Kurcze, ciekawy temat, czemu nikt nie zabrał głosu ?
Ja w sumie nie mam opinii na ten temat, ale widzę po sobie, że kiedy np. zaniedbuję modlitwę, nie chce mi się iść do kościoła, nie skupiam się na mszy czy zaniedbuję codzienne obowiązki myślę "Weź zad w troki, On na to zasługuje" a nie, tak jak sugerujesz, widzę wszędzie szatana.
Ale to dla każdego indywidualna sprawa.

piotrek26lublin napisał:

Hebronka napisał:

a nie, tak jak sugerujesz, widzę wszędzie szatana.
Ale to dla każdego indywidualna sprawa.

Ja nic nikomu nie sugeruje, tylko tak ogolnie pytam;). Moze zamiast na forum powinienem napisac w zyciu codziennym nie tylko wsrod duchownych, ale tez swieckich osob.

Ale przecież na tym forum jest mnóstwo świeckich

Czasem przesadzamy.

Ale od początku.
Szatan istnieje i nie mam co do tego wątpliwości. I my ludzie czasem go wykorzystujemy, żeby usprawiedliwić swoje czyny.
,,Bo to nie ja, tylko szatan mnie skusił" jest swoistym przerzuceniem odpowiedzialności za swoje czyny na kogoś innego. My ludzie mamy tą tendencję, że kiedy coś nam się uda, przypisujemy to sobie, a jeśli nie- szukamy przyczyn klęski poza nami. Oczywiście, może być też odwrotnie, w zależności od osoby.
Człowiek ma wolna wolę i może robić z niej dowolny użytek, a że zło jest często dużo bardziej atrakcyjne... I łatwiejsze. I czasem, żeby nie było, że idę na łatwiznę lub robię coś wbrew własnym zasadom, zrzucam winę na diabła.
Próby samobójcze to temat rzeka, są bardzo często wynikiem choroby lub rozpaczliwym wołaniem o pomoc.

Czasem może rzeczywiście nadużywamy tego stwierdzenia. Chociaż uważam, że być może zależy to od osobowości. Jeśli ktoś jest wewnątrzsterowny, to przyczyn będzie szukał w sobie, jeśli zewnątrzsterowny- będzie szukał wokół siebie przyczyn nieszczęścia i zła. A prawda leży pośrodku.

Trochę nie na temat wyszło, ale niech będzie

piotrek26lublin napisał:

Czytajac forum czesto widze, ze bardzo wiele rzeczy jest tlumaczone dzialaniem szatana. Nie neguje, ze zdarzaja sie takie przypadki, rowniez powazniejsze jak opetania, ale chyba nie powinno sie w ten sposob tlumaczyc wiekszoci rzeczy..np. ktos zrobil cos zlego, bo go szatan kusil. Czlowiek w koncu ma wolna wole i po prostu moze robic cos zlego zupelnie swiadomie bez "pomocy".
Dosyc czesto na codzien slysze, ze np. proba samobojcza to tez po czesci dzielo szatana, ale z reguly to jest nastepstwo choroby.

To pytanie powinno raczej brzmiec: czy nie naduzywamy zbyt czesto tego stwierdzenia?

Ja myślę, że mamy rację zwalając na szatana, że to on nas kusi. Bo przecież tak jest, od samego początku. Fakt - mamy wolna wolę i możemy walczyć z pokusami. Bóg stworzył wszystko dobre, także człowieka, więc od niego nic złego nie pochodzi. Szatan jest uosobieniem wszystkiego, co złe, czyli wszystkich chorób, nieszczęścia itd.
Piszesz "ktos zrobil cos zlego, bo go szatan kusil", więc nie wiesz, że to on jest największy zwodzicielem, kusicielem i ojcem kłamstwa? Polecam przeczytać choćby tekst w wikipedii na jego temat, może to Ci ułatwi zrozumienie.
"proba samobojcza to tez po czesci dzielo szatana, ale z reguly to jest nastepstwo choroby" - choroba pochodzi od złego, do samobójstwa również on namawia człowieka, bo go nienawidzi od początku i chce za wszelką cenę odwieść go od Zbawienia.

Żeby było jasne -  odpowiadamy za nasz czyn (czyli za wybór), ale nie za to, co go powoduje w tym przypadku, bo powoduje go pokusa.

Ostatnio edytowany przez Miriam (2012-10-30 22:53:40)

Moim zdaniem, ale to tylko moje zdanie :
Nie było by grzechu, nie było by miłosierdzia.
To prawda czasem nam coś nie wychodzi .... może i to prawda że sami jesteśmy sobie winni, ale co nas do tego podkusiło....?
gdy wszystko idzie po dobrej myśli .... no udało " mi " się ..... hmmmm , każdy ma anioła stróża czyż nie?
Szatan zawsze będzie próbował, gdzie sam nie może demony pośle. Nikt mi nie powie że jeśli popełni grzech ciężki to z własnej nie przymuszonej woli, chwila słabości i parzystokopytnego masz za plecami, chwila zwątpienia i masz demona na karku, ale gdy coś przezwyciężamy .... to tu przypisujemy to samym sobie.... nie zapominajmy że udaje nam się osiągnąć wiele rzeczy z Boską pomocą.