mała - 2012-07-30 20:04:59

Hej. Chciałabym zacząć taki wątek. Chodzi o to,że raz w tygodniu np. w niedzielę pisałoby się myśl jakiegoś świętego i takie krótkie rozmyślanie nad tym. Oczywiście jak wynika z tematu byłoby ot słówko karmelkowe czyli np. myśli świętych Karmelu albo coś w tym rodzaju. To tak jakby co to się wyjaśni jeszcze w toku. To chociaż dziś poniedziałek zacznę.
,, Modlitwa nie po­lega na tym, żeby dużo myśleć, ale na tym, żeby bar­dzo kochać. "
  Moje krótkie rozmyślanie na ten temat. Często modlimy się i całymi godzinami,a w naszym życiu nie ma ani krzty miłości do Boga. Albo mówimy Bogu jak Go strasznie kochamy,a w naszym życiu w ogóle tego nie widać.
Czekam na wasze przemyślenia na ten temat.
No i umawiamy się na niedzielę.

szukajaca Boga - 2012-07-30 22:50:13

ja dodam, że tutaj http://karmel.pl/carmelitana/codziennik/index.php jest dokłądnie to samo co proponuje mała tyle, że codziennie i pisane przez ojców Karmelitów :) więc można się wzorować :)

barbara75 - 2012-07-31 10:28:55

Modlitwa, jak się uczymy na lekcjach katechezy, to "rozmowa z Bogiem"... rozmowa, to dialog... Jakże często moja modlitwa jest klepaniem formułek, a na dodatek tylko monologiem... Oświecaj mnie Panie, kiedy Cię za bardzo zanudzam, uciszaj moje serce, by umiało słuchać...i KOCHAĆ

natka955 - 2012-07-31 12:07:40

Czy potrafię się modlić sam/a , czy korzystam jedynie z np. książeczek ?Czy w ten sposób umiem kochać Boga ? To tak, jakbym miała męża i czytała tylko ze scenariuszu, a nic nie mówiłabym nic sama.. Duchu Święty, prosimy Cię, żebyś pomagał nam w modlitwie, żebyśmy umieli, powiedzieć to co czujemy, żeby nasza rozmowa zawsze była dialogiem.

boza_tancerka - 2012-07-31 12:51:42

,,Każda karmelitanka święta ma byc na krzyżu rozpięta"

To słowa Matki Teresy Kierocińskiej współzałożycielki Karmelitanek Dzieciątka Jezus do swoich duchowych córek. W celi każdej karmelitanki jest krzyż bez psyjki po to by miejsce Jezusa zajęła właśnie karmelitanka

Hebronka - 2012-07-31 19:05:28

a dlaczego mają być to słowa tylko świętych z Karmelu ? ;)
przecież to nie jest stricte karmelitańskie forum, może dobrym pomysłem jest nie-graniczanie się tylko do tego jednego konkretnego zakonu ....

Rita - 2012-07-31 19:20:48

Pozwoliłam sobie przenieść do działu ,,Modlitwa", skoro są tutaj myśli świętych na każdy dzień, to niech karmelki też będą tutaj :)

boza_tancerka - 2012-07-31 21:46:26

Jasne, że to nie forum karmelitańskie, ale przecież jeden wątek może taki byc skoro można zakładac różne tematy, kto chce czegos innego może zakładac wątki:-)

szukajaca Boga - 2012-07-31 23:24:36

wklejam to z dziś ze strony karmel.pl bo jutro nie będzie a myślę, że warto


31 lipca: O Matko moja ukochana, Tobie Pan zwierzył tajemnice swego królestwa, Tobie powierzył swe Mistyczne Ciało. Twoje spojrzenie przenika wszystkie czasy; Ty znasz każdego człowieka, wiesz, jakie ma zadanie i chcesz mu pomóc. Dziękuję ci, żeś mnie powołała, jeszcze zanim wiedziałam, że to wołanie pochodzi od Ciebie. Nie wiem, co zamierzasz uczynić ze mną dalej. Uważam za wielką niezasłużoną łaskę, że wybrałaś mnie za swe narzędzie. Pragnę być w Twych rękach narzędziem uległym. (święta Teresa Benedykta od Krzyża)

