu tego co napisałeś nasunęła mi się taka refleksja nad samą sobą... Pamiętam jak płakałam na ,,Pasji" Gibsona- byłam bardzo przejęta (chociaż byłam szczeniakiem jak ją oglądałam) i wzruszona. A przecież ta sama ofiara dokonuje się w trakcie mszy świętej i... jakoś to mnie nie rusza. Ech, ta moja wiara... Jest nad czym pracować.

kamcia - 2014-04-25 14:06:02

kamciosz95 napisał:

? :)

8 Nie piszemy komentarzy typu: "ok.", "acha", "super" itd. 9.Nie tworzymy nowych wątków, jeśli taki temat już istnieje, szukamy. (...) 11.Staramy się nie pisać posta pod postem, używamy funkcji "edytuj", chyba że chcemy odświeżyć wątek, gdyż dawno nikt nic nie pisał.

kamciosz95 - 2014-04-26 12:34:34

kamcia czepiasz się urwisie :) a mam ci przypomnieć ile ty razy piszesz hahaha :)

kamciosz95 - 2014-04-29 12:47:54

oglądał ktoś z Was Biblię ? serial ?

naszepowolanie.pun.pl