s. Maksymilla
"Panie, Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!"
Co sądzicie o tej modlitwie? Słyszeliście o niej wcześniej? A może praktykujecie ją?
Dla tych, którzy w ogóle nie mieli styczności z tą modlitwą, więcej tu: katolik.pl
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
ja znam taką wersję "Jezu, Synu Dawida, ulituj się nade mną" kiedyś praktykowałam
s. Maksymilla
Rzeczywiście, formy tego aktu są różne Niektórzy mówią też "Jezu, ufam Tobie!"
Również praktykowałam tą modlitwę i w sumie praktykuje jak sobie tylko o niej przypomnę (a przypomina mi o niej moja czotka na ręku, którą dostałam). Ale ostatnio też zauważyłam coś takiego, że jak wykonuje jakieś monotonne prace (ostatnio wyciągnęłam wszystkie literki z klawiatury, żeby posprzątać syf, który był pod nimi i musiałam je wkładać z powrotem - masakra!) to jakoś tak samo mi wpada "Panie, Jezu Chryste, ulituj się nade mną grzesznikiem!" i dopiero po jakimś czasie zauważam, że się modlę Dziwne uczucie, a zarazem piękne
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Bardzo miła Bogu z pewnością jest ta modlitwa, bo pokazujemy Mu, że bez względu na ten zabiegany świat, ciągle o Nim myślimy
Moja animatorka na oazie powiedziała, że ciągle rozmawia z Bogiem. Ostatnio tłumaczyła Mu jakieś prawa fizyczne. Uczyła się i przy okazji rozmawiała z Panem, swoim najlepszym Przyjacielem, który uwielbia wkraczać właśnie w tą naszą szarą codzienność.
Kiedy usłyszałam o tym od tej kochanej animatorki, to sama zaczęłam rozmawiać z Bogiem nie tylko klęcząc. Np. zamieniłam stękanie w autobusie i myśli typu: "Jak ja to przetrwam" na rozmowę z Jezusem. Później ludzie patrzą na mnie i próbują namierzyć osobę do której tak się uśmiecham