Gość
Ja byłam 2 razy,w tym roku 3. z Poznańską. Pierwszy raz nie przeszłam całej trasy także,w zeszłym roku tylko jakiś 10 km.
Pielgrzymka jest dla mnie bardzo ważna i nie wyobrażam sobie już lipca bez niej.
Bez tych wszystkich wspaniałych ludzi, bez modlitwy takiej jaką się odczuwa na niej,bez tych wszystkich śpiewów i przyjaciela kabelka.
Offline
Gość
Osobiście byłam na pielgrzymce lubelskiej i najważniejsze co mozna powiedzieć naprawdę jest to piękna forma modlitwy i uwielbienia Boga oraz miłości do Matki Najświętszej. W trakcie pielgrzymowania głosiłam konferencje w róznych grupach i choć początkowo ciężar wydawał się nie do uniesienia to wspominam ten czas z wielka radością. Bardzo pragnę pójść jeszcze kiedys na Jasną Górę w pielgrzymce, ale obecnie stan zdrowia na to nie pozwala. We wszystkim musi być rozsądek, trudno w chorobie wybierac się na pielgrzymkę bo i samemu mozna narobić sobie kłopotu i innym. Jednak jest to cudowne doświadczenie wiary i tym, którzy mają możliwość brania w niej udziału serdecznie polecam I co najważniejsze trzeba mieć intencję w której zdąza się do ukochanej MATKI
Gość
ja tez ide z lubelska
Moderator!
ja też z lubelską
Offline
Gość
Już za 2 dni wychodzę na szlak pielgrzymkowy powędruję do Matki - przez Częstochowe do zbawienia:)
Zazdroszczę,bo ja już po pielgrzymce.
Wielu sił i braku bąbli życzę!
Ostatnio edytowany przez Veronika (2009-07-28 21:58:11)
Offline
Moderator!
a ja już w niedzielę wychodzę
już nie mogę się doczekać
a dziękować
a Tobie jak się szło?
Offline
A bardzo dobrze. Szłam od drugiego dnia,czyli jakieś 300 km,ale nie miałam nic na nóżkach jeśli chodzi o bąbelki. Dopiero w Częstochowie samej zrobiły mi się 3 ;D także nie musiałam wsiadać w autobus i jechać nawet 1 km.
Ale tak jakoś w tym roku nie było z tymi wszystkimi zdrowotnymi sprawami problemów więc mam nadzieję,że u was tak samo będzie.
Offline
Moderator!
o to pięknie
też mam taką nadzieję, że do Częstochowy dojdę o własnych siłach
Offline
Gość
I już po pielgrzymce w tym roku pielgrzymowałam 9 raz do Matki na Jasną Górę Miałam odpowiedzialną funkcję bo byłam w służbie medycznej na szczęscie miałam dobre wsparcie.
Ogólnie pogoda nam dopisała tylko dwa dni mieliśmy straszne upały co nie sprzyjało to pielgrzymowaniu bo dużo osób odpadło w czasie drogi i mdlało na mszy.Ale jak to pielgrzymka musi być jakiś krzyż
A tak to pogada była zmienna czyli fajnie się szło. Mam nadzieję że za rok również Pan Bóg sprawi ze uda mi się pójść na jubileuszową pielgrzymkę ale już ze swoją macirzystą grupą.( Grupa zielona jest oki)
Gość
Witam! Byłam na pielgrzymce na razie 2 razy, ale i w tym roku również się wybieram. Pierwszy raz miałam niecałe 12 lat i już wtedy wiedziałam, że pielgrzymka to jest coś "co umacnia" wspaniały czas, wspaniała modlitwa. Piękno wspólnego wielbienia Najwyższego i to, że mogłam w tym uczestniczyć jest niewyobrażalnie piękne. A więc zwracam się do tych, którzy boją się iść na pielgrzymkę, albo nie są po prostu pewne tego na 100% NIECH JEZUS BĘDZIE WASZĄ SIŁĄ! On Was poprowadzi !
Z Panem !
Gość
Ja byłam już 3 razy, warto iść.
Zachęcam wszystkich.
Kto był już wie a kto nie,
więc niech się przekona!
Ostatnio edytowany przez aneta89 (2010-05-12 20:30:42)
Gość
jesli idziecie trasą przez Kroczyce - wiem, że wiele pielgrzymek idzie, to ja tam właśnie będę w domu zakonnym Karmelitanek Dzieciątka Jezus, czasami widziałam z okien pielgrzymów, lub nocowali u nas z pielgrzymki seniorów rowerowej:-)
Mam pytanie-szedł ktoś może ze Szczecińską pielgrzymką lub salezjańską?
Bo w lipcu będę w czasie Poznańskiej w Taize i tak sobie myślę czy by się nie wybrać w takim razie z inną pielgrzymką.
Offline
Gość
Pielgrzymka to rzeczywiście piękny czas, niesamowite rekolekcje
Te sandały, moje umiłowane!
Użytkownik
Veronika napisał:
Mam pytanie-szedł ktoś może ze Szczecińską pielgrzymką lub salezjańską?
Bo w lipcu będę w czasie Poznańskiej w Taize i tak sobie myślę czy by się nie wybrać w takim razie z inną pielgrzymką.
jeśli chodzi ci o salezjańską SPE, to co prawada nie szłam nią nigdy bo wolę diecejzalną pielgrzymkę w grupie salezjańskiej tylko, ale należę do tej wspólnoty i mam bardzo wielu znajomych którzy z SPE chodzą więc służę pomocą
Offline
Gość
Hmm... Mi w tym roku raczej nie uda się wyruszyć na pątniczy szlak... Ale będę pamiętała o tych, którzy zdecydują się na wędrówkę
s. Maksymilla
Ja byłam na jednej pielgrzymce, teraz wybieram się na kolejną Nie ma co się zastanawiać jeżeli ma się możliwość pójścia
Jest naprawdę wspaniale
I zapraszam wszystkich na franciszkańską z Elbląga
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
ja wyruszam 24 sierpnia;)
wiem,że ktoś nade mną będzie czuwał i dam rade!!!