Siasia - 2014-06-05 21:09:54

Cześć kochani. W sumie... nie wiem, dlaczego zakładam ten wątek... Wczoraj podczas modlitwy powiedziałam Panu Bogu, że chyba nie dam rady już dłużej być w Ruchu Czystych Serc... Coraz częściej korci mnie do...hm... "złych rzeczy", że tak powiem, szczególnie do papierosów, chyba ogólnie do palenia, które sprawia mi swego rodzaju przyjemności, a na co dzień nie robię tego, bo boję się o swoje zdrowie. Nie wiem też, jakie stanowisko, przyjąć odnośnie alkoholu - kiedyś chciałam być abstynentką, jednak teraz zaczynam tracić wiarę w to, że w dzisiejszych czasach życie bez alkoholu jest możliwe... Sama nie potrafię sobie odmówić tej używki, gdy jestem z innymi na jakiejś imprezie, urodzinach. Nawet nie, dlatego, że ktoś mnie zmusza, czy coś. Po prostu...polubiłam to... choć zdaję sobie sprawę, że w nadmiernych ilościach - to szkodzi.    Nie wiem, w sumie kim mam być - podobno koniec liceum kształtuje człowieka, a ja coraz bardziej czuję się w tym wszystkim zagubiona.  Podziwiam ludzi, którzy potrafią żyć bez używek, wiodą dobre, spokojne życie - pociągają mnie do Boga swoim przykładem. Czasami mam tak, że naprawdę daję z siebie wszystko , by jak najlepiej wypełnić to wszystko, co jest zawarte w modlitwie zawierzenia RCS  (Tutaj macie jej treść), ale wtedy pojawiają się skrupuły - czy wypada mi chociaż troszkę się napić? Czy wypada mi założyć taką a taką sukienkę/spódniczkę/spodenki? I tak, i tak jest źle. Wkopałam się strasznie. Gdy byłam dzieckiem to wszystko wydawało się takie proste... a teraz... nie mam już siły do tego. Przecież wiem, jak mam żyć - być dobrym człowiekiem, dbać o relację, przyjaźń z Bogiem... Czy do tego naprawdę jest mi potrzebny RCS, który tak naprawdę tylko więzi mnie i jest źródłem połowy moich duchowych niepokojów? Nie chcę już w nim być... nie chcę...

Rita - 2014-06-06 22:03:50

Hm... Nie wiem co mogę napisać, nigdy nie byłam związana z żadną grupą formacyjną, mogę podzielić się tylko moją osobistym podejściem ;)
Staram się podchodzić do wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem- po prostu. Jeśli ubieram spódnicę do ziemi- to dlatego, że je lubię, a nie dlatego, że myślę, że taka będzie skromniejsza (długość nie zawsze świadczy o skromności ;) ). Nosze krótkie sukienki- bo lubię, tylko po prostu staram się dobrać strój do sytuacji- nie pójdę na egzamin w sukience która jest długości mniej więcej do połowy uda, ale na spacer czy na wesele- czemu nie? Krótkie spodenki? Dla mnie spoko, o ile nie są tak krótkie, że wystaje spod nich bielizna (true story...)
Myślę, że trochę za duża nagonka jest na kobiety, ponieważ obciąża się je całą odpowiedzialnością za ,,kuszenie" facetów. A mężczyźni też mają rozum! I myślą! Serio :D Tylko czasem nie chce się użyć tego myślenia i zrzuca się winę na kobietę. Daleko mi do medialnego feminizmu, ale czasem takie właśnie wrażenie odnoszę.
Z używkami jest tak, że są sporą presję wywierają rówieśnicy. Nigdy nie paliłam, nawet nie próbowałam, bo wiem, że bardzo szybko wciągnęłabym się ;) Ale abstynentką nie jestem, od czasu do czasu spożywam alkohol. I potrafię odmówić, jeśli wiem, że np. cały dzień mało jadłam, albo jestem zmęczona. Według mnie dobrze jest popatrzeć, ile się pije, jak często i jakie są tego skutki. Troszeczkę niepokojące jest to, że nie potrafisz odmówić... Może fajnie byłoby przyjrzeć się temu, dlaczego umiesz odmówić (i nie chodzi o względy moralne czy religijne, tylko o zdrowotne).
Liceum nie zawsze kształtuje człowieka- to jest baaaaaaardzo długi proces, który trwa przez całe życie, o jako-takiej ,,dojrzałości" mówi się w teoriach rozwojowych ok. 24-25 roku życia, w praktyce oczywiście to sprawa indywidualna, na każdego przychodzi taka pora, są ludzie dojrzali w wieku 16 lat, a inni niestety czasem nie osiągają pełnej dojrzałości (chodzi mi oczywiście cały czas o taką mentalną dojrzałość, nie do dorosłość w sensie pełnoletności).

Veronika - 2014-06-06 22:45:04

Siasia nie odniosę się typowo do RCS,bo nie byłam z tym nigdy związana,ale odniosę się typowo do tych używek. Będąc w studium i mieszkając w innym mieście,gdzie praktycznie sama decydowałam co chce robić w danej chwili to tu się pouczyłam,a tu stwierdziłam "a pójdziemy może faktycznie na ta imprezę". Nie brakowało tam i alkoholu i wszelkich innych rzeczy.Od czasu do czasu lubiłam sobie wypić jedno piwo czy zapalić papierosa,bo było się w towarzystwie, bo to "lubiłam"i tak dalej. Teraz już dawno zakończyłam etap szkoły wróciłam do swojego miasta,od 2 lat pracuje i z perspektywy czasu widzę,że to "lubienie" używek wygasło i już nie potrzebuje tego,a wręcz mi przeszkadza np dym tytoniowy. ;) Więc może to jest chwilowe także u Ciebie.

Róża - 2015-01-01 18:39:59

Nie wiem dokładnie na czym ten ruch polega i dlaczego ma takie surowe zasady nawet co do ubioru ?. Nie wiedzę nic złego w założeniu spódniczki oczywiście nie takiej co ledwo majtki zakrywa . Co do używek , napić sie od czasu do czasu lampki wina czy to już jest grzech ? .

Szamba betonowe Piotrków Trybunalski https://kamienie-dekoracyjne.pl/ click for mor