Głęboka zażyłość z Maryją dąży do ciągłego upraszczania się. Kardynał Leon Józef Suenens do wyrażenia tej myśli użył ciekawego porównania. Z przeżywaniem tej zależności bywa tak jak z autem. Na początku uwaga niedoświadczonego kierowcy koncentruje się nieco bojaźliwie na pojeździe, wzrok skupia się na przyrządach. Gdy wzrasta doświadczenie, kierowca wie, że znajduje się ''w aucie'', ale jego spojrzenie skierowane jest już na otaczające krajobrazy i horyzonty się poszerzają. Tak wygląda historia rozwoju pobożności maryjnej w ludzkiej duszy. Ona realizuje dosłownie słowa Antoine’a de Saint-Exupery’ego: ''Kochać to nie znaczy wpatrywać się jeden w drugiego, ale wspólnie patrzeć w tym samym kierunku''. Tutaj pojawia się ów Boży paradoks, że im bardziej jest się zapatrzonym w Maryję, tym bardziej i Jej, i nasz wzrok skierowują się na osobę Jezusa. I to jest sekret świętości ludzi oddanych Maryi.

mała - 2012-08-04 15:01:44

Ale się cieszę,że tyle osób to zainteresowało. Hebronko tak jak to napisała boża tancerka ten wątek karmelitański może przecież być. Jeśli jednak masz jakieś pomysły to możesz je tu pisać.Wiesz ja jestem bardzo związana z tym zakonem. oczywiście możesz wstawiać jakieś elementy z Ewangelii z jakimś mądrym komentarzem.
A co do wyżej wymienionego fragmentu to znam takie słowa: ,,Przez Maryję do Jezusa."

mała - 2012-08-09 09:15:19

Nie było mnie ostatnio na forum,ale nadrabiam to co obiecałam.

9 sierpnia: Jezu, spraw, abym nigdy nie była ciężarem dla wspólnoty. (święta Teresa od Dzieciątka Jezus)

Dar z siebie na rzecz wspólnoty jest pierwotny w stosunku do prawa korzystania z darów wspólnoty. Powyższe stwierdzenie jest twardym orzechem do zgryzienia dla niejednego z nas. Ileż to razy słyszy się w naszych wspólnotach o prawach do korzystania, o tym, że coś mi się należy, że ktoś ma obowiązek dostarczyć mi to i tamto. To wszystko jest prawdą. Rodzi się jednak proste pytanie: czy można wybierać ze skarbonki grosze, jeżeli wcześniej nie wrzucono ich do niej? Dzisiejszy świat niezmiernie mocno akcentuje prawa człowieka. Niewiele słyszy się jednak o obowiązkach. Wspólnota rządzi się inną logiką. Ta stawia obowiązek złożenia ofiary z siebie na rzecz wspólnoty przed prawem do korzystania z jej bogactw. Na tyle ubogacisz siebie, korzystając z dóbr wspólnoty, na ile potrafiłeś dać siebie. Jest to Boża logika. Jest to Boży paradoks polegający na tym, że najbardziej korzystasz wówczas, gdy dajesz siebie. Wspólnota jest naprawdę bogata tylko wtedy, gdy w swoim skarbcu zawiera całe bogactwo każdego z tych, którzy ją tworzą.
Dziś jest też wspomnienie św.Teresy Benedykty od Krzyża-Edyty Stein . Poczytajcie sobie o niej troche,bo naprawdę miała ciekawe życie i wspaniałą śmierć.

mała - 2012-08-12 17:23:26

12 sierpnia: To, co obraża Jezusa, co rani Jego Serce, to brak ufności! (święta Teresa od Dzieciątka Jezus)

