Gość
Witam serdecznie wszystkie Forumowiczki i Forumowiczów,
mam dylemat dotyczący mojego własnego ślubu. Otóż w przyszłym roku planujemy z narzeczonym zawrzeć związek małżeński, bardzo zależy mi na tym, by świadkiem z mojej strony była moja Siostra, która wstąpiła do Zgromadzenia. Tj. nie dlatego zależy mi na tym, że wybrała taką ścieżkę, tylko dlatego, że jest najbliższą mi osobą i nikogo innego na to stanowisko nie przewiduję. Zaznaczam, że pomimo, iż Siostra jest w okresie nowicjatu, to na ślubie będzie obecna- zakończy już nowicjat kanoniczny, a poza tym Matka Generalna udzieliła jej zgody na uczestnictwo (ma mieć wtedy urlop). Ale do rzeczy- czy istnieją jakieś przeciwwskazania, by Siostra mogła pełnić funkcję świadka? Nie wiem, czy Wam to coś podpowie, ale zakon jest kontemplacyjno- czynny.
Proszę o odpowiedzi osoby, które coś wiedzą na ten temat...
Dziękuję
Gość
Nie wydaje mi się, aby były z tym kłopoty, co innego gdyby był to Zakon klauzurowy, a to jest kontemplacyjno-czynny. Ale i tak najlepiej porozmawiać z Siostrą, aby zapytała Przełożonych.
Mi się też wydaje, że nie powinno być problemu, świadkowanie do niczego nie zobowiązuje, tak jak w przypadku "bycia matką chrzestną"...a skoro Matka Generalna wyraziła już pozwolenie na obecność na ślubie to myślę, że i na to wyrazi. Napisz potem jak to się potoczyło, bo sama jestem ciekawa jak to wygląda.
Offline
Gość
ja też hehe no mi się wydaje że wszystko zależy od przełożonych
s. Maksymilla
Oj nie, bycie rodzicem chrzestnym zobowiązuje i to bardzo!
Skoro s.Przełożona tego Zgromadzenia wyrazi na to zgodę to nie widzę przeszkód
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Ale przecież siostra nie ma być chrzestną, tylko świadkiem.
Gość
Co do bycia "matką chrzestną" to rzeczywiście zobowiązuje nas do czegoś więcej i w tym może być czasem kłopot.
Ale wątek jest o byciem świadkiem, nie wydaje mi się, aby Przełożeni mieli cokolwiek przeciwko temu...
W obu tych sprawach liczy się zdanie Przełożonych, a więc nie ma co gdybać.
s. Maksymilla
Pea, tak, wiem, ale Wirydiana napisała, że bycie chrzestną nie jest obowiązkiem, więc zwyczajnie to zanegowałam Albo może ja źle zrozumiałam jej wypowiedź?
Oj, nieważne
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
sanderka1000 napisał:
Pea, tak, wiem, ale Wirydiana napisała, że bycie chrzestną nie jest obowiązkiem, więc zwyczajnie to zanegowałam
Albo może ja źle zrozumiałam jej wypowiedź?
Oj, nieważne
E tam, szczegóły...
Pewnie prędzej czy później pytanie o bycie chrzestną by padło...
sanderka źle mnie odczytałaś, mi właśnie o to chodziło, że bycie światkiem do niczego nie zobowiązuje, tak jak to jest w przypadku rodziców chrzestnych, czyli miałam właśnie na myśli, że sprawa ta wygląda inaczej, bo rodzice chrzestni są zobowiązani, chociażby do uczestnictwa w życiu dziecka, w jego ważnych wydarzeniach itp. poza tym sprawy finansowe również wchodzą w grę. I właśnie dlatego, bycie chrzestną w zakonie wogóle nie wchodzi w rachubę, a bycie świadkiem tak.
Offline
s. Maksymilla
No, wiedziałam, że prędzej czy później coś przekręcę Ale to nic, może innym się przyda
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Jednak muszę sprostować - siostra zakonna nie może zostać matką chrzestną mi to wcale nie z powodów, które opisujecie - nie chodzi o sprawy majątkowe ani uczestnictwo w życiu dziecka. Obowiązkiem chrzestnych jest przecież przejęcie opieki nad dzieckiem, jeżeli jego rodzicom biologicznym coś się stanie, a jak osoba, która jest członkiem zgromadzenia miałaby się tego podjąć?
Jeżeli ktoś wstępując do zakonu jest chrzestnym to już inna sprawa...
Pozdrawiam i dam znać, jak się czegoś dowiem. Postanowiłam napisać list do Matki Generalnej- znam ją osobiście, zgromadzenie jest niewielkie... Mam nadzieję, że uda mi się coś wskórać...
Gość
Ostatnio jakoś padł taki temat w rozmowie i znajoma siostra mówiła, że raczej nie mogłaby zostać świadkiem na ślubie, bo świadkami są osoby stanu wolnego (panna, kawaler), no a siostra zakonna jest już "zajęta"
Jeśli chodzi o chrzest to siostra raczej nie zostaje matką chrzestna, chyba że są jakieś nadzwyczajne okoliczności.
Z byciem świadkiem bierzmowania nie ma problemu, siostra może nim być
Gość
mójj brat za tydzień bierze ślub:-) i za świadka z obu stron ma osoby które są już w związkach małżeńskich. Więc ten punkt o tym, że mają to byc osoby wolne jest nie do końca sprawdzony. Kuzyn który jest świadkiem, sam też miał za świadka swojego brata który był już małżonkiem. Muszę dodac, że wszystkie te osoby są po ślubach kościelnych.
Gość
Miałam to samo pisać odnośnie tego postulatu, że muszą to być osoby wolne, że coś mi tu nie pasuje
Gość
O popatrzcie, to tego nie wiedziałam Może w moich stronach tak się przyjęło, że te musi być osoba stanu wolnego, ale w rzeczywistości to nie jest jakieś wiążące kryterium, tylko taki ,,zwyczaj". Dzięki dziewczyny
Gość
mój brat myślał, że na świadka musi byc osoba , która sama ma nienaganną reputację i opinię moralną, czyli po ślubie kościelnym no i miał trochę problem kogo wybrac, bo osoby które chciał żyją tak sobie bez ślubu, wybrał więc kuzynów ze ślubami kościelnymi i ksiądz uświadomił go, że świadek nie musi miec ślubu kościelnego- to mnie ździwiło.
Gość
W ogóle świadkiem nie musi być osoba wierząca- w mojej dalszej rodzinie była taka sytuacja, że świadkiem miała być osoba nieochrzczona, ale sprawa się rozeszła w końcu, sam przyszły świadek zrezygnował, bo stwierdził, że to by głupio wyglądało, że np. wszyscy idą do komunii, a on nie. Ale w każdym razie ksiądz nie robił z tego problemu.
Gość
Bo świadkowanie na ślubie jest tylko i wyłącznie po to, by "w razie jakby co" zaświadczyć o wydarzeniu, np. by w razie zaginięcia dokumentów miał kto poświadczyć, że ślub się odbył. Żadnych innych funkcji świadek ślubu nie pełni, więc nie ma żadnych wymagań poza okazaniem dowodu tożsamości i faktyczną obecnością na ślubie I jeszcze ciekawostka: nie ma wymogu, by świadkami byli mężczyzna i kobieta, zresztą tak samo jak i chrzestni - mogą być tej samej płci
Choć przyznam, że ciężko mi to sobie w praktyce wyobrazić