Marzenak - 2009-12-08 08:39:20

Dzis jest swieto Matki Bozej Niepokalanej dlatego chce z Wami podzielic sie tym kim dla mnie jest Matka Boza.Pamietam jak bylam mala dziewczynka to bardzo balam sie,ze przyjdzie do mnie Maryja i nie bede wiedziala co Jej powiedziec,teraz modle sie codziennie by byla przy mnie i pokazywala mi jak byc kobieta cnot tak jak ona.Maryja jest dla mnie posredniczka w budowaniu milosci do Boga.Wysluchuje mych prosb,pokazuje ktora wybrac z drog zawsze przy mnie jest.Kocham Cie Mateczko Boza za to ze mimo swojej swietosci jest w Tobie tyle prostoty,ktorej mi brakuje
A kim dla Was jest Matka Boza?

szukajaca Boga - 2009-12-08 14:32:55

Maryja jest dla mnie wzorem doskonałości macierzyńskiej i wielka obroną przeciw szatanowi

Rita - 2009-12-08 17:57:43

Dla mnie Matka Boża była zawsze bardzo odległa- z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, ze nie doceniałam jej roli w historii zbawienia... Moje podejście do Maryi zmieniło się niedawno- przez pewne wydarzenie doświadczyłam Jej macierzyńskiej opieki i z perspektywy czasu widzę, jej wpływ na moje życie... Wiele ważnych decyzji, spotkań czy po prostu znaczących momentów odbyło się w miesiącach czy tez w dniach szczególnie Jej poświęconych.

boza_tancerka - 2009-12-08 21:03:30

pamiętam, że jak byłam w zakonie to jedne ze wspomnień Maryjnych- nie pamiętam dokładnie które Mistrzyni zebrała nas w kaplicy przy figurze Matki Bożej i każda z nas miała Jej od siebie coś powiedzieć, mogła to być modlitwa, piosenka, ukochany wiersz. To było dla mnie nowe doświadczenie, tak bezpośrednio i to jeszcze przy innych mówić do Matki Bożej, bez wzniosłych modlitw, długaśnych Różańców, czy Litanii, tylko tak prosto to co akurat chcę jej powiedzieć, czym się podzielić.
Potem w mojej relacji z Maryją było już coraz lepiej, bo Karmel jest pod jej szczególną opieką i odczuwałam to, że okrywa mnie Swoją szatą.

Caritas - 2009-12-08 23:44:27

Wiem, że Maryja opiekuje się mną od dnia narodzin w uroczystość Jej Wniebowzięcia (15 sierpnia...)
przez długi czas - także gdy zaczęłam rozeznawać powołanie Matka Boża nie była mi szczególnie bliska...
moja więź z Maryją pogłębiła się w momencie przyjęcia Szkaplerza...
a od końcówki wakacji na nowo odkrywam modlitwę różańcową (uwielbiam różaniec mówiony po łacinie - to takie moje indywidualne odkrycie, często jak sama mówię tą modlitwę to właśnie w tym języku), która powoli coraz bardziej zbliża mnie do Matki...
Bliski sercu jest też wizerunek Matki Bożej Szkaplerznej...

ale mimo to, wiem, że brakuje mi stricte maryjnej pobożności...

Szukająca - 2009-12-09 17:38:47

Maryja jest dla mnie Mamusią :).
Ostatnio na spotkaniu właśnie rozmawialiśmy na temat Maryi. Wiele zrozumiałam i nawet się dowiedziałam. Bez Matki nie byłoby Jezusa, bo gdyby nie jej Niepokalane Poczęcie i jej życie z Bogiem, i z dala od szatana nie byłoby mowy, żeby była tą co została Matką Jezusa. Sprawa Maryi jest wielką tajemnicą! Maryja jest wzorem wiary i tego jak niesamowicie ufała Bogu...
Niesamowita Święta :).

Siasia - 2010-06-20 19:41:22

Przyznam się szczerze, że nigdy za bardzo nie miałam dobrego kontaktu z Maryją.... Ostatnio nawet pojawiły się pewne wątpliwości, które postanowiłam zwalczyć poprzez otwieranie się przed Nią... no i co, byłam w szoku - nie spodziewałam się, że będę z nią rozmawiać tak, jak z przyjaciółką...

siostrzyczka - 2010-06-22 15:18:46

był pewien okres na początku mojej drogi po nawróceniu kiedy w jakiś sposób wypierałam Maryję ze swojego życia... tyle się nasłuchałam że polska religijność jest za bardzo Maryjna i Jezusa spycha się na dalszy plan... chciałam żeby u mnie było inaczej i wcale nie miałam z tym problemów... zaczęłam to zmieniać gdy przeanalizowałam pełną nazwę mojego wymarzonego Zgromadzenia... "Córki Maryi Wspomożycielki"... To mi dało do myślenia... jak mogę być w przyszłości Jej córką skoro niemalże nic dla mnie nie znaczy... wtedy stała się dla mnie prawdziwą Mamą... to Jej matczyną miłość wciąż na nowo odkrywam... jest dla mnie wsparciem w chwilach gdy zastanawiam się jak będą wyglądały moje kontakty z rodzicami gdy już wstąpię do Zgromadzenia... Dzięki Niej czuję się bezpieczna, wiem że mimo że jestem bardzo młoda i możliwe odcięcie od rodziny będzie bardzo trudne to nigdy nie zostanę sama... Ona zawsze będzie przy mnie... bo kochająca Mama nigdy swojego dziecka nie zostawi... a poza tym że jest Matką jest też wzorem do naśladowania... mogłabym bez końca wsłuchiwać się w Jej FIAT... tyle w Niej pokory, tyle miłości, służby... tyle sumienności w wykonywaniu codziennych obowiązków... tyle odwagi w przyjmowaniu tego co jest Bożą wolą... tyle zaufania "róbcie wszystko cokolwiek wam powie..."... jest wspaniałym wzorem człowieka, kobiety, matki duchowej, siostry zakonnej... to wspaniałe móc czerpać przykład z takiego ideału...

Jezusowa duszyczka - 2010-06-23 13:24:32

Ja nie miałam jakiegoś szczególnego nabożeństwa do Mamusi...
Ale z wiekiem zaczęło się to zmieniać :D
W sobotę byłam na Jasnej Górze i nie chciałam stamtąd wyjeżdżać... :)
Tak u Mamusi było mi dobrze :D

rppc.pl hubba.pl części dźwigowe sklep