kinga - 2013-03-28 17:50:45

Witam czy moglby mi ktos udzielic pomocy nawet jedny slowem ,prosze:)
Mianowicie jestem juz jedna droga w zakonie..ale teraz mam najwieksze watpliwosci..Czy to akurat ta droga ? Czy ja ta decyzja nie obrazam Boga? Czy to jest moja ucieczka przed swiatem? och mam natlok mysli z ktorymi nie umiem sobie poradzic..jak bardzo pragnelam i marzylam o zyciu zakonnym to teraz wszystko mi sie rozsypuje i pojawily sie duze watpliwosci..

Pozdrawiam serdecznie!
Bog z Wami:)

Wirydiana - 2013-03-28 18:01:34

Witaj Kinga, też tak miałam, byłam pewna co do zakonu, już nie miałam wątpliwości, ale kiedy zaczęłam poczynać pierwsze kroki w załatwianiu formalności (tzn. powiedzenie dyrektorowi, że chcę zrezygnować z pracy, pisama do s.przełożonej) wtedy naszły mnie straszne wątpliwości. Sądzę, że to nic dziwnego, jest to decyzja na całe życie...Może szatan trochę w tym miesza, tak uważam, on nie chce tego, żebyś wstąpiła i była blisko Pana. Jeżeli masz takie wątpliwości to może trochę jeszcze poczekaj, przemódl, ja tak zrobiłam, dałam sobie czas...chyba że nie masz nic do stracenie ( w sensie pracy) to chyba bym zaryzykowała, zawsze można wrócić, po przekroczeniu furty klasztornej ona nie zamyka się na zawsze. Możesz tu jeszcze trochę porozeznawać, albo już tam. Nie rozumiem tego stwierdzenia, że obrażasz Boga...czym niby obrażasz? że chcesz Mu się poświęcić? Jeżeli jest to ucieczka przez światem to w zakonie przypuszczam, że nie będziesz szczęśliwa, dlatego musisz w swoim sercu odpowiedzieć sobie na to pytanie. Powodzenia kochana :)

kinga - 2013-03-28 20:34:55

Dziekuje za odpowiedz:) Do wstapienia mam jeszcze dwa miesiace..takze mozna powiedziec ze mam jeszcze troche czasu do namyslu..ale mimo tych moich mysli..nie boje sie niczego stracic dla Jezusa wkoncu to co mam,mam od Niego:) Co do tego `obrazania` to sama nie umie wyjasnic tych mysli.. naprawde ciezko to ujac w sensowna calosc..Dziekuje Ci bardzo za pomoc :) z tego co napisals mozliwe ze to sprawka zlego.. 
         Niech sie dzieje wola Boza:)
Mozesz mi powiedziec jaka ty droge wybralas kochana:)

kamcia - 2013-03-31 11:45:57

Powolanie to marzenie Jezusa o naszym szczęściu
Więc jeśli powoła Cie do zycia zakonnego to będziesz szczęśliwa chociaz będą trudności
a jesli to nie jest Twoja droga to na pewno nie będziesz szczęśliwa, więc szukaj szczęścia, szukaj Miłości bo Bóg jest Miłością!! ALLELUJA!! :)
Kiedyś jeden ksiadz powiedział żeby najpierw rozeznać powołanie do małżeństwa a później do zakonu .... miał rację? nie wiem

weronika94 - 2013-03-31 15:02:08

Witajcie. Mam tak samo. Też jestem już jedną nogą w klasztorze. Został mi jeszcze rok, ale zaczynam zadawać sobie pytanie: Po co ja chce iśc do klasztoru? Nurtuje mnie ono nieraz, ale wierze że z naszym Panem podołam wszelkie trudności. kinga a do jakiego zgromadzenia się wybierasz jeśli mozna spytać.

