Szczęść Boże chciałabym złożyż świadectwo,o nie zwykłej obecności Chrystusa-jak okazuję nam w nie samowity sposób że jest blisko
Na modlitwy o uzdrowienie jeżdżę ok. od 4 miesięcy co tydzień.W cześniej bolała mnie głowa ,teraz juz bólu nie czuję wcale. Od jakiegoś czasu czuję jakby Jezus mnie dotykał. Kiedyd w klasztorze u sióstr,czułam jakby ktoś mnie dotknął,w lewę ramie. -za mna nikt nie siedział,byłam tym bardzo zdziwiona,bo nigdy w cześniej czegos takiego nie doznałam. Puzniej przez jakiś czas na Mszy Św.-gdy była odmawiana modlitwa "Ojcze nasz",czułam zachwiania-nie wiedziałam dlaczego-po ok. miesiącu to ustało.Nast ępnie zaczęłam jezdzić na modlitwę o uzdrowienie.Gdy do mojego rodzinnego miasta przyjechał Ojciec Jan Paweł,czułam jakby ktoś dotykał mojej głowy dłonia-teraz wiem że to był Jezus.Jeżdżąc na modlitwy o uzdrowienie do Buku,,zaczęłam czuć jakby Jezus mnie dotykał-w ózne miejsca.W miniony piśatek ks. Piotr,mówił że Jezus kogoś głazczę-pomyslałam że to może mnie,ale myśli te uciekały mi,bo nie czułam głaskania,ale jakby Jezus kładł palec w różne miejsca i czuje to coraz cześciej.Często gdy miałam rozłożone ręce,czułam jak Jezus dotyka mi kciuka przy prawej ręcę.Czuję tę bardzo często dreszcze-nawet w tedy gdy nie jest mi zimno,najczęściej podczas adoracji.W ostatni piątek gdy podeszłam do błogosławieństwa,czułam jak szybko biję mi serce.Zawsze gdy jestem w buku losuje kartkę ze słowem Bożym i modlę się bym wylosowała właściwą i zawsze wylosowuję odpowiednią .Będąc w domu nie mogłam zasnąc ze szczęścia do 3 w nocy,taki pokój Jezus wlał w moje serce że do dzisiaj go czuję.Nigdy w cześniej nie przezywałam Mszy św. jak przeżywam ją teraz-po prostu trudno jest to uczucie opisać,bo jest to naprawdę wielkie szczęście i za to chwała Panu.
|