MiaÂłam kolejny piĂŞkny sen poprzez ktĂłry przemĂłwiÂł Pan BĂłg.
SniÂło mi siĂŞ,Âże rozmawiam z o.Jamesem Manjackalem (to byÂło kilka tyg.po jego rekolekcjach) i Âże jestem z koleÂżankÂą na rekolekcjach wÂśrĂłd murzynĂłw .
Szybko dostaÂłam zrozumienie tego snu, poniewaÂż dostaÂłam e-maila od o.Jamesa (czyli to jest ta rozmowa z nim we Âśnie), a te rekolekcje wÂśrĂłd murzynĂłw to nie sÂą misje (tak jak myÂślaÂłam na poczÂątku),ale wsparcie jego misji, poniewaÂż z tÂą koleÂżankÂą byÂłam na jego rekolekcjach i wsparÂłyÂśmy misje,za co ojciec podziĂŞkowaÂł mi w mailu .

ja mam mnĂłstwo piĂŞknych snĂłw zazwyczaj sÂą to, jak to czĂŞsto sobie w kilka znajomych osĂłb Âżyczymy, sny o salezjankach... ostatnio jeden z nich w tym tygodniu we wtorek daÂł mi mnĂłstwo radoÂści i pokoju... tak w roli wstĂŞpu: jest taka salezjanka, ktĂłra pó³torej roku temu skoĂączyÂła kadencjĂŞ Inspektorki, a aktualnie jest dyrektorkÂą domu w ktĂłrym jest aspirantat... i ogĂłlnie rzecz biorÂąc jest ona przeciwna temu, Âżeby dziewczyny przychodziÂły do Zgromadzenia zanim pĂłjdÂą na studia... i kiedy ostatnio siĂŞ widziaÂłyÂśmy, rozmawiaÂła ze mnÂą na ten temat, przed wyjazdem kazaÂła mojej koleÂżance mnie pilnowaĂŚ Âżebym w tym roku nie przyszÂło... no ale nie udaÂło siĂŞ jej bo 2 tygodnie po tej rozmowie miaÂłam rozmowĂŞ z  aktualnÂą s. InspektorkÂą dot. przyjĂŞcia do Zgromadzenia... no i wracajÂąc do snu ÂśniÂło mi siĂŞ Âże przyjechaÂła do nas wÂłaÂśnie ta byÂła Inspektorka razem z przedszkolakami... i po jej przyjeÂździe mÂłodzieÂż poszÂła po Âławki dla dzieci, przedszkolaki poszÂły na posiÂłek, a ja zostaÂłam tylko z niÂą... i powiedziaÂła do mnie Âże juÂż zbliÂża siĂŞ decyzja... ale Âże chyba jednak siĂŞ nie zdecydujĂŞ, bo gdybym chciaÂła to juÂż bym wziĂŞÂła od niej formularz zgÂłoszeniowy do Zgromadzenia... a ja jej powiedziaÂłam Âże jestem pewna, ale jedyne co mnie powstrzymuje, to jej zdanie na ten temat, Âże staram siĂŞ je rozeznaĂŚ pod kÂątem posÂłuszeĂąstwa... a wtedy ona mi powiedziaÂła Âże to tylko mĂłj wybĂłr... i czekaÂła aÂż zdecydujĂŞ... i wtedy powiedziaÂłam Âże jednak nie zrobiĂŞ jej tej przyjemnoÂści i nie poczekam aÂż skoĂączĂŞ studia... a wtedy ona poÂłoÂżyÂła mi rĂŞkĂŞ na ramieniu i powiedziaÂła, Âże wogĂłle nie ma mi za zÂłe tej decyzji, Âże mam pamiĂŞtaĂŚ, Âże bez wzglĂŞdu na mojej wybory ona zawsze bĂŞdzie mnie wspieraĂŚ, Âże gdy kiedykolwiek bĂŞdĂŞ miaÂła wÂątpliwoÂści, trudnoÂści w powoÂłaniu, to mam pamiĂŞtaĂŚ Âże zawsze mogĂŞ przyjœÌ i wszytsko jej powiedzieĂŚ... i wtedy siĂŞ obudziÂłam... ale bardzo chciaÂłabym by w rzeczywistoÂści teÂż mogÂło tak byĂŚ ale dzieki temu snu juÂż siĂŞ tak nie bojĂŞ konfrontacji z niÂą

