zielona - 2013-03-22 12:40:40

Jak wyżej mają gorzej wg mnie niż księża czy zakonnicy. Nie zrozumcie mnie źle , ale tak myślę. Choćby sprawa habitu , cały czas muszą go nosić, sprawa wychodzenia, żelaznych reguł i nie ma się co dziwić że jest coraz mniej zakonnic jak kobietę traktuje się jak nic. Smutne to... Może kiedyś coś się zmieni.

szukajaca Boga - 2013-03-22 12:47:12

A wiesz, że mi kiedyś znajoma siostra to powiedziała, tzn. może nie dosłownie ale że "księdza to nie szkoda bo sobie poradzi ale zakonnica" - ale to jest myślenie ludzkie a nie Boże.

kamcia - 2013-03-22 13:39:41

zielona napisał:

Jak wyżej mają gorzej wg mnie niż księża czy zakonnicy. Nie zrozumcie mnie źle , ale tak myślę. Choćby sprawa habitu , cały czas muszą go nosić, sprawa wychodzenia, żelaznych reguł i nie ma się co dziwić że jest coraz mniej zakonnic jak kobietę traktuje się jak nic. Smutne to... Może kiedyś coś się zmieni.

Wszystko mogę w tym Który mnie umacnia Flp 4,13

mnie nadal kręci życie zakonne hehe :) <3

Bóg jest Miłością, miejmy odwagę żyć dla Miłości !! ;)

terestynkaa - 2013-03-22 13:40:21

Może mają gorzej, może nie, jednak dziewczyna, która chce wstąpić wie jakie są zasady, reguły itp. i ich przestrzega ;-)

To tak samo, jak np. piekarz twierdzi, że on ma gorzej niż taki nauczyciel, który ma dużo wolnego i w ogóle - ale tak na dobrą sprawę, to kto temu piekarzowi zabronił iść na lekarza ? ;-)

karmolcia - 2013-03-22 19:20:50

kamcia napisał:

mnie nadal kręci życie zakonne hehe :) <3

mnie też <3 :D
jak Pan da odczuć, że to Jego miłość ma być dla Ciebie tą jedyną, to już NIC i NIKT Cię nie odciągnie. A habit i to o czym zielona pisała... Przecież idąc do zgromadzenia na to się decydujesz! :)
zresztą, bliskość Oblubieńca wynagradza WSZYSTKO! :heart:

kamcia - 2013-03-22 20:20:27

i zawsze można wybierać, jaki kolor habitu, jaki welon, a przecież są siostry bezhabitowe, a taki ksiądz to tylko czarna sutanna, chyba ze zakonnik to jeszcze może sobie habit wybrać czy dominikański, czy franciszkański itp. ale każdy zakon, czy męski, czy żeński ma takie same reguły, jeśli chodzi o przełożonych, posłuszeństwo, ubóstwo itd.

Oblubieniec czeka już ...

karmolcia - 2013-03-22 23:47:34

No i jest też kwestia tu poruszona czyli to, że jak On Ci zawróci w głowie to już na nic nie zwracasz uwagi :) dla mnie śmieszne trochę jest jak ktoś wybiera zgromadzenie na podstawie koloru habitu czy tzw. luzu. Jak prawdziwie kochasz to jesteś w stanie wszystkiego się wyrzec, a Pan do tego uzdalnia w procesie przemian, których w Tobie dokonuje :)

kamcia - 2013-03-23 06:22:12

oczywiście mój poprzedni post nie był pisany na poważnie, dlatego ten napis Oblubieniec czeka już... bo jeśli ktoś jest powołany do czegoś np. do zakonu to Pan da łaskę i nie ma co myśleć nad kolorami On juz czeka
Jeśli czuje pragnienie bycia w zakonie to nic nie jest mnie w stanie zatrzymać, żaden kolor, żaden krój, ani nawet to, że będę mieć przełożoną
Już wszystko czeka

"Na głos, który woła w mym sercu odpowiem, kiedy usłyszę "

szukajaca Boga - 2013-03-23 10:15:49

Co do kaplanow to zakonnicy tez nimi sa wiec moga 'wybierac' :-)  a dla mnie ta dyskusja jest bez sensu bo to jest zwykle porownywanie sie do kogos a ksieza sa narazeni na wieksze pokusy bo zyja 'samotnie' a wspolnota, jesli jest zdrowa daje wielkie wsparcie wiec ja bym zaryzykowala ze to ksieza maja gorzej bo moze i sa 'wolni', pracuja w swiecie ale to moze zaszkdzic, zreszta siostrom klauzurowym ktos powie Ze zamkniecie tez moze szkodzic a nie zawsze jest tak wiec ja bym w ogole nie porownywala zadnych powolan :-)

weraikon - 2013-03-23 22:17:19

karmolcia napisał:

