Tereska - 2009-01-11 14:51:51

Witam

Jak macie jakies zwierzatko to mozecie sie tu nimi pochwalic (opisac, dac zdjecie)

Ja mam psa Tofika ktory ma okolo trzech, czterech lat choc zachowuje sie jak szczeniak :D
Na komputerze nie mialam jego zdjecia wiec znalazlam podobnego albo wrecz takiego samego psa

http://www.zeglarstwo.org.pl/galeria/tofik/tofik.jpg

Rita - 2009-01-11 15:03:29

Ja też ma psa, wabi się Pimpuś.  Jest nieduży, ale widać, że go karmimy :D cały czarny, a pod mordką ma taką białą plamkę. Przyniosłam go do domu, jak byłam w 5 klasie podstawówki, więc już jest z nam dość długo. To takie kochane stworzonko, jak mam gorszy dzień to siadam obok niego i rozmawiamy (znaczy się ja mówię, a on słucha) i się tak na mnie patrzy jakby wszystko rozumiał...
A żeby było śmieszniej to ktoś, kto mnie odwiedza po raz twierdzi, że ten pies to morderca :D Ja nie wiem, dlaczego taka opinia o nim krąży, nikogo nie pogryzł i wygląda bardzo sympatycznie ;)
Po prostu- prawdziwy Pimpuś :D

Jezusowa duszyczka - 2009-01-11 15:13:48

A ja mam trzy koty i psa.
Ale przywiązałam się do jednego z tych kotków. Oto jego historia:
Był listopad. Szłam ze szkoły. I coś zaczęło maiuczeć. Pomyślałam, że to kot u kogoś pod domem. Poszłam. I dalej coś miauczy... Taki delikatny głosik. No więc poszłam za tym głosem, który zaprowadził mnie w łąki. Patrzę, a tam maleńki kiciuś... Taki kochany... Ktoś go wyrzucił, bo nie było możliwe, żeby sam tam zwędrował, bo był mały i ledwo co chodził. Nie miałam sumienia go tam zostawić. Wzięłam go i zaniosłam do domu. Dziadek jak go zobaczył, to nie był zadowolony...
I co? Kiciuś jest taaaaaki słodki i kochany, i taki wdzięczny :) jak go zawołam, to od razu przybiega :D
Taki prezencik z Góry ;)

Caritas - 2009-01-11 15:15:31

ja mam psa, nie mam na razie jego zdjęć... to jamnikopodobny kundelek, ma na imię Morda :D

Rita - 2009-01-11 16:16:27

Aaa, no tak, mam jeszcze kota.
Jakoś nie przepadam za kotami, ale to przecież też Boże stworzenia :) Harnaś (tak nazwaliśmy kota, nie wiem dlaczego :D ) to taki zabawny kocurek, biały z rudymi plamami. Naprawdę rozbrajające zwierze, ma taką ciekawą mentalność, ze kiedy ktoś wchodzi do kuchni, to gdy jest na zewnątrz wskakuje na parapet, siedzi i przygląda się, co się dzieje w kuchni :)

Promyczek dla Nieba:) - 2009-01-11 17:44:48

Ja mam również pieska- jamnika... wabi się Amos(jak ten prorok w Starym Testamencie) :D A co do imienia to miał być w ogóle Soter, ale lepiej,że tak się nie stało :P Jak będę miał zdjęcie to wstawię :D

Jezusowa duszyczka - 2009-01-11 22:35:28

Ja pamiętam jak jakiś czas temu miałam takiego rudego kota. I koło naszego domu jest figurka Matki Bożej i zawsze w maju przychodzą sąsiedzi i śpiewamy Litanię i takie pieśni Maryjne. I ten kot zawsze chodził z nami i wspinał się po spodniach, żeby tylko siedzieć u mnie albo u brata na ramieniu... :D

