- "Furta" http://www.naszepowolanie.pun.pl/index.php - Świadectwa http://www.naszepowolanie.pun.pl/viewforum.php?id=4 - święci- pomoc w rozeznawaniu powołania http://www.naszepowolanie.pun.pl/viewtopic.php?id=412 |
Kasia K - 2010-11-01 20:02:22 |
Chciałam się z Wami podzielić krótkim świadectwem, jak ważna i skuteczna jest modlitwa do świętych. |
szukajaca Boga - 2010-11-02 13:37:41 |
Ja tez swoje powołanie można powiedzieć odkryłam w Karmelu, w kaplicy pw. św.Tereski :) |
ROSA33 - 2011-11-26 18:26:35 |
to bardzo piękne a może to był tez jakiś znak skoro wylosowałaś św patrona św.Tereskę od Dzieciątka Jezus i ten pokój Bóg nakierowuje nas poprzez różne znaki a czy teraz jesteś w nowicjacie czy dopiero tam rozeznujesz wiarę patrzysz jak żyją siostry jak sie modlą itp //.... ??? |
Kasia K - 2011-11-26 21:14:30 |
Jeszcze nie jestem w zakonie, Pan pokazał mi drogę,że wzywa mnie, ale na razie pokazuje krok po kroku na co mam zwracać uwagę, jak postępować w różnych sytuacjach, oczyszcza, kształtuje..., bo teraz dopiero to widzę, że do takiego zakonu, to na prawdę trzeba być przez Niego przygotowanym. Codziennie na modlitwie w ciszy słucham głosu Pana, rozważam fr z Pisma św., dużo pomaga mi wspólnota, do której należę od prawie 2 lat. |
ROSA33 - 2011-11-27 17:17:26 |
czas pokaże Kasiu to i tak już krok do przodu że wiesz gdzie Bóg cię chce powołać będę się za ciebie modliła |
Kasia K - 2011-11-28 18:00:36 |
Dziękuję, modlitwa na prawdę baaardzo potrzebna ;-) |
Siasia - 2013-11-25 12:49:02 |
Kurczę, spodobało mi się to losowanie patronów :) Może zrobilibyśmy coś podobnego na naszej Furcie? Co o tym myślicie ? :) |
Kasia K - 2013-11-25 15:50:58 |
Myślę, że nie ma sensu, ponieważ wielu z nas bierze udział w losowaniu patronów na Barce, wszystko jest oczywiście omadlane więc zapraszam na Barkę ( jak się pojawi wątek o zgłoszeniach patrona na 2014 rok to dam znać) :) |
Ana - 2013-11-27 15:13:45 |
Tak naprawdę nie powinno się swojego powołania odkładać bo to czy tamto i jeszcze co innego. Trzeba ufać Jezusowi on sam prowadzi i nas oczyszcza a im dłużej zwlekamy tym będzie więcej wątpliwości i trudności aż pewnego dnia obudzimy się z ręką w nocniku. Nasłuchałam się wiele o takich dziewczętach od sióstr zakonnych, które zwlekają a powołanie na tym polega, ważne czy zaufamy i rzucimy się na głęboką wodę. Potem i tak czekają nas trudności czy to w zakonie czy w małżeństwie. Jeżeli ktoś rozeznał swoje powołanie i wie co i jak i gdzie nie powinien się wahać. Wymówki nie są dla Pana Boga. ;) |
Kasia K - 2013-11-28 18:48:48 |
Tak, jeśli rozeznał to ok. ale jeszcze jest relacja z Panem Bogiem i to On najlepiej wie kiedy człowiek powinien zrobić krok ku rozeznanemu powołaniu. Co innego ucieczka przed powołaniem, a co innego jeśli człowiek codziennie staje przed Panem na osobistej modlitwie w ciszy wsłuchując się w Boże Słowo i dostrzega jak pięknie Pan prowadzi, jak otwiera oczy, pomaga w nawróceniu, bo można rozpoznać powołanie, ale być jeszcze daleko od Pana Boga w życiu duchowym, każdego