Gość
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałbym podzielić się z Wami moją radością! Szukałem na forum i widzę, że bracia się nie "reklamowali"
dlatego też postanowiłem zrobić to za nich
A może i Ciebie Jezus wzywa do niesienia pomocy innym w duchowości św. Franciszka z Asyżu a przede wszystkim św. Ojca Pio w słowach: "Pragnę, aby cały świat był domem ulgi w cierpieniu"?
>>>>>>>>>>>>>>>http://www.youtube.com/watch?v=iQbg1T8CYZk<<<<<<<<<<<<<<<<< - oto krótki filmik o braciach.
a tu link do strony: http://www.bracia.chrystusa.cierpiacego.ofm.pl/
e-mail do br. Grzegorza od powołań: grzegorzb74@wp.pl
"W Polsce i na świecie jest wiele wspólnot zakonnych posługujących chorym. My jednak pragniemy czynić to w duchu franciszkańskiej pogody ducha i słów pozostawionych nam przez św. O. Pio: „Jeśli do łóżka chorego nie zaniesiecie miłości, na nic zda się cała farmakologia” Tak więc miłość i pogoda ducha ma być tym, co wyróżnia naszą posługę i ma być podstawowym lekarstwem podawanym naszym podopiecznym. Taka bowiem kuracja pozwala leczyć rany duszy, które często są praprzyczyną dolegliwości fizycznych. Nasz św. Ojciec na otwarcie wybudowanego szpitala „Domu ulgi w cierpieniu” powiedział „Ten szpital ma być miejscem modlitwy i wiedzy”. Dlatego nasza posługa oparta jest o odpowiednią formację, która uczyni naszą pracę fachową i w pełni oddaną drugiemu człowiekowi. Św. o. Pio wyjawił kiedyś swoje wielkie marzenie zawarte w słowach: „pragnę by cały świat był domem ulgi w cierpieniu”. Aby wiernie realizować pragnienie naszego Ojca poświęcamy nasze zdolności i siły dla Chrystusowego Kościoła. Naszymi parafiami stały się domy dla osób starszych, ośrodki terapeutyczne oraz szpitalne, a ołtarzem, przy którym sprawujemy swoje święte misteria jest łóżko chorego, na którym codziennie pielęgnujemy obolałe ciało samego Boga. Pragniemy być otwarci na potrzeby Kościoła lokalnego, dlatego pracujemy również jako zakrystianie, sprawujemy posługę jako szafarze nadzwyczajni Eucharystii posługujemy podczas spotkań modlitewnych grupom św. O. Pio, grupom niepełnosprawnych osób w czasie ich rekolekcji.
Naszą pracę ożywia wspólnotowa modlitwa liturgiczna, w miarę możliwości codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa różańcowa, a nade wszystko codzienny udział w Mszy Św. Żyjemy we wspólnocie pielęgnując franciszkańskie braterstwo i pogodę ducha, podążając wspólnie franciszkańską drogą do nieba."
i więcej na stronie Braci
z Panem Bogiem!
Gość
O Mariusz92 dzięki ci za fajne świadectwo ja wcześniej założyłem wątek o braciach ale niestety umarł śmiercią naturalną. Prawdo podobnie niewielu zna tą wspólnotę i niewielu sie nią interesuje a szkoda bo to ciekawi ludzie, chociaż dla mężczyzn charyzmat który posiadają może być mało pociągający. Ale patrząc na braci i na ich pracę wydaje się ze to założenie nie jest prawdziwe . Widać że są bardzo zaangażowani w swoją prace i kochają swoich podopiecznych
.
Gość
FRA napisał:
Ale patrząc na braci i na ich pracę wydaje się ze to założenie nie jest prawdziwe
Nie jest czy jest ?
Gość
Do pewnego momentu myślałem że ten rodzaj pracy mogą z należytym zaangażowaniem wykonać jedynie kobiety, gdyż posiadają należyte predyspozycje do takiej służby. Jednak gdy zobaczyłem zaangażowanie braci oraz ich ciepło i miłość jakie wnoszą do swoich, zakładów pracy oraz z jaką wrażliwością i czułością niosą pomoc, to zmieniłem zdanie.