Caritas - 2009-01-12 21:32:43

jak "zwiedzaliśmy" cmentarz łyczakowski we Lwowie kręcił się koło nas taki jeden kiciuś... śliczny był :):):)

Służebnica Pana - 2009-02-09 17:50:10

a ja mam dwa psy i kotka :)
mialam szczurka ale zmarł mi :P

Kila - 2009-02-17 18:21:33

hmmm.. mało macie tych zwierzątek:) ja mam dwa pieski, dwa kotki.... A do tego duuuuużooooo:) świnek, byczków i setki kur....:)

Promyczek dla Nieba:) - 2009-02-17 18:31:39

Ale fajnie...ja tez bym chciała mieszkać an wsi :)

Służebnica Pana - 2009-02-17 19:01:20

Ha a ja mieszkam :P
ale aż tylu zwierzaków nie mam

Promyczek dla Nieba:) - 2009-02-17 19:03:21

a ja...mam tylko psa :( wrednego...jak to jamniki mają

Służebnica Pana - 2009-02-17 19:07:33

Jamniki są słodkie :)

Promyczek dla Nieba:) - 2009-02-17 19:26:38

Przedłużacze..a mój jamnik ma takie biblijne imię ... Amos :)

Służebnica Pana - 2009-02-17 19:34:36

Wowww a moje zwierzaki niestety takich nie mają :) może na wiosne będę uczyła się jeździć konno :D

Rita - 2009-02-17 20:44:29

też mam krówkę..i i będę miała cielaczka (nie że ja, tylko krowa.. ;P ), kurki też mam... fajnie jest na wsi... :D
Służebnico, wiesz, moja siostra uczyła się jeździć, normalnie zwariowała na tym punkcie, pomagała w tej stajni, ale potem jej przeszło, jak po raz 3 spadła z konia :P raz jej stanął dęba, więc potem szpanowała porozbijanymi kolanami i stłuczonym tyłkiem :P Ja też próbowałam, ale to za wysoko dla mnie... :P i ten koń za bardzo rusza zadem i mam wrażenie, że zaraz mnie zrzuci.. :P

Służebnica Pana - 2009-02-17 20:51:53

ojoj to już się najeździłam :D

a skad jesteś Rita ? okolice Lublina może? :)

Rita - 2009-02-17 20:55:02

wiesz, ja lubię konie, ale pogłaskać, zrobić fotkę czy popatrzeć się na nie. Ale żeby jeździć to nie ciągnie mnie, chociaż jak byłam młodsza, to szalałam za końmi...

A Tobie życzę szczęścia z konisiami... próbuj, bo nigdy nic nie wiadomo :D

Służebnica Pana - 2009-02-17 20:58:20

hehe na razie marze :D
wiec skąd jesteś?;D

Rita - 2009-02-17 21:00:40

ze wsi :P

Służebnica Pana - 2009-02-17 21:04:47

hehe to witaj w klubie czubie :D
kocham życie na wsi ;]

Rita - 2009-02-17 21:07:34

Ja też... W mieście się dusze, mam za mało przestrzeni i jest nudno... A na wsi zawsze coś się dzieje :D

Służebnica Pana - 2009-02-17 21:13:27

No baaa :D
jeszcze jak się mieszka na Polu :D

Tereska - 2009-02-18 07:15:37

ja tam tez wieś lubie ale jednak wole mieszkać na osiedlu w bloku a u nas wiosek pełno więc zawsze można do ktorejś trafić

Służebnica Pana - 2009-02-19 15:25:13

Wieś to jest to :D
zapraszam do siebie na wieś poddychać świeżym powietrzem :P

Promyczek dla Nieba:) - 2009-02-19 16:33:56

Ej bo jeszce sie wszyscy zwalimy...nie wiesz co mówisz :P

Służebnica Pana - 2009-02-19 16:41:26

to zapraszamto dla mnie zaszczyt by był jeśli będę mogla Was gościć :P

Caritas - 2009-02-20 17:22:03

dobry pomysł na zorganizowanie naszego spotkania :P:P

Meredith - 2009-05-07 11:40:34

Wiejskie spotkania :D

Ja właściwie jestem z miasta, ale od paru lat mieszkam na wsi i do miasta nie wrócę! :D Btw, mój pies nazywa się Krokuś XD

