Rita - 2011-02-02 21:12:02

Tak jak w temacie...
Jak myślicie, czy rzeczywiście jest takie powołanie? Często spotykałam się z opinią że to nie jest powołanie...
I jak je przeżywać?

W moim odczuciu nie jest to wcale takie proste. O ile kiedy jest się młodym nie stanowi większego problemu takie życie, o tyle póżniej taka osoba nie ma nikogo bliskiego, na kogo mogłaby liczyć (chociaż akurat w tym aspekcie różnie bywa, nieraz w rodzinie jest kilkoro dzieci, a nie ma kto zająć się schorowanymi rodzicami w podeszłym wieku...). Z drugiej jednak strony brak rodziny i zobowiązań pozwala na szersze działanie np. przy parafii, w grupach apostolskich itp. i jest mozliwosć poświęcenia większej ilości czasu bliźniemu...

dzidziuś - 2011-02-02 21:44:39

Myślę bardzo podobnie. A co do tego czy to jest powołanie to powinno nim być, ale sama mam zastrzeżenia ... ja jestem prawie pewna, że nie umiałabym siebie odnaleźć w samotnym życiu. jak wszystko ma to pewnie swoje dobre strony i piękno, ale ja chyba podziękowałabym :D

Ania - 2011-02-03 14:01:27

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=2536
polecam ten artykuł :)

Vikta - 2011-05-09 18:58:39

obawiam się,ze Bóg mnie powołuje do zycia w samotnosci i wcale nie jestem z tego powodu szczęśliwa :(

Ania - 2011-05-09 19:10:58

czytałaś ten artykuł, który wkleiłam wyżej?

:)

siostrzyczka - 2011-05-09 19:15:21

jeśli faktycznie Bóg cię powołuje do samotności i będziesz tą Jego wolę wypełnia, to będzie to dla ciebie najpiękniejsza droga i znajdziesz na niej najpełniejsze szczęście... musisz się tylko otworzyc na Jego działanie... On nie powołuje cię do czegoś po to, by zrobic ci na złośc tylko by uczynic cię naprawdę szczęśliwą :)

dzidziuś - 2011-05-09 20:14:27

siostrzyczko, dzięki za te słowa :) ja nie czuję powołania do samotności, ale ważne jest to co napisałaś- że jeśli Bóg mnie powoła do jakiejkolwiek drogi- będzie ona najpiękniejsza dla mnie. dzięki :*

Rita - 2013-01-12 14:47:24

Artykuł o singlach: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/o … -boga.html

Ela G. - 2013-01-12 16:10:20

życie w samotności = bez ożenku nie oznacza odizolowania się tym samym od ludzi. właśnie w tym rzecz żeby w ten sposób dawać siebie innym do maksimum możliwości.

Honorat - 2013-04-17 20:08:04

Powołanie do samotności - czy takie istnieje ???
Jedni księża mówią, że tak, a drudzy nie.
Co Wy o tym sądzicie... ?

karmolcia - 2013-04-17 21:05:41

hm... Trudne pytanie... Myślę, że tak. Bo niektórzy nie czują się w małżeństwie, ale w zakonie także nie. Po prostu ich to nie pociąga. Popatrzmy np na dziewice konsekrowane. Odczuwają powołanie do samotności przy Panu Bogu :) poszukam pewnych filmików i umieszczę je tu :)

Wirydiana - 2013-04-17 21:08:49

Wszystko zależy o jaką samotność chodzi. Jeżeli ktoś chce być typowym singlem i żyć tylko dla siebie, bo jest tak wygodnie to myślę, że nie jest to planem Bożym (choć mogę się mylić), ale jeżeli ktoś chcę być sam i swoje życie poświęcić przez to innym w sensie np. poświęcić się dla chorych, cierpiących, biednych to myślę, że to może być powołanie...

kamcia - 2013-04-17 21:25:44

ja sadze ze Honorat zaklada nowe watki aby ożywić Furte hahahaha :):):):)

rzeczywiście niektórzy mówią że jest inni ze nie ma.
znam wiele małżeństw, wiele księży, osób konsekrowanych ale też samotnych
jedni od początku są samotni, a inni po stracie drugiej połówki.
według mnie ważne jest życie dla Pana, a jaka droga... nie wiem
na pewno taka aby sł€żyć miłością dla bliźnich

siostrzyczka - 2013-04-17 23:40:39

moje osobiste odczucie jest takie, że istnieje takie powołanie... tyle że w dzisiejszych czasach powszechnej mody na "singli", ciężko jest je rozpoznać... bo jedną rzeczą jest właśnie to bycie singlem (ze  względu na życie bez zobowiązań, wygodę itd.), co innego życie samotne, bo nie znalazłem drugiej połówki (choć bardzo bym chciał/chciała) a zupełnie odrębną sprawą jest powołanie do samotności... sama ta nazwa mówi bardzo wiele... POWOŁANIE, to znaczy, że to jest Boży plan w stosunku do człowieka, to znaczy, że to nie jest przypadek, nie jest to wyjście awaryjne, gdy wszystko inne się nie uda, tylko jest to droga życia, jest to wybór, którego się świadomie podejmuje... tak jak wybieram małżeństwo, czy życie zakonne, czy kapłaństwo, bo czuję całym sobą, że w tym się zrealizuję, tak samo wybieram samotność... i niekoniecznie w formie zinstytucjalizowanej, bo przecież nie trzeba być w instytucie świeckim, ani czymś takim, by realizować powołanie do samotności... to jest naprawdę piękne powołanie, choć zupełnie niedoceniane... pewnie dlatego że jest najtrudniejsze...

Rita - 2014-07-23 19:22:20

Nie bycie związanym zobowiązaniami wynikającymi ze złożonych przyrzeczeń (małżeństwo, konsekracja itp.) daje pewną swobodę w działaniu- wszak osobie konsekrowanej nie wypada pójść na piwo, a małżeństwo też absorbuje czas.
Jakiś czas temu czytałam o pewnych badaniach (w ,,Problemach Opiekuńczo-Wychowawczych, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć numeru i roku, wybaczcie), w których zdecydowana większość singli wcale nie neguje tego, że chcieliby ułożyć sobie życie z drugą osobą. Czasem życie po prostu tak się układa, że człowiek się z nikim nie zwiąże ;)
Osobiście bardzo podoba mi się ,,ideologia" tzw. quirkyalone- zakręconych samotnych osób, które wcale nie dyskryminują osób w związkach, ale same wolą żyć pojedynczo, co nie oznacza samotnie (mało jest polskich ciekawych artykułów na ten temat, można poczytać na Wikipedii lub http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc … 12503.html ) :) Być może ich poszukiwanie ideału jest trochę utopijne... ale przynajmniej nie marnują czasu i starają się robić coś dla siebie i innych oraz rozwijać się ;)

legowisko ortopedyczne dla psa AI TS2 Space more