Gość
ania_5559 napisał:
Szczęść Boże!
Czy u sióstr felicjanek jest zgoda na posiadanie telefonu komórkowego ? Ciekawe...
Nie wiem, jak jest u felicjanek, różnie bywa w róznych zgromadzeniach, w jednych telefon to nie jest coś niecodziennego, w innych trzeba prosić o pozwolenie na jego posiadanie. Trzeba pytać u źródeł, chociaż myślę, że posiadanie komórki nie jest wyznacznikiem szczęścia Choć wiadomo, w dzisiejszych czasach telefon to rzecz bardzo przydatna, także dla sióstr
Kamciu, tak, felicjanki mają brązowe habity, łatwo je pomylić z serafitkami.
Gość
Pewnie,że nie jest wyznacznikiem szczęścia.Masz rację! W jakimś tam stopniu jest potrzebny,ale na pewno nie ma słuzyć własnej zabawie...
W takim razie znam felicjanki, zawsze kojarzyłam je z samochodem Skoda Felicja
Chociaż pierwsze spotkanie z tymi siostrami zapadło mi w pamięci, ale niestety od tej złej strony W Częstochowie są te siostry i dosyć często je widuje
Offline
Gość
Siostry Felicjanki są świetne!
Ania masz racje są świetnie, niestety nie wszystkie, tak jak w życiu codziennym nie każdy każdego lubi
Znałam trzy felicjanki i jedna z nich była bardzo wrogo nastawiona do otoczenia, ale wiadomo różne są sytuacje.
Offline
Gość
Jakby to napisać ? Hmmm.Kamcia są wyjatki.Prawda jest tez taka,że nie codziennie się trzeba uśmiechać.
i to jakie wyjątki!
Ta Siostra była wyjątkowo wyjątkowa
Chyba tylko raz widziałam ją uśmiechniętą.
ale i tak je lubię
Offline
Gość
Musisz ją lubić Kamcia,bo przecież nic Ci nie zrobiła hihi
Jeżeli o mnie chodzi ja poznałam siostrę felicjanke na pielgrzymce.Wspaniała siostra! Dużo zmieniła w moim codziennym życiu za co jestem jej bardzo wdzięczna. Takie osoby ma się w sercu na zawsze!
no właśnie niestety zrobiła.
Jeszcze niedawno siostry felicjanki byly na jednej z parafii w moim miescie, i niestety byly negatywnie nastawione do malych dzieci, ktore podczas Mszy sw wlasnie dla dzieci biegaly po kosciele.
ale każdy ma prawo
a zresztą, ja i tak lubie siostry zakonne
Offline
Gość
Aaaa to przepraszam Kamcia,nie wiedziałam.Zwracam honor Moim zdaniem to normalne ze dzieci biegają po kościele.One nie usiądą w jednym miejscu.Muszą mieć zajęcie
Jak to dzieci...
Hihi
Gość
Ech, Felicjanki... moje pierwsze w życiu rekolekcje "powołaniowe" odbyłam właśnie w tym zgromadzeniu, w Warszawie Wawrze. Było nas wtedy ponad 100 rekolektantek! To musiał być rok... 1989 albo 1990...Bardzo podobają mi się ich habity. Matka Angela musiała być niesamowitą kobietą! Podoba mi się jej miłość do Adoracji... Ech, Felicjanki
Bardzo podoba mi się to porównanie do Scody Felici