"Furta"

Ogłoszenie


Jest to forum powoaniowe, ktrego celem jest wsplne denie do Pana Boga, szukanie Go, odkrywanie swego powoania..., a wic modlimy si za siebie :)

1.Uywamy tylko jednego konta i nie tworzymy podobnych nickw ani avatarw.
2.Dbamy o jzyk na forum. Nie uywamy wulgaryzmw.
3.Szanujemy si wzajemnie. Nie obraamy, nie oczerniamy, nie wymiewamy innych forumowiczw.
4.Uywamy oglnie przyjtych zasad kultury.
5.Wszelkie naruszenia regulaminu czy jakie zaistniae konflikty powinny by zgoszone administracji.
6 Nie piszemy krtkich postw typu: "ok.", "acha", "super" itd.
7.Nie tworzymy nowych wtkw, jeli taki temat ju istnieje, szukamy.
8.Kolor czerwony jest przeznaczony tylko dla administratorw i moderatorw forum.
9.Jeli wklejamy co z jakiego rda, wklejamy te link lub piszemy skd to wzilimy, eby nie narusza praw autorskich.
10. Dbamy o porzdek na forum. Staramy si nie pisa posta pod postem, uywamy funkcji "edytuj", wyjtkiem moe by odwieenie tematu.
11. W zwizku z przeprowadzanymi na forum porzdkami, przynajmniej raz na rok trzeba napisa chocia jeden post. Osoby nieaktywne bd usuwane z forum.

Rangi na forum s jedynie symboliczne, nie maj odzwierciedlenia w rzeczywistoci.

#21 2015-06-23 12:49:02

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Offline

 