Szukająca - 2009-05-07 16:49:00

Ciekawy temat z maturki. Żeby było do tematu:
Moje koszatniczki w nocy zaczynają hałasować jak sie kładę spać i nici z mojego spania...

boza_tancerka - 2010-05-18 11:34:08

też mam koszatniczki- dwie, Zenka i Ptyśka, żeby było ciekawiej to samiczki, ale zaczęło się tak, że kupiliśmy Zenka, który był na pewno samcem ( kto ma koszatniczkę ten wie, że nie da się rozróżnić co, jest co:-)), po miesiącu Zenek zaczął nagle umierać w domku, siłą go wyciągnęłam, podniosłam domek i moim oczom ukazały się 3 małe główki patrzące na mnie:-) Wiecie ile miałam radochy z tymi małymi, one tak strasznie płakały gdy Zenek zmęczony karmieniem ciekał na górne piętra klatki a one nie umiały tam wejść:-) Potem jak dwa z małych podrosły a trzeci nie, to tamte już umiały wchodzić i na domek i na pięterka a trzeci nadal nie i tak piszczał gdy zostawał sam. Potem jak już zostały odstawione od mleka Zenka - koszatniczki długo jak na gryzonie ciągną cyca to oddaliśmy dwa do sklepu ( zaraz je kupiono by było oswojone:))a tego najmniejszego zostawiliśmy Zenkowi na czuja, że to samiczka, na szczęście nie pojawiły się kolejne młode co jest dowodem, że dobrze wybrałam.
Koszatniczki mają wiele zalet: nie mają zapachu, a nawet mają taki myk, że nabierają zapachu od innej rzeczy, to takie zachowanie ocgronne, więc gdy daję im do zabawy zapachowy papier toaletowy ( uwielbiają papier, nie jedzą go tylko moszczą sobie gniazdko) to pachną jak on, minusem tego jest,że trzeba pamiętać kiedy im się sprzątało, bo nie zacznie śmierdzieć dając tym samym znać, że już czas:-)), drugim plusem jest to, że koszatniczka to zwierzę dla alergików, a że jest ciekawskie i uwielbia kąpiele w piasku super sprawdza się przy małych dzieciach, które godzinami ogą na nie patrzeć.
Minusem są ostre zęby, koszatniczki oswojone nie gryzą, ale przy zabawie mogą skaleczyć niechcący, mnie Zenek skaleczył jak gonił moją rękę po podłodze :-) i niexchcący dobił do niej przecinając skórę, one w zębach mają taką substancję, która powoduje opuchliznę, trzeba więc krew nie tamować, tylko najpierw wycisnąć, wtedy nie będzie śladu. To tyle:-)

Boży_wariat - 2010-05-18 19:54:37

Ojej a jak wygląda ta koszatniczka? Nigdy nie słyszałam o takim stworzonku :) serio. Ja miałam tylko królika, świnkę morską, kilkanaście chomików (bo hodowałam) i i teraz mam drugiego psa. Wcześniej jak byłam mała to miałam Owczarka Niemieckiego, teraz mam kundelka-suczkę wabi się Roxi :)

boza_tancerka - 2010-05-18 22:48:49

http://republika.pl/blog_jt_960411/3044 … iczka1.jpg

http://www.jakipupil.pl/jakipupil/files/3127.jpg


http://i2.fmix.pl/fmi2604/655c403b00045eb64935a077


Koszatniczka to wiewiórka pochodząca z Chile, nie mylić z koszatką tu podaję dobrą stronę, bo koszatniczka to zwierzątko o które trzeba bardzo dbać, bo to cukrzyk:-) http://www.koszatniczka.org/

