Gość
pamiętajcie tylko by nie w paś w pułapkę szukania miejsca idealnego, bo takiego nie ma - idealne dopiero na nas czeka po śmierci. Znam wiele dziewczyn które nie wstąpiły bo nie były gotowe na kompromis, na danie coś z siebie ciągle tylko szukały TEGO właściwego miejsca, TEGO ukochanego, TEGO najlepszego.
dobrze napisane danie czegos z siebie bo to przeziec tak jak w rodzinie trzeba dawac siebie ofiarowac siebie na sluzbe innym tak tu poswiecamy Bogu zycie ale dajac czastke siebie, inaczej nie byloby przeciez wspolnoty, ktora de facto jest z zlozona z tych darow, czastek z siebie
Offline
Moderator!
zgadzam się z Wami ale też trzeba szukać właściwego zgromadzenia tego w którym chcialby widzieć nas Pan, do którego mnie wzywa
Offline
Gość
Trzeba wsłuchiwać się po prostu w głos Pana...on nas poprowadzi
Gość
Olu, znajdziesz je na pewno, a raczej Pan Ci je wskaże
Gość
Dokłądnie... On Cię pokieruje... jak każdego z nas...szukaj...i ufaj !
Gość
nie chciałam żeby moj wypowiedź brzmiała jakbym odradzała szukanie, po prostu znam osoby które temu właśnie Szukaniu poświęcają za dużo czasu, jeżdżą do kilku zgromadzeń na rekolekcje i wszedzie mówią, że wstąpią- jest to troszkę dziwne, oczywiście nie twierdzę, że któraśz was tak robi, może nawet same spotkałyście takie osoby.
ja bylam w jednym i moze sie wydac ze lepiej jeszcze pojezdzic po innych zgromadzeniach ale jakos mi sie nie wydaje zeby to bylo przydatne bo juz wiem raczej napewno ze to jest to miejsce i nie musze szukac ( co nie znaczy ze nie musze jeszcze rozeznawac) choc nigdy nie wiadomo
Offline
Moderator!
mam czas jeszcze na rozeznanie i na szukanie. byłam tylko u sióstr Dominikanek na rekolekcjach i jakoś nie czuję tego, że to jest moje miejsce choć lubię tam przebywać
Offline
Gość
Ja jeżdziłąm na rekolekcje do Urszulanek i od niedawna do Sióstr MB Miłosierdzia..... i czuję,że to jest moje miejsce
Gość
Ja pół życia znam jedno zgromadzenie, znam siostry, często jestem tam gościem, jeżdżę na rekolekcje... ale jednak czuję ze to nie to. Siostry są prze kochane i w ogóle do tańca i do różańca, tylko to "ale". PO prostu mam wrażenie że bardziej przywiązałam się do poszczególnych osób.
Wiadomo- nic nie jest idealne, i mimo zachwytów przychodzi w końcu zwykłe życie, które jest trochę inne niż na rekolekcjach, gdzie wszyscy są radośni, pełni energii. Trzeba o tym pamiętać, że życie to nie bajka, a siostry to też ludzie ze swoimi wadami i zaletami.
boża tancerka napisała o bardzo ważniej rzeczy- trzeba umieć dać coś z siebie, umieć zrezygnować z pewnych rzeczy dla innych, bo na tym polega życie wspólnotowe- każda osoba jest jej częścią. Współtworząc ją, nie da się tylko z niej czerpać- trzeba pozwolić, by inni mogli coś zaczerpnąć od nas
Moderator!
Zgadam się z Bożą tancerką i Ritą w 100%
ale trzeba też się odnaleźć w tej wspólnocie, by móc w niej działać
Offline
Użytkownik
ja na początku wogóle z mojego rozeznawiania wyeliminowałam zgromadzenie z którego siostry są w moim mieście i żyję z nimi w stałym kontakcie bo wydawało mi się że to takie pójście na łatwiznę i że to było trochę takie naciągane... ale w końcu wyszło na to że dzisiaj czuję powołanie do TEGO właśnie zgromadzenia i nie ma tu nic do rzeczy jak często się z nimi widzę itp. liczy się pokój w sercu i wewnętrzna świadomość która dotyczy wrażenia że to właściwe miejsce...
Offline
no tak jest ze te zgromadzenie ktore jest blisko na mysl przychodzi na koncu...przynajmiej bedziesz miala rodzinke na miejscu a to raczej tez fajna sprawa.....
Offline
Gość
Ja nie jestem niczego pewna. W moim mieście są Siostry Niepokalanki i Siostry Elżbietanki, myślałam, że może niepokalanki[?]. Czytałam dużo na ich temat. Nie chcę mówić hop, ale na razie idę w tamtym kierunku, idę do szkoły. Myślę, że tam dostanę odpowiedź na moje pytania.
O siostry Elzbietanki tez bardzo fajne u nas w poblizu szpital prowadza...
Offline
Gość
Szukająca - czekaj, módl się, ufaj...
Moderator!
s. Elżbietanki są świetne mam kontakt z Elżbietankami z Norwegi
Offline
Gość
Rok temu Siostry Elżbietanki prowadziły u mnie rekolekcje. Ciekawie było.
Moderator!
ooo a gdzie?
Offline