#22 2015-09-14 08:54:50

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Chcia³by napisaæ parê s³ów o naszej duchowo¶ci. Dotychczas , pisa³em o franciszkañskim rysie naszego stylu ¿ycia, tym razem chcia³bym zastanowiæ siê nad drugim filarem naszej duchowo¶ci czyli nad ¿yciem i nauczaniem  O Pio. Postaæ tego ¶wiêtego w wielu wspó³cze¶nie wierz±cych katolikach budzi skrajnie ró¿ne emocje.  I tak jedni darz± go szczerym uczuciem synowskiej mi³o¶ci (czasem ocieraj±cej siê nawet o fanatyzm), inni natomiast boj± siê Jego radykalizmu w ¿yciu i dzia³aniu. Tym czasem jak to zazwyczaj bywa prawda le¿y po ¶rodku. O Pio jako syn radosnego i spontanicznego ¶wiêtego Franciszka z Asy¿u nie tylko nie negowa³ rado¶ci i spontaniczno¶ci w ¿yciu codziennym i duchowym, przeciwnie zachêca³ do niej mówi±c do swoich synów i córek „Wêdruj przez ¿ycie rado¶nie, z sercem szczerym i otwartym, d±¿±c wzwy¿ tak, jak tylko mo¿esz”. Bo niemo¿liw± rzecz± jest by poznaæ Boga, ¼ród³o prawdziwej wewnêtrznej rado¶ci tylko po to by zamkn±æ siê Na ni± i schowaæ p³omyk rado¶ci pod korcem. O Pio zna³ warto¶æ cierpienia bo dziêki szczególnej ³asce Bo¿ej ogl±da³ dobro duchowe jakie ono powoduje zarówno w duszy cierpi±cego jak i w ca³ym Ko¶ciele. Dlatego sam szed³ t± drog±, nie trac±c przy tym pokoju i pogody ducha. Do tych za¶ którzy, mu wspó³czuli pisa³ „Proszê ciê, aby¶ siê nie martwi³a z tego powodu, ¿e cierpiê, bo nadal bêdê cierpia³, poniewa¿ cierpienie, choæby by³o nie wiem jak wielkie - porównane z dobrem, które na nas czeka, okazuje siê czym¶ przyjemnym dla duszy” (Epist. 111, s. 402).
Nie ka¿dy kto jest dotkniêty cierpieniem potrafi przyj±æ te s³owa. Jednak niektóre wybrane dusze które, mocniej do¶wiadczy³y obecno¶ci Boga w swoim ¿yciu, podobnie jak Aposto³owie Ogl±daj±cy ja¶niej±c± postaæ Jezusa w ¶wietle Góry Tabor. Owo ¶wiat³o Taboru przenika wybrane dusze, daj±c im pe³ny ogl±d rzeczy przysz³ych i p³yn±c± z tego si³ê by przetrwaæ bul wielkiego pi±tku. Do tych ze swoich duchowych dzieci które potrafili poj±æ t± naukê pisa³: Odrzuæ raz na zawsze wahania i smutki! Ciesz siê w spokoju s³odkimi cierpieniami Umi³owanego (Epist. 111, s. 436). Jednak tym o których wiedzia³ ¿e nie posiadaj± wiary zdolnej przyj±æ wieki dar jakim jest cierpienie pisa³. „Czujê, jak serce po prostu wyrywa mi siê z piersi na wiadomo¶æ o twoich cierpieniach i nie wiem, co móg³bym zrobiæ, aby ci przynie¶æ w nich ulgê! Dlaczego siê miotasz? Córko moja, nigdy nie widzia³em, by Pan Jezus obdarza³ ciê kiedykolwiek tyloma klejnotami co teraz. Nigdy nie widzia³em, by¶ by³a tak bardzo droga Jezusowi, jak obecnie. Czegó¿ wiêc siê boisz, dr¿ysz i czym siê przera¿asz? Twój strach i lêk jest podobny do lêku dziecka znajduj±cego siê w ramionach matki. Tak wiêc twój lêk jest nierozs±dny i bezu¿yteczny (Epist. 111, s. 442). Dla nas jego duchowych synów zostawi³ równie drogocenn± wskazówkê, polecaj±c nam by dla siebie zachowaæ cierpienie jako skarb najcenniejszy, zdolny przeb³agaæ Bo¿± sprawiedliwo¶æ, a ¶wiatu daæ czyst± mi³o¶æ i u¶miech Boga. „Niech twoje nauczanie bêdzie ustawicznym spalaniem siebie samej; niech twoje pojawienie siê gdziekolwiek bêdzie zawsze tak taktowne i delikatne, jakby by³o u¶miechem Boga” (PM, s. 165). Tak wygl±da nasze g³oszenie Ewangelii, ¿yæ dla innych.

Offline

 

#23 2015-09-14 08:56:20

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Pragnê równie¿ przypomnieæ co nie co o rodzaju i sposobie pos³ugi i pracy naszych braci. Zadaniem naszego Zgromadzenia jest; pos³uga niesienia ulgi w cierpi±cemu cia³u i duszy, oraz takie modelowanie siebie i ¶wiata, by stawa³ siê Domem Ulgi w Cierpieniu. Równie wa¿nym elementem naszego pos³annictwa, jest podnoszenie u ludzi cierpi±cych ¶wiadomo¶ci, co do wagi ludzkiego cierpienia w dziele zbawienia. Jak równie¿ przyjmowania go w duch kap³añstwa powszechnego, o którym poucza nas ¶w. Piotr w swoim li¶cie:  „Wy równie¿, niby ¿ywe kamienie, jeste¶cie budowani jako duchowa ¶wi±tynia, by stanowiæ ¶wiête kap³añstwo, dla sk³adania duchowych ofiar, mi³ych Bogu przez Jezusa Chrystusa.” Podczas otwarcia szpitala „Domu Ulgi w Cierpieniu” ¶wiêty Ojciec Pio powiedzia³: „Ten szpital ma byæ miejscem modlitwy i wiedzy”. Dlatego ka¿dy brat naszego zgromadzenia powinien staæ siê miejscem spotkania tych dwóch rzeczywisto¶ci. Aby prawdziwie nie¶æ ulgê w cierpieniu, potrzebna jest fachowa i rzetelna wiedza, tote¿, prze³o¿eni w miarê mo¿liwo¶ci, predestynuj± braci do zdobywania  i poszerzania kwalifikacji, aby w ten sposób uczyniæ ich pracê efektywn± i fachow±. ¦wiêty Franciszek napisa³ w regule „Ci bracia, którym Pan da³ ³askê, ¿e mog± pracowaæ, niech pracuj± wiernie i pobo¿nie, tak ¿eby unikn±wszy lenistwa, nieprzyjaciela duszy, nie gasili ducha ¶wiêtej modlitwy i pobo¿no¶ci, któremu powinny s³u¿yæ wszystkie sprawy doczesne.” Dlatego nie chc±c gasiæ ducha modlitwy,  pamiêtamy ¿e naszym podstawowym powo³aniem nie jest praca lecz przynale¿no¶æ do Jezusa.

