Wiem ,ze tytuł kojarzy sie jednoznacznie z tym ,że bedą tu umieszczone kawały(mniej lub bardziej smieszne) ale...Pomysłam ,ze moglybysmy tutaj zamieszczać swoje "stany duszy" te badziej przyziemne jak"ciesze sie bo... zaliczyłam rok "np:D bądź mniej radosne np" jest źle bo nie zaliczyłam roku":D
Ale głównie te dotyczące naszej wiary wzlotów i upadków... naszych dobrych wieści... A umieszczam właśńie tutaj ten wątek bo chce sie z wami podzielic radosną nowiną:D a mianowicie ..... tadam.... od stycznia ide do klasztoru:D:D:D  a dokładnie do Nazaretu:D
no to teraz już wiecie co możemu tutaj zamieszczać (to tylko Przykłąd ale:)
pozdrawiam z pamiecią w modlitwie....:D

Gratulacje :)
I wszystkiego dobrego na tej pięknej, ale i trudnej drodze życia :)
Dla Niego warto... ;)

odPasterza - nieziemsko ci zazdroszcze.... :) to taka pozytywna zazdrość :P cieszę się, że ci się udaje i wogóle... sama cały czas czekam - jeżeli Pan Bóg pozwoli to za kilka miesięcy zmienię medalik (na aspirancki :P) pozdrów s. Jolantę od takiej Magdy, co ją poznała w Częstochowie w sierpniu, może mnie jeszcze pamięta, a zawdzięczam jej, że miałam dach nad głową na jedną noc... :)
a nawiasem... zapraszam na www.nazaretanki.pl/dmn tam są zdjęcia nowych sióstr postulantek ze Żdżar (prowincja warszawska, czyli ta "moja", znam kilka znich, i bardzo się ciesze, że tam są, że są takie uśmiechnięte i szczęśliwe... :)

a jeśli chodzi o jeszcze bardziej przyziemne sprawy... :P dostałam 4 ze sprawdzianu testowego z matmy (do tej pory miałam z pięć jedynek i jedną dwójkę)... nastrzelałam tam porządnie, nauczyciel dzisiaj przy oddawaniu się na mnie gapił, a potem zapytał, czy byłabym w stanie jeszcze raz to napisać :D:D

a byłabyś?:P

nie wiem ile bym tym razem ustrzeliła... :P

:D

A ja mam fantastyczny nastrój, bo wczoraj kolędowaliśmy a dziś byłam na próbie scholi w salce teatralnej, cudowne miejsce, bawiłam się kolorowym światełkiem, śpiewaliśmy i było tak faaajnie :D
Dobra, tyle mojego zaśmiecania :P

zaśmiecaj tak dalej :P

jestem za :) zaśmiecajmy ile się da! przecież śmieci też bywają wartościowe, nie? ;)

no tak, recykling w modzie :D

no ja co do szkoly to sie nie ciesze bo nie bylam zagrozona z fizyki a dostalam 1 i tera jeste to samo z niemieckiego. Po swietach troche sobie odpuscilam i teraz sa skutki...

No cóż.... mój nauczyciel w podstawówce powtarzał..."uczeń bez jedynki to jak żołnież bez karabinu":d mnie tam to powiedzenie wtedy baaardzo pasowało:D

hehe u mnie tak babcia mowila
a startowal ktos moze w tegorocznej olimpiadzie teologicznej?

To ja ponawiam to pytanie w tym roku. Brał ktoś w tym roku udział w Olimpiadzie Teologii Katolickiej?

Ja bralam, a widze ze ty Nomines chyba tez tak? :)

Ja brałem w tym i zeszłym, jestem w 2 etapie, a w tamtym roku zabrakł mi 1 pkt do finału ;(

Ja w tamtym zatrzymalam sie na diecezjalnym. W tym roku jeszcze niewiem bo od tamtego czasu nie widzialam ksiedza choc kiepsko to widze bo byla wieksza konkurencja...:(

Jak chcesz odp. to napisz e-mail na prive.

juz mam i z punktow mi wyszlo kolo 45 teraz zalezy jak inni mieli

ja 50 ;/, ale I miejsce :D

Ja w trym roku nie brałam udziału...ale w tamtym tak:D Doszłam do ogólnopolskiego :D W tym roku nie mam czasu...maturka :P

Ja też matura, ale to mi w żaden sposób nie koliduje z niczym :P

Ja dużo czasu w tamtym roku poświęciłam na to...całe ferie...dlatego dostałam się na ogólnopolski( byłam2).. Widzę ze jesteś z archidiecezji łódzkiej... TAK JAK JA! To prześcignęłam cię w tamtym roku :P Ale mam pocieszenie : byłeś bardzo blisko...wiem z potwierdzonych źródeł :)

4 miejsce. Cały miesiąc nie mogłem się pozbierać ;(, a skąd wiesz który byłem?

Słyszałam od ks.Kujawina,że był chłopak który ledwo się nie załapał... ta dziewczyna która była trzecia to miała tylko jedną odpowiedź lepiej napisaną i to przesądziło...ale długo się zastanawiali....

