s. Maksymilla
Wiecie, w sumie nie wiedziałam, gdzie mam to dodać, ale zdecydowałam się na ten dział i na nowy wątek. Chciałam podzielić się z Wami moją dzisiejszą radością. Chcę Wam powiedzieć, że Bóg się o nas troszczy nawet jeśli nie jesteśmy co do tego do końca pewni.
Poszłam dziś na adorację. W sumie trwał pogrzeb, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało. Chciałam zostawić Mu wszystko, co mnie trapi i boli. Zaczęłam Mu mówić, że nie umiem żyć bez Niego, że dostrzegam ogromne zmiany w sobie kiedy od Niego uciekam. Chcę w końcu się z Nim pojednać i żyć normalnie, bez obawy o jutro. Wspomniałam też o moich ciemnościach, które mnie niepokoją itp. I nagle usłyszałam słowa pieśni "Być bliżej Ciebie chcę..." Trochę mnie zmurowało, ale stwierdziłam, że to jakiś dziwny przypadek. Jednak moje myśl i cały czas skierowane były na tą pieśń i nie mogłam skupić się na niczym innym. Następna zwrotka i kolejny fragment: "Daj tylko, Boże dusz,obecność Twoją czuć, myśl moją pośród burz na Ciebie zwróć". Tak dziwnie podobne do słów mojej modlitwy... I dalej: "Choć jak wędrowiec sam idę przez noc, w Tobie niech siłę mam i w Tobie moc, gdy czuwam i wśród snu, czy słońce jest, czy mrok niechaj mnie strzeże Twój, o Panie, wzrok". Szok. No, ale jakoś do końca nie mogłam uwierzyć, że to coś może znaczyć. Lubię tę pieśń, więc może dlatego po prostu zwróciłam na nią uwagę.
Kiedy pogrzeb się skończył wyciągnęłam Pismo Święte i powiedziałam Bogu, że teraz jest Jego czas, że teraz to On może do mnie mówić (może to trochę egoistycznie brzmi, że wyznaczam Bogu czas, kiedy ma do mnie mówić, ale uwierzcie, że nie o to mi chodziło). Oczywiście zastosowałam metodę "chybił trafił". I wiecie co przeczytała? "Pod każdym bowiem względem wywyższyłeś lud Twój, Panie, i rozsławiłeś, i nie zapomniałeś, wspierając go w każdym czasie i na każdym miejscu". Zarzuciłam wcześniej Bogu, ze mnie opuścił, że już ma mnie gdzieś. Przyznałam się też do swoich błędów, do swojej grzeszności i chyba nigdy tak nie żałowałam za wszystko jak dzisiaj. A Pan po tym wszystkim mówi mi, że On mnie nie opuszcza. Ba! Nawet wywyższa swój lud! Dla mnie to było coś wspaniałego!
A i jeszcze jedna radość. Dziś jest moje święto - 9 grudnia 2007 roku zostałam Rycerzem Niepokalanej i dziś mijają 4 lata od tamtego wydarzenia. Postanowiłam odnowić swój akt oddania Niepokalanej i uczyniłam to równo o godzinie 12. Nie zrobiłam tego specjalnie, bo nawet nie patrzałam na zegarek
Chwała Panu! Maryja!
T
Ostatnio edytowany przez sanderka1000 (2011-12-09 15:00:42)
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Kochana Sanderko, ta pieśń to nie przypadek ;-) Pan Bóg mówi do nas w różny sposób, tylko nie zawsze umiemy to odczytać.
Jezus chce byśmy przychodzili do Niego ze wszystkim, byśmy pytali Go o różne sprawy, nawet jeśli jesteśmy tak po ludzku czegoś pewni. Piękne Słowo dostałaś podczas tej adoracji NS
Pan chce, by modlitwa (i nie tylko ta "odklepana"-kiedy my mówimy, ale ta w ciszy- kiedy to On mówi) stała się naszą codziennością, jak chleb, który jest potrzebny do życia.