Offline

 

#24 2015-09-14 08:58:48

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Oto link z do¿ynek Gminno - Diecezjalnych w naszym sanktuarium, jak widaæ na zdjêciach nasi bracia brali czynny udzia³ zarówno w i organizacji jak i podczas ich przebiegu. Pochwalê siê ¿e nasz brat Przemek by³y g³ównym wykonawc± dekoracji o³tarza do¿ynkowego. Na zdjêciach gdzieniegdzie pojawiaj± siê nasi postulanci którzy ju¿ nied³ugo przywdziej± habit.  https://plus.google.com/113248963957037 … 49AgiE6gNq
Atu link z Obchodów dnia ¿ycia konsekrowanego i uroczystej nowenny przed rocznic± objawieñ patronki zgromadzenia MB Fatimskiej https://plus.google.com/113248963957037 … oSoRcMq7dm

Ostatnio edytowany przez braciszek (2015-09-14 09:07:01)

Offline

 

#25 2015-09-18 11:57:18

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Wiele s³yszeli¶my o szczególnej wiêzi jaka ³±czy³a ¶w. Ojca Pio z Maryj±, na pewno nieraz s³yszeli¶my o jego postanowieniu które powzi±³ jeszcze w czasach gdy by³ m³odym kap³anem. Zobowi±za³ siê on wówczas odmawiaæ nie mniej ni¿ 5 pe³nych ró¿añców dziennie. A po latach wyzna³ ¿e zwielokrotni³ tê liczbê. I choæ wydaje siê to nie do pomy¶lenia, pomimo tak wielu odmawianych ró¿añców, przez ca³± swoje ¿ycie, czu³ siê niewdziêcznikiem wobec tak wielkiej mi³o¶ci jak± go darzy³a TA któr± widywa³ w czasie swoich modlitw. Dlatego tak napisa³ w jednym ze swoich listów.
Zawstydza mnie, gdy niewystarczaj±co odpowiadam na mi³o¶æ i dobroæ Jej serca jak± mi okazywa³a. I to najbardziej mnie drêczy, ¿e za mi³o¶æ i opiekê naszej Matki odwzajemniam siê stale tak wieloma kaprysami. 
Zwróæmy uwagê na dwa momenty tej wypowiedzi jeden to sposób w jaki ojciec Pio okre¶la swój brak wdziêczno¶ci nazywaj±c go kaprysem. Okre¶lenie to ¶wiadczy o rzeczywistej i wyj±tkowej za¿y³o¶ci tych dwóch osób. Za¿y³o¶ci jaka mo¿e ³±czyæ jedynie cierpliwo¶æ matki i niesforno¶æ dziecka które wie ze wobec mamy mo¿e sobie pozwoliæ na wiêcej bo chroni go jej mi³o¶æ do niego. Ojciec Pio prawdziwie czu³ siê tak bardzo jej synem ¿e czasem uczcie jakim j± darzy³, przes³ania³a nawet mi³o¶æ do tak bardzo ukochanej rodzonej matki Marii Józefy, potwierdza to gdy pisze;
Gdy przychodz± wiêksze utrapienia, wydaje mi siê, ¿e ju¿ nie mam na tej ziemi matki, ¿e jest tylko Pe³na £aski w niebie.
