Meredith - 2009-05-17 17:27:51

Wszystko zaczęło się dawno temu, kiedy miałam 7 lat. Powiedziałam, że zostanę zakonnicą, ale tylko, dlatego że podobały mi się czarne sukienki  ;) Klasa się trochę ze mnie śmiała, ale szybko im przeszło  zresztą tak jak mi. Z czasem o tym zapomniałam, żyłam normalnie jak wszystkie dzieci w tym wieku i bardzo dużą wagę przykładałam do nauki. Właściwie to wina moich rodziców, bo bardzo dużo ode mnie wymagali i chyba chcieli zaplanować mi życie – miałam zostać lekarzem bądź prawnikiem, chociaż tego nie chciałam. Na szczęście Bóg ma dla mnie Swój własny plan. I tak wykształcenie stało sie moim życiowym  celem, chciałam skończyć studia (najlepiej dwa kierunki), założyć rodzinę, kupić duży dom gdzieś za granicą i wyprowadzić się z Polski na stałe. Żyłam tymi pragnieniami do wakacji po 5 klasie szkoły podstawowej. Nagle wszystko się zmieniło… szkoda, że na tak krótko. Pojechałam na kolonię, podczas której na nowo odkryłam Boga, Jego miłość i zaczęłam się zastanawiać nad sensem mojego życia.  Wróciłam do szkoły i wszystko wróciło do normy – ciągła nauka, brak miejsca dla Boga, rzeczy materialne na pierwszym miejscu. Skończyłam podstawówkę, zaczęłam gimnazjum i chciałam być taka jak wszyscy – czyli pić, palić, uciekać ze szkoły – chciałam po prostu być akceptowana… akceptacja innych ludzi była dla mnie ważniejsza od Boga. Czas mijał… i wreszcie upadłam prawie na samo dno, zostałam sama, dawni „przyjaciele” mnie zostawili, nie miałam  zupełnie nikogo… przynajmniej tak mi się wydawało (nie wiedziałam, że On jest zawsze przy mnie). Wtedy przyszedł On i podał mi Swoją dłoń (w jaki sposób to zachowam dla siebie). Częściej trwałam na modlitwie i ten trudny czas minął. Chciałam być coraz bliżej Boga, poznawać Go i uczyć się prawdziwej miłości. Nie sposób opisać wszystkich niesamowitych wydarzeń w moim życiu, których On dokonał, żeby przyprowadzić mnie do Siebie.
     Wakacje 2008 roku były dla mnie najwspanialszym okresem w ciągu mojego 16-letniego życia! :D Czas od czerwca do sierpnia był przepełniony Jego miłością! Zaczęło się tak zwyczajnie… zamówiłam przez Internet książkę pt. „E-mail od Pana Boga do nastolatka” i bardzo mnie ona wciągnęła. Pewnego sierpniowego dnia, gdy po przeczytaniu fragmentu tej książki rozmyślałam nad męką Pana Jezusa, nad tym wszystkim co dla nas zrobił i tym, czym jestem sama z siebie (czyli niczym) usłyszałam Jego głos. Nagle zrobiło się cicho i usłyszałam szept, tak jakby z wnętrza serca: „Pójdź za Mną”. Nie bałam się, czułam się dziwnie spokojna, że to On.
     Koniec wakacji był przepełniony milczeniem. Były takie dni, kiedy nie mogłam wymówić słowa, bo coś się ze mną działo… moje serce było tak przepełnione miłością, radością i pokojem, że słowa stały się zbędne. To jak widzą mnie inni ludzie nie ma już dla mnie żadnego znaczenia! Jezus dał mi nowe życie! Dziękuję Mu za to z całego serca! :heart: :heart: :heart: Teraz muszę skończyć szkołę i odpowiem na Jego wezwanie zostając Jego Oblubienicą na zawsze…
Mój Miły jest mój, a ja jestem Jego…
:*:*:*

Szukająca - 2009-05-17 17:47:40

Łaa.. piękne! :* Ja jak byłam mała to mówiłam, że będę zakonnicą, ale dlatego, bo moja mama chciała, a się Jej nie udało...

szukajaca Boga - 2009-05-17 18:12:15

a ja...nie mówiłam że będę zakonnicą :( i coraz częściej trace wiarę w to że kiedykolwiek nią będę...ale świadectwo-piękne i gratuluję Ci odwagi której tak wielu osobom brakuje. Na prawdę to bardzo wielka łaska...

Służebnica Pana - 2009-05-17 18:51:53

piękne świadectwo :)
a może jeszcze się podzielisz jak poznałaś, że to właśnie zgromadzenie ss Franciszkanek Szpitalnych? :)

Tereska - 2009-05-17 20:13:57

piękne swiadectwo...:)  Dziękuje..