Pan prowadzi inaczej i co innego pokazuje. Jeśli jest osobista, codzienna relacja z Panem Bogiem to człowiek wie co ma w danej chwili zrobić, widzi jasno swoje powołanie i to, co teraz Pan robi, by zbliżyć człowieka do siebie. Ludzie mogą popychać, mówić różne słowa, i nie rozumieć dlaczego dana osoba postępuje tak a nie inaczej, to nie ważne- ważne jest to, co tej osobie na modlitwie mówi Pan Bóg, jeśli jest relacja z Bogiem- wszystko się rozjaśnia, a mamy słuchac Boga, nie ludzi. |
siostrzyczka - 2013-11-28 21:38:19 |
Bardzo zgadzam się z Kasią, bardzo też doświadczam tego w swoim życiu... Bóg dla każdego ma swój czas i pokusą może być zarówno gonienie za powołaniem jak i odwlekanie jego realizacji... mi zawsze bardzo się śpieszyło i wydawało mi się, że było to dobre, nie chciałam zwlekać, nie chciałam przegapić tego momentu, myślałam sobie, co będzie, jak umrę i stanę przed Bogiem i powiem - chciałam iść, ale nie zdążyłam... chciałam oddać Bogu swoją młodość, a nie czekać aż będę mogła skorzystać z życia, zaczerpnąć z niego wszystko co się da i potem dopiero iść Jego drogą... i teraz widzę, wiem, rozeznaję, że dla mnie osobiście w tym momencie to było zgubne, choć może dla kogoś innego wręcz przeciwnie... a teraz... jest we mnie jakaś taka zupełnie inna perspektywa i naprawdę widzę w tym działanie Bożej łaski, bo jest we mnie taka wielka wewnętrzna zgoda na czekanie, taki pokój, że Bóg wie co robi i znajdzie ten najodpowiedniejszy moment i naprawdę jest mi obojętne, czy to będzie za tydzień, czy za 10 lat... tak, jak pisze Kasia, jeśli ktoś ma osobistą relację z Bogiem, będzie wiedział, że to jest ten moment, żeby powiedzieć radykalne "tak" i pójść za Nim... grunt to ufać, że On wie lepiej od nas i "Jego myśli nie są naszymi myślami i Jego drogi naszymi drogami"... :heart: |
Ana - 2013-11-28 21:55:52 |
http://powolanie-zakonne.blogspot.com/2 … oanie.html |
siostrzyczka - 2013-11-28 22:09:32 |
Ja też się zgadzam, nie mogę powiedzieć że nie... zresztą nie tylko ten tekst można tu przywołać, bo możemy pójść dalej, głębiej i wejść w Pismo Święte, gdzie czytamy "Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!». Lecz Jezus mu odpowiedział: «Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!»", co pokazuje, że Bóg wzywa natychmiast i nie pozwala na zbędne ociąganie się... ale czasami takie przesadne gonienie za tym wezwaniem, które się słyszy w sercu, sprawia, że większą wartość może dla nas przybrać powołanie, niż Bóg sam... zresztą wydaje mi się, że nie możemy wkładać Boga w jakieś schematy, On ma dla każdego z nas własny plan, dla każdego inny... i po to jest droga rozeznawania, żeby to odkrywać... bo ja osobiście teraz np. podejmuję konkretne kroki ku temu, do czego czuję, że Bóg mnie wzywa, rozeznaję to razem ze swoim spowiednikiem, z Mistrzynią Nowicjatu ze Zgromadzenia, które wydaje mi się moim miejscem, i zarówno ja, jak i oni, czujemy, że to nie jest ten czas i wydaje mi się, że głupotą byłoby sprzeciwiać się temu wszystkiemu, szczególnie, kiedy ta rzeczywistość czekania wnosi pokój w sercu... nie wiem, być może przyjdzie moment, kiedy to się zmieni, kiedy usłyszę, że mam rzucić wszystko i zrobić to natychmiast i wtedy to zrobię... ale na dzisiaj wiem, że większe owoce we mnie przyniesie to, jeśli jeszcze poczekam... |