kamcia napisał:

mnie nadal kręci życie zakonne hehe :) <3

mnie też <3 :D
jak Pan da odczuć, że to Jego miłość ma być dla Ciebie tą jedyną, to już NIC i NIKT Cię nie odciągnie. A habit i to o czym zielona pisała... Przecież idąc do zgromadzenia na to się decydujesz! :)
zresztą, bliskość Oblubieńca wynagradza WSZYSTKO! :heart:

mnie pomimo uczulenia na wełnę [gryzie okropnie] nadal kręci bo jakby na tym nasze powołanie się skupiało to donikąd by się nie doszło.
Księża mają gorzej -WYSŁUCHIWANIE SPOWIEDZI, KAZANIA, SPRAWOWANIE MSZY - jak jest b.zimno a zakonnica w czymś ciepłym siedzi sobie w ławce :) :)

weraikon - 2013-03-23 22:18:51

karmolcia napisał:

No i jest też kwestia tu poruszona czyli to, że jak On Ci zawróci w głowie to już na nic nie zwracasz uwagi :) dla mnie śmieszne trochę jest jak ktoś wybiera zgromadzenie na podstawie koloru habitu czy tzw. luzu. Jak prawdziwie kochasz to jesteś w stanie wszystkiego się wyrzec, a Pan do tego uzdalnia w procesie przemian, których w Tobie dokonuje :)

dokładnie tak i wszystko jedno gdzie, jak, w czym, byleby MIŁOŚĆ czuła się kochana

ania_5559 - 2013-03-23 22:28:41

Jedna siostra kiedyś powiedziała: "...że jesli ktoś wybiera się do zgromadzenia ze względu na kolor habitu ,wygląd habitu no to niestety ale nie wytrwa długo w swoim powołaniu" to smutne.
Habit jest czytelnym znakiem przynależności do Chrystusa i uważam że siostry maja lepiej.W sumie nie powinno sie porównywać.Zarówno ksiądz jak i siostra służą Bogu i to jest najpiękniejsze!

siostrzyczka - 2013-03-24 22:58:04

czasami pierwszym argumentem jest kolor habitu, a potem okazuje się, że rzeczywiście to jest miejsce danej osoby... Bóg ma przeróżne sposoby na docieranie do serca człowiekiem i jeśli inne metody zawodzą, to może się posłużyć nawet czymś tak prozaicznym i powiedzmy "płytkim" jak preferencje co do wyglądu habitu ;) sama znam niejedną taką siostrę... szczególnie, że dla kobiet co jak co, ale strój ma spore znaczenie i jeśli któraś dziewczyna czuje powołanie, ale jeszcze ma pewne blokady, to coś takiego jak kolor habitu może być czynnikiem przeważającym... tak trochę - bardzo zeszłam z tematu ;) ale to przez przypadek :P a tak żeby napisać coś w kontekście zagadnienia poruszanego w tym wątku... z miłości można zrobić wszystko, i każde poświęcenie w imię miłości (takie jak np, to co było wymienione, że siostra nie może pokazywać się publicznie bez habitu) jest radością dla tego który kocha... z zewnątrz może wydawać się to okrutne, że siostry i księża nie mają "równych praw", że to niesprawiedliwe itd.,  i rzeczywiście bez miłości byłoby to bezsensowne... ale z miłością... choćby ktoś przez całe życie zapierał się że nigdy się na coś nie zgodzi, to kiedy przychodzi prawdziwa miłość, potrafi zmienić zdanie w mgnieniu oka bez żadnych wątpliwości... :heart:

kamcia - 2013-03-25 07:37:54

a mi osobiście podoba się to, że Siostry chodzą w habitach, i tak jak napisała siostrzyczka, nie mogą pokazywać się publicznie bez habitu
to też jest wielkie świadectwo, dla nas ludzi i pomoc nam. Bo spotykając Siostrę na ulicy, wiemy, że to Siostra i np. łatwiej nam podejść, zapytać o coś, porozmawiać.
A ilu jest księży, którzy chodzą po mieście bez sutanny, czy koloratki. Ile momentów w życiu, kiedy chcemy pogadać z księdzem, ale może niekoniecznie w kościele. Spotykamy ich mnóstwo, w większości przypadkach nie wiemy, że to ksiądz bo jest bez sutanny...
jadąc w pociągu siedzi jakiś facet i czyta jakąś książkę, a gdyby miał sutannę to byłoby wiadome, ze to ksiądz z brewiarzem i można by pogadać z nim, a tak całą tą podróż np. 6 godzinną, siedzę i nie wiem czy to ksiądz czy nie, a dla wielu ludzi byłoby to pomocne i może byłby to przypadek nawrócenia, szczerej spowiedzi.

