Mam na jestem Martyna, mam 15 lat i mieszkam w Lubinie. Przyznam się, że bardzo długo wahałam się nad zarejestrowaniem się do tego forum, gdyż mam z tym nie przyjemne wspomnienia - kiedy miałam 11 lat moje życie praktycznie zaczęło się walić, nie miałam żadnych znajomych, przyjaciół, więc postanowiłam poszukać ich w internecie, znalazłam jedną ze stron, która właśnie miała służyć zawieraniu nowych znajomości, ale było to gorsze niż rzeczywistość - byłam najmłodsza ze wszystkich forumowiczów, którzy mnie wyzywali i pisali chamskie komentarze... no, ale ok, zakończę o tym mówić bo smutno się zrobi... Doszłam do wniosku, że skoro moja dobra koleżanka się tutaj udziela to ja też zacznę
Przeczytałam niektóre posty i muszę Wam powiedzieć, że jesteście WIELCY !
Mam nadzieję, że m.in dzięki Wam uda mi się rozeznać moje powołanie, z którym powiedzmy, że mam mały problem... Hmmm.... jak byłam mała to pewnie jak chyba każdy też sobie myślałam, że "to musi być fajnie być siostrą zakonną i ja też tak chcę", ale myślę, że to wszystko zaczęło się tak naprawdę od Sióstr Służebnic Ducha Świętego, które zawitały do mojej parafii. Msza, którą prowadziły bardzo do mnie przemówiła i zaczęłam, że zastanawiać "Może ja też mam powołanie do życia zakonnego?" , ale po jakimś czasie uznałam, że to tylko chwilowy kaprys i tyle, jednak wszystko znowu powróciło kiedy pojechałam razem ze znajomymi na rekolekcję do Pieszyc, gdzie mieści się postulat sióstr salezjanek. Zobaczyłam aspirantki... postulantki... taką małą cząstkę tego wszystkiego... i znowu zaczęłam się zastanawiać, jak to jest ze mną.... Rozmawiałam z paroma osobami... Niektóre z nich były temu wszystkiemu przeciwne: "Nie możesz zostać siostrą ze względu na swój stan zdrowia!" - mam porażenie mózgowe dziecięce, które odbiło się na moim ścięgnie Achillesa, które trzeba było operacyjnie wydłużać, ale poza tym to nic mi nie jest, żyję jak każdy, chodzę do normalnej... choć to akurat pojęcie względne, bo szkoła, której chodzę, jest salezjańska
Utrzymuję też kontakt z (byłą już, niestety) postulantką, która powiedziała mi, że "nie jest to żaden problem, bo skoro Bóg mnie faktycznie powołał, to dobrze wie, co robi"... No i dobra, ok, może i to jest powołanie, ale dalej to nie mam pojęcia, co z tym "fantem" zrobić - nie wiem, czy moim powołaniem jest bycie salezjanką.. Wiem, że może niektórym może wydać się to dziwne, że osoba, która wychowuje się wśród księży salezjanów i sióstr salezjanek nie chce zostać jedną z nich.... Wciąż szukam odpowiedniego zakonu, rozeznaję modlę się, ale nie wiem, co dalej będzie...
Oho, trochę się rozpisałam ;] Muszę już niestety lecieć, więc powiem jeszcze raz : witam wszystkich i dobrze, że jesteście ))
Ostatnio edytowany przez Siasia (2011-02-14 10:43:10)
Offline
Gość
Witaj wśród nas Siasia Miło Cię poznać
Gość
Siasiu moja ciocia ma to samo co Ty, też odbiło jej się na nodze, a przejawia się to tym, że jedną mo krótszą od drugiej i utyka, poza tym jedna ręka w ramieniu nie ,,otwiera" jej się do ońca jak zdrowemu, a mimo to, jest w zakonie, znam też inne siostry co mają problemy z krótsząnogą i spełniają się jako zakonnice, każdy ma swoją drogę i Pan pomaga:-)
Miło mi dla odmiany usłyszeć coś takiego, po tym, jak ciągle słyszę, żebym dała sobie przez tą nogę spokój Boża Tancerko, pozdrów ode mnie ciocię !
Ostatnio edytowany przez Siasia (2010-05-19 15:56:41)
Offline
Gość
Siasia, witaj wśród nas Dobrze, że jesteś
Siasia witaj,
najwazniejsze,ze Jezus kocha nas za to kim jestesmy,a nie jak
wygladamy.
A Pieszyce duzoooooooooo wspomnien...............
Offline
Gość
Witam i ja Ciebie, pozdrawiam !
Gość
Witaj
Cieszę się, że dołączyłaś i jesteś z moich okolic XD
pozdrawiam
Witaj, dobrze,że jesteś
Módl się, trzymaj się Jezusa, zaufaj Mu bezgranicznie,a zobaczysz w jak piękny sposób wskaże Ci drogę
Offline
Gość
Witaj
Owocnego forumowania i rozeznawania
Gość
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Mam na imie Lukasz. Mam 34 lata.
Jestem karmelita bosym, bratem zakonnym.
Obecnie przebywam w Rzymie, w naszym Papieskim Instytucie Teologicznym "Teresianum".
Oprocz modlitwy, pomagam na furcie oraz w kiegarni karmelitanskiej.
W karmelu jestem od 14 lat. Ufam, ze za laska Boza wytrwam az do smierci.
Bebe bardzo wdzieczny za kazda modlitwe w mojej intencji.
Gdyby ktos potrzebowal modlitwy - zapraszam...
To na razie tyle...
Pozdrawiam najserdeczniej!
Lukasz, brat:)
Gość
Witamy Brata bardzo serdecznie i zachęcamy do udzielania się na forum
Pozdrawiam
Gość
Dziekuje serdecznie.
Spokojnej soboty.
Niech Pan umacnia w nas to, co dobre i da nam odwage na drodze stawania sie swietymi:)
"Największym zaszczytem, jaki Bóg może wyświadczyć duszy, nie jest to, że daje jej wiele, ale że wiele od niej żąda."
- sw. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza.
Gość
ooo jak się cieszę, że ktoś z rodziny Karmelu tu zawitał:-)
Gość
To ja Wam dziekuje...
Poezje
Św. Jan od Krzyża (jan de Yepes)
CAŁOŚĆ DOSKONAŁOŚCI
(Suma de la perfección)
Zapomnieć wszego stworzenia,
Pamiętać na Stwórcę swego.
Strzec wewnętrznego skupienia
I kochać Umiłowanego.
(Niby takie proste i oczywiste...)