w innych postrach powiedzia³am wam trochê o sobie. przyznam siê, ¿e ca³y czas w moim sercu by³ lêk, strach, ból. mo¿e niektórzy to wiedzieli. ale dzisiejszej nocy podczas czuwania to wszystko odesz³o. mo¿e zacznê od pocz±tku.
nie bêdê opisywaæ mszy, konferencji, lecz skupie siê na adoracji Naj¶wiêtszego Sakramentu, choæ inne czê¶ci czuwania by³y te¿ cudowne, bo by³ charyzmatyczny o. £ukasz. czuwanie bylo wyj±tkowo w ko¶ciele, wiêc by³o trochê inaczej. w kaplicy zawsze siê by³o blisko o³tarza, a w ko¶ciele daleko w ³awce. na szczê¶cie ojciec powiedzia³, ¿e mo¿emy adorowaæ Jezusa jak tylko chcemy i mo¿emy te¿ usi±¶æ na schodkach do o³tarza. wiêc. usiad³am tam. siedzia³am przy relikwiach b³. Jana Paw³a II, ¶w. Faustyny, ¶w. Joanna Beretta Molla, (chyba jeszcze by³y O. Pio i Maksymiliana Maria Kolbe). zamknê³am oczy i siê modli³am. zespó³ gra³ jak±¶ piosenkê, ojciec co¶ mówi³. i po chwili zaczê³o mi byæ tak dobrze, widzia³am bia³e ¶wiat³o. wiedzia³am co siê dzieje wokó³. czu³am jak powoli lecê do ty³u. mog³am to zatrzymaæ, ale by³o mi zbyt dobrze. czu³am Chrystusa. za nic nie chcia³am tego przerwaæ. po chwili le¿a³am ju¿ na pod³odze. to by³o niesamowite! choæ wiedzia³am co siê sta³o, ale nie mog³am przez chwilê doj¶æ do siebie. to by³o takie cudowne. nied³ugo po mnie taki chlopak te¿ "odlecia³". o. £ukasz wspomina³, ¿e kto¶ mo¿e odlecieæ albo siê ¶miaæ albo p³akaæ. s³ysza³am te¿ o przypadkach kiedy kto¶ "odlatywa³" na adoracji, ale nigdy nie przysz³o by mo do g³owy, ¿e ja te¿ mogê tego do¶wiadczyæ. potem jeszcze raz zamknê³am oczy i uniós³am rece. czu³am lekki powiew. mia³am strasznie zimne dlonie.zaczê³am czuæ tak jakby co¶ coraz bardziej podnosi³ moje rêce i rozsówa³(co¶ w stylu przytulania).na moich rêkach spoczywa³ jaki¶ wielki ciê¿ar. i coraz mocniejszy wiatr. wtedy moje serce stalo siê weso³e,szczê¶liwe. nawet zaczê³am ¶piewaæ, a to robiê rzadko, bo nie umiem. wielbi³am Pana. wtedy bylo jeszcze b³ogos³awiêstwo indywidualne i wielki ¶piew. nawet taniec przy o³tarzu. od tego momentu nic mnie nie zrani³o. nawet s³owa pewnej osoby, która by³a dla mnie autorytetem.
a wy macie jakie¶ do¶wiadczenia, prze¿ycia zwi±zane z adoracja?
Offline
Chwa³a Panu!
Bardzo siê cieszê, ¿e pozwoli³a¶ Panu dzia³aæ - mo¿e, jestem pewne ¿e od teraz wiele siê w Twoim ¿yciu zmieni.
Offline
Gość
Piêkne ¶wiadectwo
Gość
Ja tak¿e by³am tej nocy na czuwaniu i prze¿y³am "swoje". Pan Bóg w cudowny sposób zadzia³a³ i gdy siostra oznajmi³a, ¿e mo¿na podej¶c do wystawionego Pana Jezusa i uklêkn±æ blisko to od razu postanowi³am, ¿e nigdzie nie idê, ¿e tu mi w ³awce dobrze, nie chcê "odlecieæ" czy co¶ takiego, wziê³am Pismo ¦w., otworzy³am na chybi³ trafi³ i oto List do Rzymian 6 rozdzia³... pierwsze 3 wersety mnie uderzy³y... Podesz³am blisko Pana Jezusa...
Potem byl jeszcze jeden taki moment gdy Pan znów przemówi³, pocieszy³, pob³ogos³awi³. Poczu³am Ducha ¦wiêtego! Duch Swiêty rozla³ siê w moim sercu. Amen.
Dziewczyny dzieki za piekne swiadectwa Mmmoni ciesze sie,ze dalas sie ponies mocy Ducha Swietego
Offline
Gość
mmmoni, ja mam dok³adnie takie same odczucia!
Piêkne ¶wiadectwo, Ja te¿ mia³em kiedy¶ podobnie - w czasie adoracji po³±czonej z modlitwami z Taizè.. To by³o w³a¶nie wtedy, kiedy odkry³em, ¿e mam i¶æ do Redemptorystów W tle by³a nastrojowa muzyka, czytania, modlitwy... W pewnym momencie zamkn±³em oczy i zacz±³em siê modliæ swoimi s³owami. Poczu³em siê tak dobrze... czu³em, jakbym siê unosi³.. Po tej modlitwie by³em szczê¶liwy i jeszcze trudniej, ni¿ do tej pory by³o mnie wyprowadziæ z równowagi.
Offline