Gość
Ja znam z innego forum brata Grzegorza
Gość
Pokój i Dobro! Witam wszystkich jestem bratem ze Wspólnoty braci Chrystusa Cierpiącego. Gdy wreszcie trafiłem na to forum doznałem lekkiego szoku bo nie myślałem że znajdę tu tyle pozytywnych Opinii na nasz temat. Myślałem że istniejemy tylko na barce a tu proszę, niespodzianka i to jaka miła. wynik:
Gość
Świetny filmik Oglądając go, przypomniałam sobie, jak kiedyś byłam w Kałkowie przejazdem, bardzo piękne miejsce
Tak ze 2 lata temu chcieliśmy odwiedzić sanktuarium, ale coś nam nie wyszło, bo okazało się że owszem, dojechaliśmy do Kałkowa, tylko że nie do tego
Może mógłby Brat podać jakąś miejscowość, która leży obok, bo jakoś temat Kałkowa cały czas się przewija, tylko że... No właśnie, gdzie to jest?
Gość
Konkretnie chodzi tu o Kałków-Godów. Jak się jedzie z Warszawy, to najpierw jest Skarżysko Kamienna, potem na Starachowice, Pawłów, no i już prawie jesteśmy na miejscu.
Gość
Z warszawy to kieruje się na Rzeszów. Przez Radom, Iłże i kawałek za lubienią nalezy odbić na Krynki. Kałków leży między Starachowicami a Ostrowcem Świętokrzyskim Niestety nie jesteście pierwszą grópą która pomyliła te dwie miejscowości.
Gość
Posłuchajcie Naszego duchowego mistrza i ojca świętego ojca Pio. Oto sedno naszej duchowości, zawarte w pigułeczkach, każda z nich pomaga na inną chorobę duszy. To zadziwiające takie proste w swym wyrazie a takie trudne do zastosowania w życiu, Trudne ale przecież nie są niemożliwe do spełnienia. oto one perełki duchowe skarb za który warto oddać cale dotychczasowe bogactwo. Niech trafią do serc które potrafią docenić ich wartość
http://www.youtube.com/watch?v=3eosttrnEsQ
http://www.youtube.com/watch?feature=en … 1WnSo&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=Pdmtlcba … ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=QnUVnRIw … ure=relmfu
A swoją drogą to musiało być niezwykle trudne. Przecież On chciał ciągłego zjednoczenia ze swoim Panem a tymczasem wciąż otaczają Go ludzie. Ale On przecież nauczył się nauki swego świętego ojca Franciszka i dobrze wiedział czym jest klauzura serca, ciałem był wśród ludzi a sercem był w niebie, „bo tam gdzie jest twój skarb tam i serce twoje.”
Ostatnio edytowany przez braciszek (2012-09-24 07:20:45)
Gość
Ależ proszę uprzejmie, cała frajda po mojej stronie. Mam nadzieję ze żucone przez naszego ojca ziarno przyniesie plon stokrotny.
Gość
Kiedyś na innym forum pisałem więcej o klauzurze serca. To naprawę ciekawy rys duchowości św. Franciszka.
Wierna Miłości
Klauzura serca, nawet jest ważna w zakonach klauzurowych, więc tu nie ma reguły czy jest się s. klauzurową czy zgromadzeniem czynnym.
Wciąż zapraszam Braciszka Grzegorza do Torunia.
Offline
Gość
Dziękuję Aniu chętnie skożystam z zaproszenia Co do klauzury serca to prawda, św Franciszek mówił że jeśli zakonnik niema klauzury w sercu, to nie pomogą wysokie móry.
Ostatnio edytowany przez braciszek (2012-09-27 11:59:33)
Wierna Miłości
Więc czekam Braciszku, w Toruniu jest wiele do zwiedzania, zapraszam na herbatkę przy okazji.