No juz sie dowiedzialam. Mam 1 miejsce w szkole choc na nastepnym etapie moze byc gorzej...:D wiec narazie jest radosc :D :angel:

U nas w szkole w tamtym roku to etap ten był fikcyjny...nawet się nie uczyłam, a test zrobiłam w domu :P Ale szkolny etap to pikuś(małą konkurencja)... Diecezjalny jest już za to ciężki. Trzymam za was kciuki. Mam nadzieje,że sukcesy osiągniecie większe niż ja.... czyli pierwsza 10 :D

dzieki przydadza sie :D
w tamtym roku w diecezjalnym to 12 miejsce bylo tak mi sie cos przypomina wiec mam nadzieje ze gorzej nie bedzie

Będzie lepiej ! Co najmniej 3 :D Ja miałam na diecezjalnym jak już wspominałam 2 :D

A ja sobie kupiłam dzisiaj gitarę elektryczną, normalnie dobrze że szłam z koleżanką, bo inaczej z 5 razy wpadłabym od samochód z tej radości. Co prawda tata zareagował najgorzej i na razie milczy, ale myślę, że sie jeszcze przekona do mojego kolejnego "wyrzucenia pieniędzy w błoto". I jak to ujął "nadchodzą dla mnie ciężkie czasy", czyli suchy chleb i woda :D Ale dla Jezusa, przyjaciół i gitary- wszystko :D

Co do gitary...to moja siostrzyczka ma mnie uczyć grać w częstochowie...to dopiero będzie ubaw :)

ja się uczyłam w domu (mama mi trochę pomagała), więc współczuję rodzicom, że musieli przez X miesięcy słuchać jak zmieniam tylko dwa chwyty (oj ciężko było, ciężko...) :)
a niedawno znajoma, która uczy teraz w szkole muzycznej gitary, gratulowała mi determinacji w nauce, żezrobiłam ooooogromne postępy :)

No jak mi tata gitarę kupił to była jazda :D miałam jakieś 10 lat, zapał niesamowity i... się nauczyłam :P I tak sobie gram, aż w końcu nadszedł dzień, w którym zdałam sobie sprawę, ze czas przerzucić się na mocniejszy sprzęt ;) Szkoda tylko że wzmacniacza jeszcze nie mam ;) wtedy dopiero będzie się działo... :D

ja jak już to przerzuciłabym się na elektroakustyka, ale skąd wziąć kasę... może sobie w sierpniu na osiemnastkę zażyczę... :P
na razie gram na klasyku, i jestem zadowolona, ale mi się kolejna struna przeciera... :(

Ja Cię nauczę :P Będziesz rzępolić nieźle :P

To ja wam napiszę że skompletowałam już całe osprzętowanie do Blue Mary (tak ma na imię moja gitara elektryczna ;) )
A już jutro wyjeżdżam na caaały tydzień ;)
mam tylko mały lęk, bo jadę z dzieciaczkami i tam będziemy musieli sobie sami gotować a mnie od kuchni z daleka :D umiem zrobić tylko pizzę ;p i herbatę :D

wiecie co... podzielę się z wami moją radością :D

Od niedzieli na szyi nosze już inny medalik - aspirancki :)
Przyjęłam aspirat w domu prowincjalnym w Warszawie, z rąk Matki Generalnej Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu :)
No i mam jeszcze małą czarna książeczkę, w której na pierwszej stronie jest tekst: "do użytku Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu"
Jestem przeszczęśliwa, bo znalazłam swój Dom, że mogłam postawić ten pierwszy krok :):)

Cieszę się Twoim szczęściem!

Alleluja ! :)

i ja cieszę się razem z Wami! szczególnie z Tobą Caritas! Z modlitwą :) +

Caritas po raz kolejny Ci gratuluje i cieszę się Twoim szczęściem :)
Pamiętam przed Panem

No wspaniale cieszymy się razem z Tobą...:D :):)

Gratulacje :)

Przepraszam Caritas,ze tak pózno-bardzo się cieszę z Twojego wyboru,bądz szczęśliwa w swojej zakonnej rodzince.Będę pamiętać przed Panem

No to ja mam powód do radości...

ZDAŁAM MATURĘ!!! :D

I to nawet nieźle, może i nawet coś będzie z tego studiowania :)
Ale z drugiej strony to trochę mi smutno, bo niektórzy znajomi nie zdali....

Brawo Rito

Gratuluję Rito to wspaniała wiadomość :)
Ja też mam powód do szczęścia:
Dostałam się do wymarzonego liceum !

także mam powód do radości:-) Obroniłam się na 5 i co najlepsze na mojej uczelni jest bank pytań z wiedzy z 3 lat, a ja wylosowałam dokładnie te 3 pytania które chciałam:-)

Gratuluję :) Rzeczywiście, udało Ci się z tymi pytaniami, na pewno Ktoś musiał maczać w tym palce ;) Ja miałam na prezentacji jedno pytanie, którym komisja prawie mnie zagięła, no ale jakimś cudem wyszłam z tej sytuacji cało. W ogóle cała moja matura była widać gorliwie omadlana bo byłam niemal pewno że czegoś nie zdam a tu szok, bo wszystko zdane :)

ja też zdałam maturę... :):):)

a za 3 tygodnie i jeden dzień jadę DO NAZARETU!!!

Pieknie Caritas.
Niech Bog obdarza Cie wszelkimi laskami.
Bedziesz aspirantka czy postulantka?

jeszcze 3 miesiące aspirantką :)
postulat najprawdopodobniej w 1 niedzielę adwentu :)

Gratulacje :)

Wątek zamarł, a trzeba się cieszyć i szukać sobie powodów do radości...

Dzisiaj, pierwszy raz odkąd żyję, mamy choinkę jak Pan Bóg przykazał- żywą :P I baaaardzo mnie to cieszy :)

A ja cieszę się, że ten adwent był dla mnie bardzo owocnym czasem. Cieszę się, że mogłam skorzystać z Bożej szansy i zacząć dosłownie wszytko od nowa. :)

wątek umarł ... :(

ale to nic!! ożywię go :)
byłam ostatnio na ślubach wieczystych! Było świetnie!! Jeszcze mnie Boża radość trzyma :)