W ostatni weekend brałam udział w wyprawie na Babią Górę z ojcem Karmelitą Bosym , i kilkoma Siostrami Karmelitankami Dz. Jezus i Siostrą Misjonarką Karmelitanką oraz z mała grupą osób z Smsów. Był to czas bardzo bogaty dla mnie szczególnie, że mam kłopoty ze zdrowiem znowu, a moja mama przeszła właśnie operację, ale postanowiłam sobie byc takim promykiem i mimo trudności i smutków nie pokazac tego po sobie, Jezus dodał mi sił i jeszcze obdarował poznaniem Siostry która nie znała mnie z zakonu ( inna prowincja) przed którą otworzyłam serce bez lęku, a mam z tym problem. Oprócz wyprawy na Babią Górę był to czas refleksji a także rozmów. W pewnym momencie wędrówki mieliśmy wylosowac karteczki i w parach ( również wylosowani) porozmawiac na dany temat. Ja wylosowałam : Twoja tożsamośc... hipoteza czy oczywistośc?  Wydawał mi się bardzo trudny, ale wgłębiając się w niego wiele odkryłam ( ale to zatrzymam dla siebie) Inną sprawą, którą chciałam się podzieli jest to, że idąc trudnym odcinkiem zbocza góry zauważyłam, żę wcale nie jest ono piękne i zachwycające, dopiero przechodząc go gdysię odwróciłam by zobaczyc przebytą już drogę, zobaczyłam jaka jest piękna pełna zakrętów i półek skalnych, tak samo jest z naszym życiem w danym momencie sytuacje życiowe wydają się bezsensowne, trudne, dopiero z perspektywy czasu widzimy, że wszystko jest poukładane i ma sens, wpływa na siebie i ubogaca. Cieszę się, że zdecydowałam się na ten wyjazd, zyskałam nowe przezwiska: Talib lub Pretty Women ( ale to już zupełnie inna historia:-)) Nie znałam żadnych osób uczestniczących w wyjeździe, tylko dwie siostry, ale bardzo się cieszę, że nie zamknęłam się na nowe znajomości.