Hmm, no to zależy... czy słyszysz go tak jakby ktoś stał obok i mówił, czy jest to po prostu taka myśl

"Kiedy człowiek przemawia do Boga to jest modlitwa,kiedy Bóg przemawia do człowieka to już schizofrenia"
A tak wogóle,ten głos który mówi ci,np.jak przy tej apaszce,to głos twojego sumienia,jednak jeśli ci rozkazuje to już gorzej.

Powiem tak,jeżeli faktycznie dzieją się takie rzeczy, to tak jak poprzedniczki,taka mała rada idź porozmawiaj z kapłanem., do którego masz zaufanie.I jeszcze radziła bym tobie znaleźć kierownika duchownego, który wskazał by tobie drogę, co dalej masz czynić. Bo nie jest wykluczone,że być może posiadasz jakiś dar?. Nie jestem od tego  i nikt nie jest w stanie odpowiedzieć tobie na różne pytania. Bo czasami, są takie momenty,kiedy Bóg przemawia do człowieka wewnętrznie indywidualnie i tylko on jest w stanie to zrozumieć. Tak jak ci pięknie tłumaczą poprzedniczki, ta i ja mówię, najlepiej porozmawiaj z kapłanem/spowiednikiem i znajdź sobie kierownika duchowego, bo jak mniemam jeszcze takiego nie masz, bo czuje, że on odegra ważną rolę;).  A oprócz tego ufaj Bogu i nawet jego możesz poprosić, o mądrego kierownika duchownego który oświecony duchem świętym poprowadzi ciebie i wskażę drogę, którą masz podążyć

Intheworld - zgadzam się z Ritą, albo jesteś nieśmiała, albo niedojrzała. Idź porozmawiaj z kapłanem. Jeśli jest ci ciężko iść to najlepiej powiedz mu o tym.
Ja osobiście, nie wiem jak inni, zauważyłam, że na forum ciągle są pytania i takie szukanie Boga na siłę. "Bo mi to sie wydaje, że ..." albo "Śniło mi się..." lub "Dziś jak byłam w kościele...."
Nie oceniam tego czy jest to dobre czy złe. Nie oceniam bo kim jestem żebym mogła to robić. Ale wydaje mi się to takie troszeczkę wyrośnięte? wyobrażone?
Jakiś czas temu śniło mi się, ze strzelam do ludzi... I mogłabym napisać na forum, że się boję, a może to był znak od Boga, że powinnam iść na ulice i.... nie wiem, po prostu nie wiem.
Ale wiem jedno to był sen, nie Bóg.
Wiele razy kiedy np. jestem w kościele i ktoś z ludzi o coś pyta, "jakiś głos mi mówi, żebym odpowiedziała" ale to nie jest Bóg. To prostu ja sama, moje sumienie... Tak mnie nauczono, żeby pomagać i tak staram się robić.
Znam wielu ludzi i widzę, że jakaś część z nich chce dotknąć mistyki, ciągle na siłę szuka Boga w życiu. "Bo dziś rano jak szłam do sklepu to jakieś światło błysnęło od strony kościoła..." Ok! Mogło tak być bo sąsiadka na 3 piętrze otworzyła okno i promienie słoneczne odbiły się od witraża w kościele... mogło i było, ale to nie Bóg, tylko słońce
Poszłabym za radą jednego księdza lepiej się zając rzeczywistością, a nie bujaniem w obłokach i ciągłym dopatrywaniem się takich sytuacji, których nie ma.
Bo jeśli przed snem obejrzysz jakiś horror to raczej będzie ci się on śnił. Tak samo jeśli obejrzysz jakiś film religijny i jeszcze się nakręcisz to twój mózg w nocy będzie pracował i jestem pewna, że będzie ci się coś śniło. A rano możesz lecieć do prasy i mówić, że miałaś objawienie...