justmemyself - 2012-11-17 20:50:31

Chciałabym się podzielić z Wami tym jak Bóg działa w moim życiu. 15.09.09r. przyszła na świat moja chrześnica. Pierwsze badania wykazały, że jest chora na serce. Kiedy miała 2 dni wykonano jej pierwszy zabieg. Nie była to właściwa operacja, która miała naprawić jej wadę. Celem tego zabiegu było utrzymanie jej przy życiu. Żaden lekarz nie był w stanie powiedzieć ile lat może przeżyć, czy będzie potrafiła normalnie funkcjonować. Wiadomo było tylko, że nie będzie łatwo. Niestety oprócz z powodu tej wady trafiała do szpitala co najmniej raz na pół roku. Raz na jakiś czas zaczynała wymiotować. Kiedy wymiotowała automatycznie się odwadniała. Nie wiem na czym dokładnie to polega (bo nie mogę przebrnąć przez historie jej choroby, po prostu nie potrafię) ale kiedy się odwadnia mogą się cofnąć skutki pierwszego zabiegu, a więc jest zagrożenie życia. 2 dni przed pieszą pielgrzymką do Częstochowy znowu wylądowała w szpitalu. Pierwszy raz byłam z nią przy tym, bo zazwyczaj jeździłam z nią na kontrole tylko. Przeżyłam to strasznie. Wspomne jeszcze, że zdrowie Julii było moją najważniejsza intencją, z którą się wybierałam na pielgrzymkę. Zaraz po odmówieniu pierwszego różańca w naszych intencjach (między innymi o zdrowie Julki) dostałam wiadomość od mamy Julki, że już wiadomo co jest, już się to nie będzie powtarzać i następnego dnia wyjdą ze szpitala. Przed pielgrzymką, całą pielgrzymkę i aż do teraz modlę się o zdrowie Juli. Okazuje się, że przy jej wadzie powinno się stale pogarszać. Natomiast jej wada się zmniejsza. W ciągu 3 miesięcy z 3,9 mm zmniejszyło się do 2,2 mm. To bardzo duże działanie jak na tak krótki czas.

Nigdy nie traćcie nadziei. Bóg zawsze będzie Was wspierał ;)

szukajaca Boga - 2012-11-17 21:16:10

:)
Dziękuję za to świadectwo :)
Pamiętajmy też aby się na Boga nie obrażać gdy "nie wysłuchuje" naszych modlitw...
Pozdrawiam!

Rita - 2012-11-17 23:34:14

Dzięki za umacniające świadectwo :)
I niech mówią, że cuda się dzisiaj nie zdarzają ;)
Szukająca Boga- zwróciłaś uwagę na ważną sprawę, Pan Bóg ma zawsze jakiś plan, i to w dodatku zawsze najlepszy dla nas.
Justmemyself- Dużo zdrowia dla Twojej chrześnicy :)

Marzenak - 2012-11-18 07:59:49

Piekne swiadectwo.
Zdrowka dla Julci i wspieram modlitwa

justmemyself - 2012-11-18 19:52:33

Rita napisał:

Justmemyself- Dużo zdrowia dla Twojej chrześnicy :)

Marzenak napisał:

Zdrowka dla Julci i wspieram modlitwa

Bóg zapłać ;)

barbara75 - 2012-11-20 08:31:55

Dziękuję za piękne świadectwo... Pozdrawiam i zapewniam modlitwę.

terestynkaa - 2012-11-23 22:40:12

Piękne świadectwo :-)
Pozdrawiam i będę pamiętała w modlitwie :)

studio kopiowania kaset mokotów