Pan Bóg ma dla Ciebie tak wspaniały plan,że jakbyś znała go w całości, to byś skakała ze szczęścia Kto odda życie Bogu, wyzna Jezusa na swojego Pana, idzie za Nim wsłuchując się w Jego głos, rozważa Pismo św., uczestniczy w Eucharystii...wypełni plan Bóży i będzie szczęśliwy i tego Tobie, Wam wszystkim i sobie życzę
Trzymajmy się Jezusa ;-)
Offline
Gość
Świetnie Sanderko, że Pan tak działa w Twoim życiu!
Ja ostatnio też uciekałam od Boga i momentami miałam wrażenie, że On już o mnie zapomniał... na ostatniej religii mieliśmy lekcję pokazową prowadzoną przez kleryka, który puścił nam wspaniały film. Słowa w nim zawarte były na prawdę wymowne! I często pojawiały się słowa: "Czekam na Ciebie, Dziecko." Pan wie, czego nam potrzeba
Gość
Piękne!
s. Maksymilla
Dzięki, dziewczyny!
Tak, wiem, że piosenka to nie przypadek, jednak tak sobie próbowałam to wyjaśnić. Ale zawsze, kiedy to sobie wmawiałam odzywał się głos, że w życiu nie ma przypadków i że wszystkim kieruje Ojciec.
Moja dzisiejsza modlitwa skłoniła mnie, żeby poprosić pewnego kapłana o spowiedź. Ale taką spowiedź trochę inną, w cztery oczy. Chcę zostawić Bogu wszystko w tym sakramencie, dlatego też proszę Was bardzo o modlitewne wsparcie jutro około godziny 19. Ale jeszcze dodam to w wątku z prośbami o modlitwę
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Świetna decyzja, Sanderko! Będę wspierać!!!
s. Maksymilla
Czy świetna, zobaczymy Nawet nie wiecie, jak się stresuje...
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Wiemy, wiemy
Tym bardziej szacun za decyzję i podjęte już kroki!!!
Sanderko,będę wspierać Cię modlitwą.
Dzięki za dzielenie,teraz ja muszę otworzyć uszy,a raczej serce na głos Pana.Pozdrawiam
Offline
s. Maksymilla
Pan mówi, sługa słucha jak to mówią
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Sanderko, pamiętam i wspieram!!!
Wiem, że ten czas "przed" jest najtrudniejszy, ale wytrzymaj...
s. Maksymilla
Dzięki, pea. Tak, to jest straszne. Siedzę jak na szpilkach. I się zastanawiam, czy nie stchórzyć.
Oczywiście poszłam na 5 minut na adorację, myślę o tym wszystkim, a tam pieśń: "Jesteś blisko mnie, a tęsknie za Duchem Twych. Kocham kroki Twe, wiem jak pukasz do drzwi..."
Ostatnio edytowany przez sanderka1000 (2011-12-10 18:05:52)
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Idź, chociaż spróbuj, daj sobie (i Bogu) szansę!
Wiem, że łatwo mi mówić...
Ale jak nie pójdziesz, to będziesz żałować, zresztą sama wiesz. Spróbuj, jak nie uda się, to się nie uda, ale będziesz miała świadomość, że próbowałaś. Wspieram!!!
s. Maksymilla
Boje się, że ten kapłan zapomniał albo coś. Nie mam nawet jak się z nim skontaktować... Chyba już panikuję.
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Czemu miałby zapomnieć? A nawet jeśli, to po prostu wrócisz.
Może to i dobrze, że nie możesz z nim skontaktować się - nie masz możliwości odwołać spotkania
Mam nadzieję, że to nie ten sam, co kiedyś na Ciebie się wkurzył podczas spowiedzi?
s. Maksymilla
Nie, nie ten sam. Ten zna w sumie tylko moje imię i wie o mnie szczątkowe rzeczy
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Dobrze, że nie ten sam.
A u tego - cóż, masz czystą kartę
s. Maksymilla
Umieram. Jak nic nie napiszę do jutra to znaczy, że zginęłam marnie
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Trzymaj się dzielnie, PAMIĘTAM
Offline