Me@ - 2013-03-31 17:06:32

Od dziś zawsze będę się tłumaczyć, że nie czytałam wszystkiego...
Początki zawsze są pełne obawy, myśli czy aby na pewno... Ale tu jest mądrość człowieka w modlitwie, i miłość Boga w czynie - rozeznanie... Jako forum powołaniowe, ludzie nie mamy prawa Ci powiedzieć - tak masz powołanie... albo- nie, kurde sorry ale to nie Twoja droga, po prostu jesteś zauroczona życiem zakonnym...
To czas Twojej pracy nad sobą - podstawy formacji zakonnej, to podstawy Twojego zakonnego życia...

Więc, odwagi ! :)

Ania - 2013-03-31 22:14:18

Dziewczyny, macie kierowników duchowych? :) Należycie do jakiejś dobrze prowadzonej wspólnoty? :)

karmolcia - 2013-03-31 22:24:26

Kierownik duchowy tu bardzo by pomógł. Kiedyś usłyszałam od mojej dobrej koleżanki, która rozmawiała z pewną siostrą kapucynką, że siostra powiedziała jej, że jak rozeznamy powołanie to często jest tak, że długo się zastanawiamy, robią się z nas takie ciepłe kluchy, bo nie umiemy się zdecydować. To właśnie jasnej decyzji oczekuje od nas Pan, od niej zależy wszystko. On pokieruje wszystkim dalej.

weronika94 - 2013-04-01 15:55:16

Nie mam kierownika duchowego właśnie. Należe do duszpasterstwa młodzieży w mojej parafii. Mam tam bardzo fajnego księdza, ale rozmawiałam z nim raz i nie czułam sie zrozumiana. A tak na co dzien to dużo pomaga mi moja pani katechetka z technikum

Ania - 2013-04-01 18:43:32

Wraz z rozwojem życia duchowego ważne jest by szukać kierownika, stałego spowiednika, kogoś kto widzi więcej z boku, kto poprowadzi, powie 'a może to i to?'. Nie zdecyduje za nas, ale zasugeruje. Samemu łatwo się pogubić :). Z drugiej strony nie ma co szukać takiej osoby na siłę. Dobrze, że masz oparcie w katechetce, w duszpasterstwie, już jesteś z tym troszkę mniej samotna :).
Wstąpienie do zakonu to bardzo ważna decyzja, na całe życie. To dobrze, że jest niepewność, że jest strach, lęk, ciekawość, pojawiają się różne myśli. To świadczy o Waszej dojrzałości :). By wybrać drogę życia, potrzeba dojrzałości duchowej i emocjonalnej, potrzeba znajomości siebie i rozmodlenia. Wszystko przychodzi z czasem. Wątpliwości są dobre, bardzo dobre, bo to one prowadzą do poznania prawdy. Potrzeba wielkiego, ogromnego wręcz zaufania Panu, wiary, że On chce Cię mieć w najpiękniejszej możliwej opcji i Ci tę opcję wskaże. Małżeństwo, zakon, coś innego... Trzeba dać sobie czas iw  pokoju oczekiwać :).
Weroniko, utrzymujesz kontakt z Siostrami? :) To też jest ważne, by weryfikować swoje odczucia z Siostrami. One też mogą bardzo pomóc w mądrym rozeznaniu :).
I my też jesteśmy tutaj by wspierać, w każdej decyzji :).
Ściskam cieplutko! :) Ania.
PS: Zdradzisz o którym zgromadzeniu myślisz? :)

weraikon - 2013-04-02 00:03:42

kamcia napisał:

Kiedyś jeden ksiadz powiedział żeby najpierw rozeznać powołanie do małżeństwa a później do zakonu .... miał rację? nie wiem

Miał rację i to jak najbardziej. pierwszym i naturalnym powołaniem człowieka jest małżeństwo, dobrze jest to rozeznać.
ja sama miałam być już żoną i to aż 3 razy i tuż przed każdym "tak" wszystko się dziwnie sypało, teraz wiem dlaczego - BÓG jest zazdrosny :) :) za to go kocham, bo dziś z perspektywy lat wiem że dobrze się stało, że wybrałam życie dla Boga.

przegrywanie kaset vhs warszawa zasięg odbioru kaset vhs w-wa