A mi siĂŞ ostatnio ÂśniÂło, ze rozmawiam z jakimÂś ciekawym chÂłopakiem i aÂż ÂżaÂłujĂŞ, Âże siĂŞ obudziÂłam, bo naprawdĂŞ fajnie siĂŞ dyskutowaÂło

sen ktĂłry jest piĂŞkny ze wzglĂŞdu na to Âże mnie uratowaÂł.
pojechaÂłam na kurs Jozue i w nocy z czw/pt spaÂłam w pustym mieszkaniu i w pewnym momencie zaczĂŞÂły pojawiaĂŚ siĂŞ niepokojÂące odgÂłosu ktĂłre usiÂłowaÂły mnie wybudziĂŚ i Âśmiertelnie przestraszyĂŚ i ty pojawia siĂŞ krĂłtki sen.
przyÂśniÂł mi siĂŞ mĂłj ulubiony ksiÂądz w ornacie - jakby zaraz wychodziÂł na mszĂŞ i mĂłwi "patrz w Jezusa", bĂŞdzie jeszcze gorzej ale ty patrz i nie traĂŚ z Nim relacji, tylko On siĂŞ liczy...
sen siĂŞ urwaÂł byÂło ciĂŞÂżko ale zrobiwszy to co usÂłyszaÂłam - przeÂżyÂłam noc wcale nieÂźle.

tak zobaczy³am dzisiaj ten w¹tek i przypomnia³ mi siê jeszcze jeden mój sen, by³ ju¿ doœÌ dawno, conajmniej 2 lata temu, ale by³ tak niezwyk³y, ¿e zapad³ mi w pamiêÌ.... zacz¹³ siê bardzo romantycznie... bo zakocha³ siê we mnie ksi¹¿ê jakiegoœ paùstwa w dodatku takiego, z którym Polska nie mia³a zbyt dobrych stosunków i moje ma³¿eùstwo z tym ksiêciem mia³o mi i jemu zapewniÌ szczêœcie do koùca ¿ycia, a naszym krajom pokój na najbli¿sze wiele lat... spraw¹ naszego œlubu ¿y³y ca³e 2 narody, mówi³y o tym wszystkie stacje telewizyjne... ch³opak by³ przystojny, inteligentny, sympatyczny, dos³ownie i w przenoœni - ksi¹¿e z bajki... no i wszystko by³oby wspaniale, gdyby nie to, ¿e przy ca³ej nierzeczywistoœci tego snu, jedno zosta³o z mojej codziennoœci... lubi³am tego ch³opaka, mia³am na wzglêdzie dobro swojego kraju... ale chcia³am nale¿eÌ tylko do Chrystusa... No i przed samym œlubem postanowi³am zaryzykowaÌ to, ¿e pope³niê najwiêkszy mezalians w historii chyba ca³ego œwiata, ¿e ska¿ê nasze narody na wojnê, ¿e wszyscy bêd¹ cierpieÌ przeze mnie... posz³am do niego i jego rodziców: króla i królowej... i powiedzia³am, ¿e nie mogê za niego wyjœÌ, bo moje serce nale¿y tylko do Chrystusa,... i mimo ca³ego szacunku do nich, mogê zaryzykowaÌ nawet wojnê miêdzy naszymi narodami, ale nie jestem w stanie zmieniÌ tego co mam w sercu... i oni wtedy siê wzruszyli i powiedzieli, ¿e takiej mi³oœci nie mog¹ przeszkadzaÌ i pozwolili mi wst¹piÌ do Zgromadzenia, a sami zobowi¹zali siê do utrzymania pokoju... ten sen by³ kiedy podejmowa³am decyzjê o wst¹pieniu do Zgromadzenia, dziœ wydaje mi siê, ¿e by³o to ca³e wieki temu... ale to wcale nie znaczy, ¿e teraz jest choÌ trochê mniej piêkny.... choÌ mo¿e mój niesk³adny opis tego nie wyra¿a, to moje wspomnienia robi¹ swoje