Dlatego chwała Panu, że Siostry chodzą w habitach!! :) :)

barbara75 - 2013-03-25 10:41:48

Tyle już lat noszę habit...i nigdy nie myślałam w kategoriach "lepiej", "gorzej"... Ja tam nie uważam, że siostry zakonne mają gorzej... Ja się czuję BARDZO SZCZĘŚLIWA! Nie zamieniłabym się z nikim na miejsca. Pozdrawiam!

siostrzyczka - 2013-03-25 22:05:14

tak jak pisze Kamcia, noszenie habitu to wspaniała okazja do dawania świadectwa i jest to wspaniałe... ja sama miałam kiedyś takie piękne doświadczenie - co prawda nie nosiłam nigdy habitu, ale gdy byłam w zeszłym roku w aspirantacie, leżałam przez tydzień w szpitalu i ze względu na to że miałam ze sobą brewiarz, modlitewnik, że odwiedzały mnie same siostry, wszyscy wiedzieli że jestem w Zgromadzeniu... dodatkowo wszyscy zwracali na mnie uwagę ze względu na mój wiek (w szpitalu połączenie 19-latki i potencjalnie przyszłej siostry zakonnej jest raczej rzadkie ;) )... i miałam na sali taką panią ok.60lat, która ogólnie była wściekła na Boga za swoją chorobę i ogólnie za to jakie jej życie było ciężkie, niesprawiedliwe itd. i codziennie chyba przez 5 dni mi się żaliła i rozmawiała ze mną jak to jest że ja się nie buntuję i że nadal ufam Bogu i że w dodatku poszłam do zakonu... i tak rozmawiałyśmy codziennie długie godziny, efekt był taki, że ostatniego dnia, gdy już miała wychodzić, powiedziała, że teraz już więcej rozumie i że zgadza się na wolę Bożą w jej życiu i odtąd odnowi swoją relację z Bogiem, w międzyczasie już zaczęła się modlić w tym szpitalu. Przychodziły też do mnie pielęgniarki, by zapytać jak to jest z powołaniem (np. czy widziałam Boga i powiedział mi że mam iść do zakonu ;) ), ale też mówiły o swoich rozterkach związanych z wiarą itd. Ogólnie zmierzam do tego, że gdyby w szpitalu nie wiedzieli że jestem w Zgromadzeniu, przeminęłoby mnóstwo okazji do dawania świadectwa i rozmów o Tym, który jest sensem mojego życia... gdybym ukrywała się z moją tożsamością, gdyby siostry, które do mnie przychodziły nie miałyby na sobie habitów, Bóg nie mógłby posłużyć się mną w taki sposób... dlatego uważam to za jedną z cudowniejszych stron noszenia habitu, że jest to taki znak, bardzo widoczny znak, taki którego nie da się przeoczyć, dla świata, że ja jestem już zajęta, że ja wybrałam Chrystusa, że tak można, da się, że Bóg to nie przestarzała instytucja zapomniana w dzisiejszym świecie... każda okazja do świadectwa jest dobra, a gdy ktoś nosi na sobie habit, to cały staje się świadectwem...

szukajaca Boga - 2013-03-26 08:26:15

Siostrzyczko piekne swiadectwo! Bardzo Ci za nie dziekuje

Marzenak - 2013-03-26 08:33:15

Siostrzyczko ja tez dziekuje ci za swiadectwo,za to ze swoim zyciem swiadczysz o Twojej milosci do Jezusa :)

zielona - 2013-03-29 00:34:11

no ,a co powiecie o tym "Magdalena opowiada, jak wyglądała taka pokuta: - Siostra, bez welonu na głowie, je obiad klęcząc na podłodze, a na szyi ma zawieszony sznur i tym sznurem przywiązana jest do nogi stołowej. Gra rolę osła. Z tego, co wiem, w niewielu klasztorach pozostał zwyczaj tych pokut, w moim - był. I wiedziałam o tym wstępując, tylko nie byłam świadoma, za co pokuty są nakładane. Dziś wiem, że ani w ten sposób nie pozbędziesz się pychy, ani nie dowiesz się prawdy o sobie. "

z http://religia.onet.pl/publicystyka,6/z … page2.html

dla mnie to jakaś masakra, strach się bać!

karmolcia - 2013-03-29 09:02:20

Zastanawiam się, zielona co Ty chcesz zdziałać takimi postami? Usiłujesz nas zniechęcić? A może szukasz i pytasz?

Ana - 2013-03-29 10:07:27

Ja bym mogła być takim osłem, pokuta w sam raz dla mnie, bo święta nie jestem i zasługuje jeszcze na najgorsza pokutę.
W onet różne rzeczy piszą, tak dla zasady oczerniają.