Druga sprawa na jak± chcê zwróciæ wasz± uwagê jest to, za co Ojciec czuje siê tak wdziêczny Maryi. A w³a¶ciwie to ¿e wci±¿ odczuwa niewystarczalno¶æ swojej wdziêczno¶ci. W czym przejawia siê ta Mai³o¶ i Dobroæ Serca Maryi o której pisze. Odpowied¼ na to i wiele innych pytañ znajdziemy oczywi¶cie w jego listach. Mo¿emy tam przeczytaæ o tym ¿e czasem nawet boi siê pomy¶leæ o Maryi bo Ona natychmiast staje przy nim traktuj±c go  jakby by³ jedynym jej synem naziemni. Owe zjawienia Maryi maj± tak wielk± intensywno¶æ prze¿yæ duchowych i tak wielki ¿ar ¿e czasem wydaje mu siê ¿e przyprawi± go o ¶mieræ. Tak opisuje te chwile.
W moim sercu czu³em jaki¶ tajemniczy p³omieñ. Nie mog³em tego poj±æ. Chcia³em wzi±æ kawa³ lodu, aby ugasiæ ten p³omieñ, który mnie wyniszcza³
Intensywno¶æ tak wielkiego natê¿enia nieomal substancjalnej mi³o¶ci, jakie towarzysz± wizyt± Matki, sprawiaj± ze Ojciec niejako traci w³adzê nad swoim cia³em i zmys³ami oraz zaciera mu siê poczucie otaczaj±cego go ¶wiata materialnego.
Gdy znajduje siê w obecno¶ci Jej i Jezusa, jestem sk³onny wo³aæ; „gdzie jestem? Gdzie siê znajdujê? Kto to stoi tak blisko mnie?”
Mi³o¶æ ta jest tak intensywna ¿e staje siê fizycznie odczuwalna w postaci pal±cego ognia który go rozpal tak intensywnie ¿e podobnie jak Piotr na Taborze zaczyna mówiæ rzeczy na które nie odwa¿y³ by siê w normalnym stanie.
S± takie chwile ¿e ogieñ, który jest we mnie, wprost mnie spala; staram siê ze wszystkich si³ oddaliæ siê od niego, pój¶æ szukaæ wody, wody zimnej i wlaæ j± do swojego wnêtrza. Lecz niestety! Bardzo szybko zdajê sobie sprawê z tego, jak jestem nieszczê¶liwy, gdy¿ jak nigdy czuje siê pozbawiony wolno¶ci; oto wiêzy których nie widz± moje oczy, jeszcze ¶ci¶lej mnie ¶ciskaj± i ³±cz± z Jezusem i Jego umi³owan± Matk±; a w takich sytuacjach wiele razy do¶wiadczam tego, ¿e wpadam w z³o¶æ, czuje jak krew nap³ywa mi do serca, a potem p³ynie do g³owy. I wtedy mam ochotê nazwaæ Syna okrutnikiem, a Matkê Drêczycielk±. O Bo¿e! Nie jestem ju¿ panem siebie! Stwierdzam, ¿e to jest szaleñstwo.
Ten piêkny opis w niektórych domoros³ych teologach móg³by budziæ zdziwienie a mo¿e nawet zgorszenie. Bo jak Bóg lub tym bardziej jego Matka mo¿e odbieraæ w³adzê umys³ow± i zmys³ow± cz³owieka a nawet ingerowaæ w jego woln± wolê. Szczególnie gdy w dzisiejszym ¶wiecie i w dzisiejszej teologii tak bardzo podkre¶la siê prawo do wolnego wyboru i decydowania o sobie. Lecz w brew pozorom, to co opisywa³ Ojciec, nie zniewala Ani nie ogranicza jego wolno¶ci. Wiêc gdzie le¿y rozwi±zanie tej pozornie sprzecznej sytuacji. Jaka rozwi±zaæ konflikt który nam siê tu wytworzy³ miedzy wolno¶ci± osoby ludzkiej a s³owami Ojca O Bo¿e! Nie jestem ju¿ panem siebie! Stwierdzam, ¿e to jest szaleñstwo. Kluczem rozwi±zuj±cym ten konflikt jest Mi³o¶æ. To ona jest g³ównym powodem ca³ego zamieszania. Mi³o¶æ jest bod¼cem rozbudzaj±cym serce cz³owieka