Najpiêkniejszy sen mia³em po operacji w lipcu. Wda³o mi siê zaka¿enie w ranê i ropa siê rozla³a po otrzewnej. Mia³em kiepskie rokowania, gor¹czkê i bardzo siê ba³em. Przed operacj¹ modli³em siê za wstawiennictwem œw. Ojca Pio, po operacji dziêkczynnie tako¿. I w t¹ noc, co mia³a byÌ decyduj¹ca, przyœni³ mi siê Ojciec Pio. Nie wiem jak to opisaÌ, bo w s³owa mi ciê¿ko cokolwiek ubraÌ i poet¹ raczej nigdy nie bêdê , ale taka niesamowita dobroÌ, radoœÌ w tym œnie, Ojciec Pio mnie poklepa³ po policzku i powiedzia³, ¿e mam siê niczego nie baÌ, ¿e Pan jeszcze ma dla mnie du¿o zadaù do wykonania, ¿e wszystko bêdzie dobrze. A potem tylko siedzia³ przy moim ³ó¿ku i siê uœmiecha³, tak mnóstwo radoœci i œwiêtoœci z niego p³ynê³o.
Jak siê obudzi³em, to nadal by³o we mnie to rozradowanie i pomimo bólu i gor¹czki mia³em pe³n¹ œwiadomoœÌ tego co siê dzieje. Po tygodniu wyszed³em ze szpitala.
Nie wiem na ile to byÂł sen, na ile gorÂączkowe majaki, ale wiem, Âże to byÂło najpiĂŞkniejsze, najczystsze i najbardziej "metafizyczne" przeÂżycie jakie miaÂłem.

Katrine20.05 napisał:

to byÂł tylko zwykÂły sen

Chyba nie taki zwykÂły!!!


Kilka miesiĂŞcy temu byÂłam zaproszona do pewnego zgromadzenia. PojechaÂłam tam i tak siĂŞ skÂłada Âże poznaÂłam kilka kandydatek ubiegajÂących siĂŞ o przyjĂŞcie do owego zgromadzenia. JakiÂś czas póŸniej. PrzyÂśniÂły mi siĂŞ wszystkie osoby poznane tam. PÂływaÂły w krystalicznie czystej wodzie, obok byÂły jakieÂś skaÂły.  Te dziewczyny woÂłaÂły mnie do siebie ja odpowiedziaÂłam Âże nie umiem pÂływaĂŚ. Wtedy dwie z nich podbiegÂły zÂłapaÂły za ramiona i wskoczyÂły ze mnÂą do wody. Uczucie byÂło super. Pewnie jak to we Âśnie.

WÂłaÂściwie zastanawiam siĂŞ dlaczego to napisaÂłam. Ale skoro juÂż jest to moÂże niech pozostanie.
Pozdrawiam wszystkie osoby poznane przeze mnie w owym Zgromadzeniu. Niech Pan wam BÂłogosÂławi i niech was strzeÂże.

Ostatnio edytowany przez kamisia (2014-02-04 17:45:19)

Katrine20.05 napisał:

ÂśniÂło mi siĂŞ, Âże pojechaÂłam do Orlika

To zabawne w poprzednim poÂście pisaÂłam o pewnym zgromadzeniu. To wÂłaÂśnie byÂło siostry w Orliku. ByÂłaÂś tam juÂż? MoÂże warto pojechaĂŚ na rekolekcje sÂą za tydzieĂą.

http://www.siostryzorlika.pl/251.html

kamisia napisał:

Katrine20.05 napisał:

ÂśniÂło mi siĂŞ, Âże pojechaÂłam do Orlika

To zabawne w poprzednim poÂście pisaÂłam o pewnym zgromadzeniu. To wÂłaÂśnie byÂło siostry w Orliku.  l

zastanawiam siê, co tez Bóg chce Wam przez to powiedzieÌ....rzeczywiœcie ciekawa sprawa, jakby co, to u nas ³ó¿ek na dokoùczenie snu nie braknie
Niech wam siĂŞ ÂśniÂą same dobre i przyjemne wydarzenia. Pozdrawiam:)