Selen - 2013-03-29 10:25:35

zielona napisał:

no ,a co powiecie o tym "Magdalena opowiada, jak wyglądała taka pokuta: - Siostra, bez welonu na głowie, je obiad klęcząc na podłodze, a na szyi ma zawieszony sznur i tym sznurem przywiązana jest do nogi stołowej. Gra rolę osła. Z tego, co wiem, w niewielu klasztorach pozostał zwyczaj tych pokut, w moim - był. I wiedziałam o tym wstępując, tylko nie byłam świadoma, za co pokuty są nakładane. Dziś wiem, że ani w ten sposób nie pozbędziesz się pychy, ani nie dowiesz się prawdy o sobie. "

Dla mnie to jest upokarzające i uwłacza godności człowieka. Kojarzy mi sie to z metodami stalinowskimi - ale mniejsza o to.

Dużo mówicie o powołaniu. Jak to się wyczuwa, że jesteś powołana (ny) do zakonu?

Hebronka - 2013-03-29 12:58:11

o tak, onet to rzetelne źródło wiedzy ;-)
Jest pierdyliard takich świadectw. Ba, są książki byłych księży. Są to osoby, które faktycznie się pogubiły, albo które rzeczywiście nie otrzymały pomocy wtedy, gdy jej potrzebowały, nie bójmy się mówić głośno, nieraz w KK dochodzi do sytuacji, które w ogóle nie powinny mieć miejsca. Pytanie tylko, czy pójdziemy z tym do kurii i załatwimy to normalnie, czy polecimy do "Faktu" albo innej gazetki.
Ja, gdy słyszę takie historie na szczęście mogę poświadczyć, że w miejsce takich zagubionych sióstr czy księży znam inne siostry i księży, którzy swoim życiem faktycznie świadczą o Jezusie

karmolcia- bez nerwów, ja uważam, że zielona faktycznie jest zielona ;-) i szuka odpowiedzi - i bardzo dobrze, że robi to na forum katolickim, myślę, że stać nas na poważne i mądre odpowiedzi, które już miały w tym wątku miejsce


Podobne sceny były opisane w książce D.Diderota "Zakonnica" z bodajże XVIII wieku.
I co z tego ?
Myślę, że autorka tego wątku po prostu nie zna życia sióstr i opiera się na jakimś zakłamanym obrazie ich życia.

zielona - szukaj, pytaj, jeżeli sprawa Cię nurtuje - poszukaj rekolekcji u sióstr lub indywidualnych dni skupienia w pobliżu miejsca Twojego zamieszkania, to może pomoc zmienić Ci Twoje nastawienie i zobaczyć, że faktycznie, to, co dla nas po ludzku jest ciężkie dla sióstr żyjących dla Zmartwychwstałego jest sprawą drugorzędną


dawno nie napisałam tak długiego posta :)


EDIT: Selen to raczej nie ten wątek, zapytaj w innym :)

Me@ - 2013-03-29 15:02:02

zielona napisał:

Jak wyżej mają gorzej wg mnie niż księża czy zakonnicy. Nie zrozumcie mnie źle , ale tak myślę. Choćby sprawa habitu , cały czas muszą go nosić, sprawa wychodzenia, żelaznych reguł i nie ma się co dziwić że jest coraz mniej zakonnic jak kobietę traktuje się jak nic. Smutne to... Może kiedyś coś się zmieni.

A o ile więcej jest pokory i świadectwa, w tym rzekomym cierpieniu, wynikającym z braku możliwości zdjęcia habitu... Jak o wiele piękniej wygląda człowiek, który nie wstydzi się w miejscu publicznym wykazać swojej przynależności do Boga... Nie ma aż takiej pokusy by zdjąć habit i pójść w długą... nie ma przede wszystkim możliwości, co wiele sióstr zakonnych chroni...

karmolcia - 2013-03-29 15:54:52

Hebronka, ja tylko pytałam :) tam nerwów żadnych nie było. Co do onetu... Hm, do dobrych źródeł nie należy. Wiesz, zielona, proponuję Ci skontaktować się z jakąś siostrą zakonną i z nią o tym porozmawiać. Gwarantuję Ci, że powie Ci, że jest szczęśliwa :) a tak btw. to zastanawia mnie też po co się mówi kto ma gorzej a kto nie, skoro te osoby same wybierają tę "gorszą" drogę? ;)

kamcia - 2013-03-31 11:38:27

tez to kiedys czytalam hahaha :):):):):):)
Dobre hahaha
z tego co pamietam to bylo to stosowane w sredniowieczu hahahahaha
ale onet wie lepiej hahaha :):):):):):)

JEZUS ZYJE ALLELUJA!! :):):)

terestynkaa - 2013-04-04 22:05:18

Kamcia napad śmiechu :D

Nie wszytskie zakony muszą chodzić zawsze w habitach :) Niektóre np. na urlop w domu mogą je ściągać.

https://informacjepolska.pl/