Witam serdecznie.
Postanowiłam napisać tu, bo pewna myśl od jakiegoś czasu mnie nurtuje. Moje życie jest bardzo chaotyczne, lecz nigdy nie zabrakło w nim myśli o Bogu. Już od paru lat przewija mi się myśl, aby wstąpić do klasztoru. Jednak jest wiele rzeczy które mnie w tym zatrzymują - obawy, czy to jest moje powołanie ? czy ja nadaję się do takiego życia? czy nie będę tego żałowała? czy rodzice mogliby się z tym pogodzić ?
Chyba każdy z nas odczuł lęk przed czymś nieznanym, ale mimo tego coś ciągnie aby postawić krok na przód.
Chciałabym wiedzieć, czy jest możliwość zasmakowania takiego życia w zakonie, coś jak Prenowicjat ? takie - "wakacje w zakonie" ??? Pozdrawiam serdecznie :)

W wielu zakonach jest taka możliwość, że jeśli napiszesz do sióstr odpowiedzialnych za formację/duszpasterstwo powołaniowe, możesz się umówić na to, by przyjechać na jakiś czas, kilka dni, przyjrzeć się życiu sióstr, włączyć się w ich codzienność. Długość takich pobytów jest różna, bo to zależy od tego, na ile jesteś zdecydowana na konkretne Zgromadzenie. Jeśli jesteś na etapie wstępnego rozeznawania, jaki zakon, to możesz pojechać spróbować, na kilka dni raz, drugi. Jeśli już będziesz mocniej przekonana, to myślę, że siostry nie będą robiły problemu żebyś przyjechała na dłużej, np. na kilka tygodni. Ale może być też tak, że nawet taki krótki czas pomoże ci odpowiedzieć na twoje pytania. Jeśli jest jakieś Zgromadzenie, przy którym mocniej bije ci serce, napisz do nich, zapytaj, w większości przypadków siostry bardzo chętnie ci na taki czas pozwolą. Odwagi! :)

Myślę, że jest możliwość spędzenia kilku dni w zakonie w celu przyjrzenia się życiu sióstr....ale na pewno nie może być to długi okres...myślę, że Twoje obawy są całkiem naturalne...każdy je przeżywa....

Choć zależy to pewnie od Zgromadzenia, myślę, że bardzo możliwe jest taki wakacyjny pobyt u sióstr. Zgromadzenia często organizują dłuższe rekolekcje, dni skupienia, zwłaszcza porą, kiedy jak najwięcej osób ma szansę w nich uczestniczyć. Poszperaj na stronach Zgromadzeń, które Cię interesują, z pewnością znajdziesz tam nie jedno zaproszenia. ;) Wątpliwości i rozeznawanie powołania to chyba coś co zawsze chodzi ze sobą w parze. Przechodzimy przez nie wszystkie... Musisz dać sobie czas, bądź dla siebie wyrozumiała. Bóg w ten sposób uczy nas cierpliwości, w końcu nie od razu Rzym zbudowano. :) W modlitwie siła, dlatego możesz liczyć na moje duchowe wsparcie! ;)