Gość
Od pewnego czasu zauwa¿am pewn± dziwn± w moim odczuciu tendencjê w KK- w³a¶nie rezygnacjê. Coraz mniej wiernych na mszy, coraz wiêcej osób odchodzi z KK, ksiê¿a odchodz± ze stanu duchownego (pó³ biedy, je¶li nie odchodz± w atmosferze skandalu), no i ostatnio abdykacja papie¿a...
Mam takie wra¿enie, ¿e zaczyna brakowaæ pewnej odpowiedzialno¶ci, kiedy pojawiaj± siê trudno¶ci- zamiast stawiæ im czo³a ludzie dezerteruj±, poddaj± siê i odchodz±. Brakuje mi w tym wszystkim konsekwencji- mi³o¶æ to wierno¶æ wyborowi, a ¿ycie weryfikuje to Augustynowe zdanie...
Nie chcê jednak, ¿eby ten w±tek by³o odczytywany jako krytyka decyzji Benedykta XVI- jest to jego decyzja, któr± szanujê, jestem wdziêczna za jego pontyfikat i bardzo smuc± mnie komentarze w niemieckiej prasie (co jak co, ale ojczy¼nie Benedykta XVI)... Po prostu trudno mi to wszystko ogarn±æ.
Gość
"Je¿eli przyjmujemy od Boga dobro, czemu i z³a przyj±æ nie mamy ?"
Gość
A mnie ujê³y s³owa (ju¿ nie wiem czyje) ¿e jak Jan Pawe³ II by³ chory usi³owano wywrzeæ na nim presjê aby ust±pi³ - nie chcia³ -by³o ¼le, teraz jak ustêpuje Benedykt VI te¿ jest ¼le. Jest widoczna tendencja niektórych ludzi, ¿e decyzja o odej¶ciu jest niedobra, ¿e papie¿ ju¿ nie ma si³, ¿e skandale itp ale skoro sobie nie radzi to moim zdaniem dobrze, ¿e odchodzi - robi to dla dobra Ko¶cio³a. Ale mo¿na pog³êbiaæ rozmy¶lanie - dlaczego sobie nie radzi? My¶lê, ¿e wa¿na jest atmosfera w Ko¶ciele ale gdyby by³ inny papie¿, który by nie ust±pi³ a raczej d±¿y³ do poprawy tego stanu to nikt by siê takimi skandalami w ten sposób nie przejmowa³ i nie odbiera³ tego jak "pora¿kê Ko¶cio³a"... Denerwuje mnie takie gadanie dziennikarzy, osób publicznych.