Rita - 2009-05-17 21:33:11

dziękuję za Twoje świadectwo :*

mo - 2009-05-17 21:55:59

Piękne świadectwo ... dzieki :) :*

Meredith - 2009-05-18 19:41:44

Służebnica Pana napisał:

piękne świadectwo :)
a może jeszcze się podzielisz jak poznałaś, że to właśnie zgromadzenie ss Franciszkanek Szpitalnych? :)

Jak poznałam? Hehe :D Szczerze mówiąc to tak samo przyszło... Zanim poznałam ss Franciszkanki robiłam "rajd po zakonach" (tak moje rekolekcje nazwała moja koleżanka), ale to nie było to... modliłam sie o wskazanie właściwego DOMU :) weszłam na strone intenetową ss Franciszkanek Szpitalnych i wiedziałam, że to to.
Nie potrafię tego opisać... po prostu wiedziałam :)

Służebnica Pana - 2009-05-18 19:48:25

ehh niesamowite :) dzięki :)

Szukająca - 2009-05-18 20:22:22

Strzykawki to nie dla mnie ;).

Margines:

Znacie może jakieś ładne wiersze na dzień matki, ale znanych poetów?
Bardzo mi potrzebne na jutro, a coś kiepsko mi idzie szukanie. Nie musi być jakoś bardzo znany poeta, ale żeby to nie był wierszyk taki jaki się wysyła sms'em . Dziękuję bardzo za uwagę. Bardzo proszę o pomoc.
:P

Meredith - 2009-05-18 20:32:30

Służebnica Pana napisał:

ehh niesamowite :) dzięki :)

Niesamowite?? Nieeeee.... Trzeba tylko, a może aż zaufać i wtedy wszystko z Jego pomocą się ułoży :)
"Wzywać mnie będzie, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu" Ps. 91,15
Zaufanie to podstawa każdego związku :D

Służebnica Pana - 2009-05-18 20:36:12

hehe masz rację ;) ja Mu bezgranicznie ufam- ale jeszcze nie wyznaczył mi właściwego miejsca :) a może nie potrafię tego dostrzeć hmm..

Meredith - 2009-05-18 20:43:25

Może...
Zanim trafiłam na moje Siostrzyczki szukałam gdzieś bardzo... bardzo daleko! A okazało sie, że ten DOM jest tak niedaleko mnie, bo tylko 100 km :D Trzeba otwotzyć oczy, Pan daje nam znaki i poprowadzi do tego jedynego miejsca :) Potrzeba czasu... :)

Służebnica Pana - 2009-05-18 20:49:11

tak wiem wiem... czas- ja muszę się jeszcze upewnić  gdzie mnie chce mieć to najważniejsze :)
"Daj mi znak- porzucę mój świat.." :)

Meredith - 2009-05-18 21:00:15

zawsze się zastanawiałam nad tym, dlaczego On mnie tak szybko powołał?! Tyle muszę czekać... ale to pewnie, dlatego że jestem bardzo niecierpliwa, a przez to, że jeszcze 3 lata oczekiwania uczę się cierpliwości i ten dzień wstąpienia do zgromadzenie będzie najwspanialszy w moim życiu! :D

Modlitwa ma niesamowitą moc, bo jest to rozmowa z samym Bogiem, a jeśli będziemy pytali - dokąd iść, Panie? - to On odpowie...

powodzenia w rozeznawaniu :) :*

Promyczek dla Nieba:) - 2009-05-18 21:41:10

Piękne świadectwo :) Ale o tym już napisałam na Twoim blogu :) Bo to to samo :P

siostrzyczka - 2009-05-19 09:53:37

Meredith napisał:

Może...
Zanim trafiłam na moje Siostrzyczki szukałam gdzieś bardzo... bardzo daleko! A okazało sie, że ten DOM jest tak niedaleko mnie, bo tylko 100 km :D Trzeba otwotzyć oczy, Pan daje nam znaki i poprowadzi do tego jedynego miejsca :) Potrzeba czasu... :)

ja też szukałam baaardzo daleko a się okazało, że moje miejsce jest pod samym nosem... czytałam o wszytskich zgromadzeniach w Polsce... pominęłam tylko to, które jako jedyne jest w moim mieście, z którym na codzień żyję... i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu okazało się że to właśnie tam ma być mój DOM ;)
"nieznane drogi Pana, ukryty ich cel, po butzy słońce wstaje ukazując sens, Bóg w logiczny porządek ujął ludzki los, nie zbładzi kto zaufa i usłyszy Jego głos..." :heart:
a tak poza tym to piękne świadectwo Merdith ;)

naszepowolanie.pun.pl