Offline
Witam ponownie wszystkich forumowiczów Jestem bratem ze Zgromadzenia Braci Chrystusa Cierpiącego i chciałbym coś napisać o naszej wspólnocie. Będzie mi ogromnie miło jeśli mój wpis wzbudzi zainteresowanie i pojawią się jakieś pytania. Dwoma wielkimi filarami duchowości naszej wspólnoty jest dwóch świętych O Pio z Petrelciny i Franciszka z Asyżu. Tym razem chciałbym zatrzymać się nad nad życiem i nauczaniem O Pio. Postać tego świętego w wielu współcześnie wierzących katolikach, budzi skrajnie różne emocje. I tak jedni darzą go szczerym uczuciem synowskiej miłości (czasem ocierającej się nawet o fanatyzm), inni natomiast boją się Jego radykalizmu. Tym czasem jak to zazwyczaj bywa prawda leży po środku. O Pio jako syn radosnego i spontanicznego świętego Franciszka, nie tylko nie negował radości i spontaniczności w życiu codziennym i duchowym, ale nawet zachęcał do niej mówiąc do swoich synów i córek „Wędruj przez życie radośnie, z sercem szczerym i otwartym, dążąc wzwyż tak, jak tylko możesz”. Bo niemożliwą rzeczą jest by poznać Boga, źródło prawdziwej wewnętrznej radości, tylko po to by zamknąć się na nią i schować płomyk radości pod korcem. O Pio znał wartość cierpienia bo dzięki szczególnej łasce Bożej oglądał dobro duchowe jakie ono powoduje zarówno w duszy cierpiącego jak i w całym Kościele. dał temu wyraz w swoim wyznaniu do jednej z córek duchowych: "Nie kocham cierpienia samego w sobie; proszę o nie Boga, pragnę go z powodu owoców, które mi daje. Ono bowiem oddaje chwałę Bogu, ocala bliźnich na tym wygnaniu, uwalnia dusze z ognia czyśćcowego" (LdP, s. 167). On sam szedł drogą ofiary z siebie, nie tracąc przy tym pokoju i pogody ducha. Do tych zaś którzy, mu współczuli pisał „Proszę cię, abyś się nie martwiła z tego powodu, że cierpię, bo nadal będę cierpiał, ponieważ cierpienie, choćby było nie wiem jak wielkie - porównane z dobrem, które na nas czeka, okazuje się czymś przyjemnym dla duszy” (Epist. 111, s. 402). Nie każdy kto jest dotknięty cierpieniem potrafi przyjąć te słowa. Niektóre wybrane dusze, które mocniej doświadczyły obecności Boga w swoim życiu, podobnie jak Apostołowie Oglądający jaśniejącą postać Jezusa w świetle Góry Tabor. Owo światło Taboru przenika wybrane dusze, dając im pełniejszy choć nie całkowity ogląd rzeczy przyszłych. Dzięki temu napełniają serca odwagą i płynącą z tego siłą by przetrwać bul wielkiego piątku. Do swoich duchowych dzieci które potrafili pojąć tą naukę pisał: Odrzuć raz na zawsze wahania i smutki! Ciesz się w spokoju słodkimi cierpieniami Umiłowanego (Epist. 111, s. 436). Jednak tym o których wiedział że nie posiadają wiary zdolnej przyjąć wieki dar jakim jest cierpienie pisał. „Czuję, jak serce po prostu wyrywa mi się z piersi na wiadomość o twoich cierpieniach i nie wiem, co mógłbym zrobić, aby ci przynieść w nich ulgę! Dlaczego się miotasz? Córko moja, nigdy nie widziałem, by Pan Jezus obdarzał cię kiedykolwiek tyloma klejnotami co teraz. Nigdy nie widziałem, byś była tak bardzo droga Jezusowi, jak obecnie. Czegóż więc się boisz, drżysz i czym się przerażasz? Twój strach i lęk jest podobny do lęku dziecka znajdującego się w ramionach matki. Tak więc twój lęk jest nierozsądny i bezużyteczny (Epist. 111, s. 442). Dla nas jego duchowych synów zostawił równie drogocenną wskazówkę, polecając nam by dla siebie zachować cierpienie jako skarb najcenniejszy zdolny przebłagać jego sprawiedliwość, a światu dać czystą miłość i uśmiech Boga: „Niech twoje nauczanie będzie ustawicznym spalaniem siebie samej; niech twoje pojawienie się gdziekolwiek będzie zawsze tak taktowne i delikatne, jakby było uśmiechem Boga” (PM, s. 165). jakże ważną rzeczą podczas posługi chorym i potrzebującym jest wyobraźnia Miłosierdzia, która pozwala nieść pomoc która nie upokarza, bo jest służebna i wypływa z prawdziwej miłości.
A tu kilka zdjąć z naszych ślubów zakonnych https://plus.google.com/113248963957037 … xyM6yEZvin
Ostatnio edytowany przez braciszek (2015-06-19 06:50:51)
Offline
A tu kilka linków z informacjami o naszej wspólnocie
http://www.diecezja.radom.pl/ogolne-art … yny-kalkow
http://e-sancti.net/wywiady/5908--braci … cierpicego
http://www.zyciezakonne.pl/bracia-chrys … wie-49515/
Ostatnio edytowany przez braciszek (2015-06-22 12:16:50)
Offline