Rita - 2013-02-12 16:14:50

Od pewnego czasu zauważam pewną dziwną w moim odczuciu tendencję w KK- właśnie rezygnację. Coraz mniej wiernych na  mszy, coraz więcej osób odchodzi z KK, księża odchodzą ze stanu duchownego (pół biedy, jeśli nie odchodzą w atmosferze skandalu), no i ostatnio abdykacja papieża...
Mam takie wrażenie, że zaczyna brakować pewnej odpowiedzialności, kiedy pojawiają się trudności- zamiast stawić im czoła ludzie dezerterują, poddają się i odchodzą. Brakuje mi w tym wszystkim konsekwencji- miłość to wierność wyborowi, a życie weryfikuje to Augustynowe zdanie...

Nie chcę jednak, żeby ten wątek było odczytywany jako krytyka decyzji Benedykta XVI- jest to jego decyzja, którą szanuję, jestem wdzięczna za jego pontyfikat i bardzo smucą mnie komentarze w niemieckiej prasie (co jak co, ale ojczyźnie Benedykta XVI)... Po prostu trudno mi to wszystko ogarnąć.

terestynkaa - 2013-02-12 16:50:01

"Jeżeli przyjmujemy od Boga dobro, czemu i zła przyjąć nie mamy ?"

szukajaca Boga - 2013-02-12 19:35:07

A mnie ujęły słowa (już nie wiem czyje) że jak Jan Paweł II był chory usiłowano wywrzeć na nim presję aby ustąpił - nie chciał -było źle, teraz jak ustępuje Benedykt VI też jest źle. Jest widoczna tendencja niektórych ludzi, że decyzja o odejściu jest niedobra, że papież już nie ma sił, że skandale itp ale skoro sobie nie radzi to moim zdaniem dobrze, że odchodzi - robi to dla dobra Kościoła. Ale można pogłębiać rozmyślanie - dlaczego sobie nie radzi? Myślę, że ważna jest atmosfera w Kościele ale gdyby był inny papież, który by nie ustąpił a raczej dążył do poprawy tego stanu to nikt by się takimi skandalami w ten sposób nie przejmował i nie odbierał tego jak "porażkę Kościoła"... Denerwuje mnie takie gadanie dziennikarzy, osób publicznych.

studio kopiowania kaset mokotów https://metalowy-tony.pl/ http://www.informacjegdansk.pl/ tarasy-egzotyczne.pl noclegi szczecin