Gość
To pytanie raczej do tych, którzy już przekroczyli furtę. Chociaż, z drugiej strony, może niekoniecznie. Po tym wstępie przejdę do konkretu: "kiedy wiedzieliście (poczuliście), że dany zakon to Wasze miejsce?"
Gość
ja nadal nie wiem coo ta zakon jest wiem, jednie to że gdzie Bóg mnie zaprowadzi tam bede
Moderator!
Jeździłam na każde rekolekcje, często odwiedzałam Siostry i tam czuje się dobrze, a do tego doszedł jeszcze charyzmat
Offline
s. Maksymilla
Ponawiam pytanie, odświeżam temat.
Czy ktoś jeszcze mógłby się podzielić swoim doświadczeniem wyboru Zgromadzenia?
Byłam już w kilku Zgromadzeniach, ale jeszcze nie poczułam czegoś takiego, że to moje miejsce. Owszem, czułam się tam naprawdę wspaniale i było we mnie jakieś takie przekonanie, że to to co chciałabym "robić". Ale jakoś wiedziałam w środku, że to nie moje miejsce. Czuję taki "popęd" do pewnego Zgromadzenia, w którym jeszcze nie byłam mimo tego, że mam bardzo blisko, ale to pragnienie pojawia się jak zaglądam na ich stronę, oglądam zdjęcia itp., bo innej okazji jeszcze nie miałam. I w sumie nie wiem jak mam interpretować to, co się we mnie dzieje odnośnie wyboru danego Zgromadzenia... Dlatego chciałabym coś więcej poczytać na Wasz temat i odnośnie Waszego wyboru
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
sanderka1000 napisał:
Czuję taki "popęd" do pewnego Zgromadzenia, w którym jeszcze nie byłam mimo tego, że mam bardzo blisko, ale to pragnienie pojawia się jak zaglądam na ich stronę, oglądam zdjęcia itp., bo innej okazji jeszcze nie miałam.
Choć nie wybrałam drogi zakonnej to się podzielę z wami Ja przy moim rozeznawaniu tez miałam podobne Sanderko, czułam "popęd" do pewnej rodziny zakonnej ale po wizycie w jednymz domów mi "przeszło" i nie chodzi to o jakieś negatywne aspekty - wręcz przeciwnie - do dziś jestem pozytywnie do nich nastawiona ale zrozumiałam, że była to tylko fascynacja strojem, duchowością i wielka chęć poznania. I nic więcej
Niemniej cieszę się że to Zgromadzenie poznałam i nie żałuję tej chwili Tak czasem bywa, że nas Pan Bóg prowadzi swoimi drogami...
A-psik napisał:
"kiedy wiedzieliście (poczuliście), że dany zakon to Wasze miejsce?"
Kiedy nie chciałam tam jechać, przekreślałam to miejsce, a właśnie tam poczułam głęboki pokój i radość
Offline
Gość
Kasia K napisał:
A-psik napisał:
"kiedy wiedzieliście (poczuliście), że dany zakon to Wasze miejsce?"
Kiedy nie chciałam tam jechać, przekreślałam to miejsce, a właśnie tam poczułam głęboki pokój i radość
chyba wiem o czym piszesz...i chyba (bez tego chyba ) znalazłam swoje miejsce (chociaż owoc jeszcze nie dojrzał do końca, ale już się nie miotam i wsłuchuje się w Jego głos na dnie mojego serca ).
"chyba wiem o czym piszesz...i chyba (bez tego chyba ) znalazłam swoje miejsce (chociaż owoc jeszcze nie dojrzał do końca, ale już się nie miotam i wsłuchuje się w Jego głos na dnie mojego serca )."
Ja mam teraz tak samo, od stycznia idę do postulatu, ale jak poprzedniczka powiem- owoc nie jest w pełni dojrzały.
Byłam tam w lutym i tam jednak zostało moje serce, choć dałam się "ściągnąć" z obranej drogi to i tak na nią wróciłam we właściwym czasie
Offline
Gość
weraikon napisał:
Ja mam teraz tak samo, od stycznia idę do postulatu, ale jak poprzedniczka powiem- owoc nie jest w pełni dojrzały.
Byłam tam w lutym i tam jednak zostało moje serce, choć dałam się "ściągnąć" z obranej drogi to i tak na nią wróciłam we właściwym czasie
Weraikon, jeśli można wiedzieć, gdzie wstępujesz? do jakiego zgromadzenia?