Szczęść Boże,
Mam na imię Michał, jestem uczniem drugiej klasy liceum. Formuję się w kilku wspólnotach w mojej parafii i staram się jak najgłębiej żyć wiarą w Chrysta Pana. Od pewnego czasu (ok. 2 lat) odczuwam powołanie do stanu duchownego. Mój problem nie polega na samej decyzji dotyczącej całkowitego oddania się Panu. Kwestia leży raczej w ustaleniu dokładnej formy tejże posługi. Nie wiem bowiem czy mam zmierzać w kierunku zwykłego kapłana świeckiego czy może raczej ojca zakonnego. Wiem, że do matury jeszcze (niecały!) rok, ale już teraz mam problem i nie wiem czy skierować się do jezuitów, dominikanów, redemptorystów czy może do zwyczajnego seminarium duchownego. Może pomożecie w ustaleniu jakichś plusów, minusów? Może ktoś zapoda świadectwo, cokolwiek?

Liczę na pomoc, dobre rady, Bóg zapłać za wszystko! :)

Ja sobie tak myślę, że powinieneś tych znaków (czyt. minusów, plusów) szukać w sobie, w wewnętrznej rozmowie z Nim. Może pomocne byłyby rekolekcje w zakonie słynącym z kontemplacji, czyli u kamedułów (bez rozpraszaczy świata zewnętrznego). Wszak "uciszam siebie, by usłyszeć głos Boga"...a póki rok szkolny trwa i skoro aktywnie działasz w swojej parafii to może warto pogadać z kapłanem co do którego posiadasz zaufanie.

Polecam w okresie wakacyjnym rekolekcje powołaniowe