Ja w dzieciństwie miałam właśnie świnki morskie i zawsze długo żyły po 9, 10 lat:-)

Boży_wariat - 2010-05-19 15:42:12

Jeżeli mnie pamięć nie myli to miałam dwie świnki morskie takie z irokezem xD i niestety obie po ok 3 miesiącach zdechły :( nie wiem czemu, dbałam o nie o jednak...
Dopiero teraz po tylu latach dowiedziałam się od znajomej sprzedawczyni, że nie warto brać z "hurtowni" zwierzaków, tylko najlepiej z hodowli i to sprawdzonej, bo nawet teraz już zwierzaki na chemii pędzą... a potem zdychają :(

Siasia - 2010-06-20 19:37:51

A ja mam chomika dżungarskiego, nazywa się Śnieżek bo jest cały biały :D  Kiedyś byłam też posiadaczką dwóch świnek morskich - jedna zachorowała i umarła, a jeśli chodzi o drugą, to okazało się, że miałam alergię na jej sierść i niestety trzeba było oddać... :(

boza_tancerka - 2010-06-20 19:44:15

ja moją świnkę morską (śp:-)) ratowałam kilka razy od śmierci. Raz połknęła kawałek drewienka z kolby i utknął jej w gardle i dusiła się, no to ja ją w rękę i po pleckach, do góry nogami i odkrztusiła się:-). Potem dostała biegunki, która jest śmiertelna dla świnek morskich, ale podałam jej tabletki ludzkie - węgiel i normalnie je jadła jakby wiedziała, że to pomorze i wyzdrowiała, potem jednak po 9 latach zmarła ze starości. Ostrzegam osoby wrażliwe świnki morskie jak umierają ze starości mają straszną śmioerć, gdyż po prostu zaczyna im siadać organizm i zależy co dana świnka ma słabsze, jeśli układ krwionośny, wykrwawia się z każdego otworu, jeśli inne to wiadomo, mojej siadły jelita, wymiotowała, mdlała, to było straszne, leżała taka biedna i tuliła się do mojej ręki, a potem zamknęła oczy i zdechła, byłam do niej bardzo przywiązana i przeżyłam to, więc jeśli teżmielibyście to przeżywać kupcie sobie inne zwierzątko, bo świnki są bardzo wdzięczne a potem trudno patrzeć na ich cierpienie, ja z moją nawet do weterynarza nie mogłam isć bo była niedziela, a u mnie nie ma lecznicy czynnej non stop, lub weterynarza na telefon.

Siasia - 2010-06-21 13:22:52

Z tą śmiercią świnek to zgadzam się. Dzień przed śmiercią moja kochana Tosia zachowywała się normalnie, chociaż wszyscy zauważyli, że była znacznie bardziej cicho, niż zazwyczaj - w ogóle nie kwiczała (czy piszczała, bo nie wiem, jak określić dźwięki, które wydaje świnka :D) , co nie było w ogóle w jej zwyczaju. Następnego dnia wzięłam ją na ręce, gdy nagle Tosia dostała jakiś dziwnych drgawek, zaczęła się rzucać, następnie potem znieruchomiały jej tylne łapki i...umarła... :( Długo nie mogła się z tym pogodzić, Tosia była taka kochana...

Jezusowa duszyczka - 2010-06-22 13:11:24

a ja mam huskiego :D
Dianusia :D
To dopiero aparatka... Cały ogród w dołkach, bo tak kopie, wyżera kwiatki na klombach...
Ale jest kochana :D

na zdjęciu akurat jest, jak ją zamknęliśmy na ogrodzie u babci, bo mieliśmy gości, a ona strasznie się "wiesza" po ludziach, więc tak sobie poradziła, że wyszła po szczeblach na ogrodzenie :D

http://zapodaj.net/images/c2d6a5c285fd.jpg

zasięg odbioru kaset vhs w-wa zrodlo zrodlo