Ana - 2013-11-29 08:59:39 |
Tylko nie można tego odkładać na później, bardziej mi oto chodzi. A to nowa wspólnota, a to praca i co innego. Im bardziej uważamy, że to nie teraz, potem zaczyna się czekanie, zawsze znajdzie się wymówka. Wiadomo, jeżeli wiemy, że to nie ta wspólnota to szukam dalej, a jeżeli znajdziemy ją to po co czekać, nie po to chyba, by uciekać przed odpowiedzialnością? W zakonie też będą wątpliwości. |
Kasia K - 2013-11-29 20:50:17 |
dokładnie :) |
siostrzyczka - 2013-12-01 19:07:48 |
no właśnie wszystko zależy od intencji... czy rzeczywiście jest to ucieczka przed odpowiedzialnością, przed konsekwencjami, przed tymi wątpliwościami, czy nie... i jasne, można siebie oszukiwać w tym względzie, ale po to jest kierownictwo duchowe i też prowadzenie ze strony konkretnego Zgromadzenie, by w tej kwestii stać w prawdzie przed samym sobą... ja nie mam wątpliwości (a przynajmniej takich, które by mnie powstrzymywały przed decyzją), znalazłam też swoją wspólnotę i naprawdę z wielką radością spakowałabym się w tym tygodniu i pojechała, więcej, z radości chyba wyrosłyby mi skrzydła i poleciałabym tam... :P ale to nie byłoby dla mnie dobre, dlatego Bóg daje mi ogromne pragnienie, ale też łaskę wytrwałego czekania, ks.Bosko mówił, że "cnotą świętych nie jest cierpienie, ale cierpliwość"... i czasami właśnie ona jest tą ofiarą, którą trzeba nam złożyć z miłości :) |
Ana - 2013-12-31 10:09:57 |
A ja i tak mam inne zdanie po rozmowach z siostrami zakonnymi o powołaniu, każda z innego zakonu, zgromadzenia a mówiły o tym samym. |
Kasia K - 2014-01-06 12:31:53 |
Jeśli jest relacja z Panem Bogiem, to lepiej rozeznać nie można :) Relacja= rozmowa + słuchanie Pana, to podstawa, to nadaje naszej drodze kierunek. Czasem może nam się wydawać, ze Go słuchamy, ale warto zapytać Ducha św."Jak wygląda moje słuchanie Pana?" i pobyć z tym na modlitwie, a pokaże. |
Shikani - 2014-01-06 18:27:11 |
Mniej więcej tak nam przedstawił to arcybiskup na mszy świętej cały cud Bożego narodzenia i odnalezienia Boga przez trzech Króli. |
Ta_malutka97 - 2014-10-28 17:37:09 |
Mi w rozeznawaniu powołania bardzo pamaga wstawiennicto św. Fustyny. Tak naprawdę to dzięki niej odkryłam, że pragnienie i ciągła tęsknota, które nosze w sercu to wezwanie Boga. Pamiętam jak pewnego razu otwarłam dzienniczek i zalała mnie jasność. Naprawdę wiele Jej zawdzięczam! Prosiłam Ją gorąco, by dała mi poznać, że to co czuję jest tym, o czym myślę i nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Bóg wciąż mnie zadziwia! Tak więc myślę, że warto zwracać się do świętych również wtedy, gdy rozeznajamy i szukamy. |
Kasia K - 2014-12-02 11:29:57 |
Na forum "Barka" rusza inicjatywa "Patron 2015" :). Kto chce patrona na nowy rok to zgłaszajcie się tu: |