Oficjalnie w kościele powinno używać się tylko organ...żadnych gitar, perkusji czy innych instrumentów...tak mi mówiła kiedyś Siostra zakonna...ale myślę, że każdy spotkał się z tym, że Msze Święte oprawiane są zespołami muzycznymi, gdzie jest pełno różnorodnych instrumentów. No i co do piosenki Barka też ją bardzo często słyszę w kościele...no cóż świat idzie do przodu...moim zdaniem to nic  złego...jeśli jakaś konkretna forma ma zbliżać nas do Boga to czemu by jej nie wprowadzać do urozmaicenia Mszy Świętej...

U mnie na Mszy św. też jest "Barka", i bardzo często na Mszach św.  jest zespół muzyczny, czy to nawet na Przystanku Jezus, gdzie jest obecny biskup, który sprawuje Eucharystię, czy na Mszach św. z modl.o uzdrowienie..., do kościoła wchodzi Nowa Ewangelizacja, tak jak Wirydiana napisała "świat idzie do przodu" i kościół także   Organy i tak nie zanikną, ale jeśli można i ma to służyć zbliżeniu się człowieka do Pana Boga to jak najbardziej. Takie jest moje zdanie. Gdyby kiedyś jak byłam na rekolekcjach wielkopostnych ze szkołą grały organy zamiast gitar i radosnych piosenek religijnych, które przenikają do serca- moje życie mogłoby wyglądać inaczej, wtedy taka fascynacja przez radosne pieśni, gitary zapaliła we mnie wielkie pragnienia ku którym podążałam ( 1 już się wypełniło, bo dla Boga nie ma nic niemożliwego ).