Gość
http://www.sercanki.opoka.net.pl/
http://www.sercankiwlublinie.katolicki.eu/
Ostatnio miałam okazję poznać to zgromadzenie. Siostry są przecudowne, takie ciepłe i serdeczne
Na tej drugiej stronce w dziale Rekolekcje jest kilka zdjęć z rekolekcji w Lublinie, z których dziś wróciłam. Naprawdę niesamowite wrażenie wywarły na mnie słowa sióstr, uświadomiły mi coś ważnego- Jezus mnie kocha Niby takie oczywiste a jednak... w pewnym momencie w czasie adoracji Pana Jezusa dotarły do mnie Jego słowa: ,,Kocham Cię i zawsze będę cię kochać...".
Powtórzę się: było pięknie
Gość
byłam raz na chwilkę u sercanek w Lublinie, tzn. herbatce u s. Amandy ładną tam mają kaplicę...
Gość
Bardzo ładną, szczególnie jak jest wystawienie Pana Jezusa
A w sobotę wybrałyśmy się do kapucynów na Transitus- po prostu wspaniałe przeżycie, pierwszy raz uczestniczyłam w takim nabożeństwie, było przepięknie
Gość
moja przyjaciółka jest w aspiracie Sióstr Sercanek.
Użytkownik
ja od s. Amandy czasami dostaję informację o rekolekcjach u nich w Lublinie, ale niestety jeszecze nigdy nie miałam okazji pojechać... trochę za daleko...
Offline
Gość
ja miałam jechać na rekolekcje, ale w ostatniej chwili rodzice powiedzieli, że nie ma mowy...
Użytkownik
wiesz moi od razu powiedzieli że nie mowy... i tak sukces że mnie puszczają chociaż na salezjańskie rekolekcje (a na tych najbardziej mi zależy )... rozmowy o jakiś innych szczególnie takich które są tak daleko to w ogóle sensu nie mają...
Offline
Gość
a u mnie to jedynym argumentem jest szkoła...
odległość to nic... w wakacje pojechałam nawet do Gdańska (mieszkam na Lubelszczyźnie)
a to, że jeżdżę na rekolekcje też ich nie za bardzo obchodzi...
koniec of-topu!
Gość
jak ja w liceum jeździłam do moich sióstr to moi rodzice wytaczali argumenty, że szkoła ( jechałam na weekend do Sióstr, ale że niby cały weekend się uczę), byłam sprytna i odpisywałam z dziennika moje oceny- były dobre i bardzo dobre, tróje z matmy - ale to wystarczało. Drugim argumentem były pieniądze, że dojazd kosztuje:-) a moje Siostry są pod Zawierciem( to wcale nie tak daleko ode mnie:-)), najlepsze było to, że moi rodzice są dobrze sytuowani tylko nie chcieli mi dać pieniędzy, więc ja sama sobie zbierałam z kieszonkowego:-) potem jak już byłam pełnoletnia nie mówili nic, teraz też już nic nie mówią, w końcu mimo tego, że poważnie zachorowałam to widzieli, że byłam szczęśliwa w zakonie.
Gość
boza_tancerka napisał:
moja przyjaciółka jest w aspiracie Sióstr Sercanek.
Chodzi Ci o Natalkę??
Gość
tak o nią:-)
Gość
Wiecie, jak w piątek jechałam do Lublina to prawie z przymusu... Jechałam na ,,przyzwoitość"- po prostu było mi głupio, bo zadeklarowałam się że będę i tak kogoś wystawiać to nie za bardzo... Całą drogę zastanawiałam się, czy może wrócić się i pojechać z powrotem do domu, ale było mi po prostu głupio i ze względu na siostrę Amandę i ze względu na rodzinę- docinków (jak ich znam )nie byłoby końca- tyle lat zna zakonnice a teraz od nich ucieka
Ale kiedy tylko weszłam do domu sióstr pomyślałam: ,,Niech się dzieje, co chce". I rzeczywiście się działo... W tej chwili nie wiem jak mogłam się tak wahać, nie żałuję ani jednej sekundy którą tam spędziłam...
W końcu ,,Miłość Chrystusa przynagla nas..."
Gość
ja tak miałam z wyjazdem do Gdańska... jechałam na rekolekcje do Betanek (też przez przyzwoitość - miało nas być 3 ze Świdnika, dzień przed wyjazdem się dowiedziałam, że tamte dwie nie jadą, więc stwierdziłam, że wypada, żeby chociaż jedna z nas była jako "reprezentacja"...) Przypuszczałam, jak będę się tam czuła źle, ale modliłam się, żeby Pan Bóg nie dał mi się opierać na samych uczuciach, żeby dał mi jakiś konkretny, wyraźny znak... Całe rekolekcje miałam ochotę po prostu się spakować i pojechać (dwie dziewczyny zrobiły to już drugiego dnia...), ale wiedziałam, że ja nie mogę tak zrobić, że to jakbym się poddała... I oto ostatniego dnia (wieczorem wyjeżdżaliśmy) mieliśmy trochę wolnego czasu na Starym mieście... Łaziłam z dwiema dziewczynami, aż w pewnym momencie patrzę, a po drugiej stronie uliczki jakaś siostrzyczka idzie, przyglądam się jej, i błysną mi na jej piersiach... srebrny, nazaretański krzyżyk!! Trzeba było zobaczyć moją reakcje... Miałam ochotę po prostu skakać ze szczęścia
Od tamtego czasu jeszcze mocniej wierzę w znaki
Znowu of-top....
Gość
Zapraszamy na rekolekcje do Biecza , które odbędą sie juz niebawe 12-14 grudnia
Gość
Chwała Najświętszemu Sercu Jezusowem !
Ja znam siostry Sercanki często jestem ich gościem w domu
. Mogę powiedzieć, że siostry są bardzo miłe i takie kochane… Panuje tam rodzinna atmosfera
. Tak zgadam się z tym, że siostry mają piękna kaplice. Rekolekcje u Sercanek są wspaniałe, mam nadzieje, ze jeszcze kiedyś będę mogła uczestniczyć w rekolekcjach u Sercanek
Pozdrawiam Z Panem Bogiem
Ostatnio edytowany przez mo (2009-01-03 22:02:20)
Gość
dziewczyny!!też znam Natalkę która wstąpila do sercanek,miała do mnie napisac ,czekam na list.gdyby któraś predzej z nia miała kontakt to pozdrówcie ja od mamy karoli z józefitek
Gość
dzisiaj 2 II w święto Ofiarowania Pańskiego siostry aspirantki zostały przyjęte do postulatu. Pamietajmy o nich w naszych modlitwach
Gość
s Amondo jak wszystko pójdzie dobrze to 9 będę jecha do Biecza żeby spotkac się z Natalką:-)
Gość
Ja z chęcią poznam kiedyś bliżej siostry Sercanki...ale to po maturze... na razie z trudem znajduje czas dla Sióstr MB Miłosierdzia...mam nadzieję,że w czerwcu bądź sierpniu będą jakieś rekolekcje
Gość
Siostry Sercanki organizują też rekolekcje w Łodzi w drugą sobotę każdego miesiąca. Pozdrawiam