Ufność jest bezcennym diamentem, którego oczy Jezusa poszukują w ludzkim sercu. Przechodząc przez życiowe doświadczenia, uczymy się tę ufność odnawiać. Nikt nie może uczynić w sercu takiego aktu ufności, który wystarczyłby mu na całe życie, nawet Maryja, o której Kościół mówi, że ufnej wiary uczyła się przez całe życie, ''aż do ostatniej próby, gdy Jezus, Jej Syn, umierał na krzyżu''. Nikt nie może uczynić jednego oddechu na całe życie. W ciągu minuty musisz wielokrotnie nabierać powietrza. Podobnie jest z ufnością. Odnawia się i umacnia za każdym razem, gdy wzbudzasz ją w sercu. W tekstach liturgicznych Kościoła Wschodu i Zachodu odnaleźć można piękne, typowo chrześcijańskie wyrażenie parrhesia. Oznacza ono szczerą prostotę, synowską ufność, radosną pewność, pokorną śmiałość, pewność bycia kochanym. Są to postawy, jakie winny cechować każdego, kto świadomie i odpowiedzialnie podejmuje pracę nad kształtem swego zawierzenia.
Ludzie no odwagi. Piszcie!

barbara75 - 2012-08-13 17:21:16

JEZU, UFAM TOBIE...  sam Jezus prosił o umieszczenie tego napisu, więc jest to dla Niego BARDZO ważne :)

mała - 2012-08-19 16:24:33

Tak specjalnie go na stronie Karmelu umieścił.
Odwagi!
19 sierpnia: Mój Boże, błagam Cię, spłać dług, jaki zaciągnęłam wobec dusz czyśćcowych, ale uczyń to po Bożemu i nieskończenie lepiej, niż gdybym ja miała odmawiać moje modlitwy za zmarłych. (święta Teresa od Dzieciątka Jezus)

Odnośnie do czyśćca Kościół podaje nam tylko dwie dogmatyczne prawdy: że stan taki istnieje, i że duszom doświadczającym go można pomóc przez wstawiennictwo wiernych, a zwłaszcza przez ofiarę mszy świętej. Czyściec jest przede wszystkim stanem, w którym doświadcza się Bożego miłosierdzia. Stanem ukazującym, że Bóg jest wierny miłości, którą umiłował człowieka. Wszelkie próby odgadnięcia, gdzie czyściec się znajduje i jak wygląda, nie prowadzą do odkrycia jego istoty. Często bowiem zapomina się o tym, że po śmierci, gdy zostaje zerwany związek duszy z czasem i materią, jej trwanie wymyka się wszelkim opisom i porównaniom, jakie moglibyśmy uczynić. Tam nie ma czasu, nie ma dającego się zidentyfikować miejsca. Nie ma ''wczoraj'' i ''jutro''. Czyściec nie może więc być liczony w jakichkolwiek doczesnych miarach: dniach, latach, stuleciach. On ''ma swoje własne trwanie - pisze teolog Yves Congar - a sam fakt, że jest z istoty swej oczekiwaniem, wystarczy, żeby to trwanie wydawało się bardzo, a nawet nie do zniesienia długie''. Pamięć o tych, którzy oczyszczają się w czyśćcu, jest obowiązkiem miłości.
Odwagi ludzie odwagi nie bójcie się ja nie gryzę no może szczypię :)

terestynkaa - 2012-11-23 22:52:47

" Umartwienia moje polegały na przełamywaniu swojej woli, zawsze gotowej do górowania nad innymi, na powstrzymywaniu się od ciętych odpowiedzi, na spełnianiu drobnych usług bez przywiązywania do nich wagi, na siedzeniu bez opierania się plecami itd. " św. Teresa od Dzieciątka Jezus

A my, jak często zastanawiamy, co możemy dać Panu ? Rozmyślamy, chcemy , żeby były to rzeczy wielkie,a  tak na prawdę, takie perełki, to właśnie drobnostki, dla nas zazwyczaj nic nie znaczące...

konclean czyszczenie kotłów kondensacyjnych