i pobudzaj±cym jego woln± wolê do wej¶cia w relacje Z Bogiem i jego Matk±. Im cz³owiek bardziej siê zbli¿a do tych osób tym bardzie zapala siê jego serce. Tak wiêc akt wolnej woli, mo¿emy tu znale¼æ w owym pod±¿aniu w stronê Boga i jego Matki. Ca³a reszta jest jak to okre¶li³ ojciec szaleñstwem, szaleñstwem mi³o¶ci. Owa nadprzyrodzona blisko¶æ sprawia ¿e wola Boga i wola cz³owieka stapia siê w jedno tak silnie ze jak to kiedy¶ napisa³ o. Pio, cz³owiek nie jest w stanie pragn±æ niczego poza Bogiem gdy¿ wszystko inne wydaje siê niczym. Nawet ¿ycie O Pio które przecie¿ tak podziwiamy i tak nas zachwyca, po spojrzeniu w l¶ni±c± czysto¶ci± i mi³o¶ci± twarz Boga, wydaje siê mu pe³ne brudu. Dlatego kontynuuje swoj± relacjê pisz±c:
Skoro jednak dochodzê do siebie i zastanawiam siê nad w³asnym ¿yciem, które jest wprost obrzydliwe, odczuwam dziwn± moc, by siê temu sprzeciwiæ… Chcia³bym lataæ i zapraszaæ wszystkie stworzenia, by kocha³y Jezusa i kocha³y Maryjê.
Jak widzimy Ta przemo¿na si³a wlewaj±ca siê w serce zawsze stymuluje do dwojakiego dzia³ania.  Do Zmiany ¿ycia i do ¶wiadczenia o dobroci i piêknie Boga i Jego Matki. Ojciec Pio stwierdza ¿e niema innej drogi do Jezusa, ¼ród³a ¿ycia wiecznego ni¿ Maryja. Dlatego podaje nam j± jako stra¿niczkê i mistrzyniê naszej drogi doskona³o¶ci. Bêd±cej de facto  mo¿liwie naj¶ci¶lejszym zjednoczeniem siê z Bogiem i upodobnienia siê do Jezusa.
Jezus niech zawsze bêdzie w twoich my¶lach, w twoim sercu i przed twymi oczyma. Niech On bêdzie twoim porz±dkiem ¶rodkiem i kresem. Niech on cie wch³onie i ogarnie ca³e twoje ¯ycie. Matka Jezusa i nasza niech wyjedna u syna tê ³askê, by ca³e twoje Zycie uk³ada³o siê ¶ci¶le z Bogiem, by nic, ¿adna rzecz tego pod³ego ¶wiata nie mog³a ciê od Niego oderwaæ. Niech ona wyjedna i to, by¶ ¿y³ w za¿y³ej mi³o¶ci Jezusa, dobroci nieskoñczonej. 
Amen

Offline

 

#26 2015-09-24 06:04:14

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Link do strony O¶rodka rekolekcyjno wypoczynkowego prowadzonego przez naszych braci tam znajdziecie wiêcej aktualno¶ci na na temat naszej dzia³alno¶ci http://www.netkam.home.pl/strona/index. … sien-2015/

Offline

 

#27 2015-10-02 12:17:41

braciszek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-06-17
Posty: 10
Punktów :   

Re: Bracia Chrystusa Cierpi±cego

Ostatnie letnie grilowanie Kadra, niepe³nosprawni Podopieczni z WTZ-u i Bracia Chrystusa Cierpi±cego  https://plus.google.com/113248963957037 … GR5r6rWoJz

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.029 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
fotowoltaika