Gość
Mam przyjaciela Kap³ana który jest obecnie na misjach w Afryce. Poznali¶my siê jakie¶ 5 lat temu jak by³ jeszcze klerykiem. I dzisiaj ze szczerego serca mogê powiedzieæ, ¿e bardzo go kocham jak brata. Ale mam równie¿ przyjaciela który jest klerykiem i nie mogê powiedzieæ, ¿e jestem pewna tego co do siebie czujemy. Z mojej stromy to jest przyja¼ñ, jak on twierdzi z jego strony równie¿. Ale trzeba jednak uwa¿aæ, ¿eby ta wielka przyja¼ñ nie przerodzi³a siê w co¶ innego
Gość
A co je¶li jest to dobra znajomo¶æ, nastêpnie z jednej ze stron staje sie czyms wiecej i nagle ze strony duchownej, hmmm.. nie ma juz tego kontaktu? zaczyna omijac rozmow przy osobach trzecich, lecz face to face jest ok ?
Je¶li ze strony osoby duchownej znajomosc staje siê czym¶ wiêcej-przyja¼ni±? czy tym,¿e w Nim zaczyna zradzac siê uczucie? Je¶li to drugie wtedy pozostaje modlitwa. I szczera rozmowa. Nawet zerwanie ze sob± kontaktu. Byc mo¿e to bardzo trudne,ale chyba jednak najlepsze rozwi±zanie z tej sytuacji.
Offline
s. Maksymilla
Z jednej ze stron staje siê czym¶ wiêcej... Teraz pytanie: z której? A mo¿e lepiej zapytaæ wprost osoby, która unika? I u niej szukaæ wyja¶nieñ?
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
sanderka1000 napisał:
A mo¿e lepiej zapytaæ wprost osoby, która unika? I u niej szukaæ wyja¶nieñ?
zawsze to powtarzam, czêsto mamy tendencjê do dopowiadania sobie i b³êdnego odczytywania sygna³ów p³yn±cych od drugiej strony
sanderka1000 napisał:
Z jednej ze stron staje siê czym¶ wiêcej... Teraz pytanie: z której? A mo¿e lepiej zapytaæ wprost osoby, która unika? I u niej szukaæ wyja¶nieñ?
Tak dlatego jestem za szczer± rozmow±.
Ale je¶li jednak dana osoba czuje co¶ wiêcej to nale¿y odpowiedziec te¿ samemu sobie,co z tej sytuacji jest lepsze-kontakt dalszy z tak± osob± i kr±¿±ce w g³owie my¶li stale,¿e tamta osoba co¶ czujê,czy mimo wszystko zerwanie ze sob± kontaktu nawet.
Offline
Gość
ze strony dziewczyny staje sie byc czyms wiecej.. a duchownej ? sama nie wiem, czuje ze moze w jakims stopniu tez. Zapytac w prost ? a jesli to bardzo trudne ? za tym idzie strach ze starci sie ta osobe.. zerwanie kontaktu to chyba najgorsze co moze byc w tym przypadku...
s. Maksymilla
Kucje, w takim przypadku zerwanie kontaktu to najlepsze rozwi±zanie. Z Panem Bogiem siê nie rywalizuje. Bo jest siê na z góry przegranej pozycji.
Je¿eli to jest wszystko takie niby, chyba, byæ mo¿e to lepiej to wyja¶niæ. Mo¿e nie zapytaæ wprost: "wiesz, bo widzê, ¿e czujesz do mnie co¶ wiêcej, kochasz mnie?" ale chyba co¶ bardziej na zasadzie: "widzê, ¿e nasze relacje wygl±daj± nieco inaczej. Czym to jest spowodowane?" Z do¶wiadczenia wiem, ¿e sprawy niewyja¶nione prowadz± do wielu konfliktów, sprzeczek itp., wiêc najlepiej problemy rozwi±zywaæ od razu, nawet je¶li to trudne. Ale przede wszystkim w centrum postawiæ Chrystusa to On jest ¦wiat³o¶ci± i niech to On roz¶wietli ca³± tê sytuacjê.
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
mo¿e i masz racje. Ale to bardzo trudne, kiedys normalnie gadalismy.. teraz nie mozna nazwac tego normalnoscia, znaczy jak jestesmy sami to jest ok. Tylko po takiej rozmowie jak spojrzec pozniej tej osobie w oczy, keidy sie ja widzi prawie codziennie ?
Jeszcze jednym rozwi±zaniem jest mo¿e rozmowa ze znajomym kap³anem na ten temat?
Unikac spotkac z t± osob±,unikac rozmów. Przede wszystkim modlic siê.
Ostatnio edytowany przez Veronika (2011-12-24 18:23:37)
Offline
Gość
nie mam innego znajomego kap³ana z którym mo¿na tak pogadaæ. Kazdy mowi: unikac tego , tamtego, ale nie potrafiê a modle sie codziennie ..
Gość
czy jesli on zaczal mnie pierwszy unikac, to moze znaczyc ze mogl sie domyslec mojego uczucia, czy tez cos poczul . ? jak moge to rozumiec?
s. Maksymilla
Dwuznacznie, jak napisa³a¶. Ale nigdy siê nie dowiesz, dopóki nie spytasz.
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Wiesz, nikt tu z obecnych nie siedzi w g³owie owego kap³ana...bardzo mo¿liwe, ¿e dostrzeg³, i¿ Wasza relacja zaczyna siê zmieniaæ, i¶æ w niew³a¶ciwym kierunku...mo¿e zauwa¿y³ wzrost Twojego zaanga¿owania i tych "mo¿e" mo¿e byæ wiele. Nikt nie da Ci recepty jak winna¶ post±piæ w tej sytuacji- pamiêtaj tylko jedno on jest..."zajêty".
przyjazn moze taka i istnieje ale nie kazdy moze ja "miec". nie kazdy moze znalesc w Kaplanie przyjaciela bo sie okazuje ze nawet nie jest tego wart.
o milostkach zwgledem ksiezy to juz nie wspomne. jak co stylko sie dokapuja unikaja jak ognia gadaja potem od niechcenia.
i wielka przyjaz zamienia sie w jeszcze wieksze rozczarowanie.
a z ksiedzem to najlepiej jak juz chce sie o czyms pogadac to przy konfesjonale jak to "tradycja" i przyzwoitosc nakazuje
Ostatnio edytowany przez Ela G. (2011-12-25 08:49:32)
Offline
Gość
Ela G. napisał:
o milostkach zwgledem ksiezy to juz nie wspomne. jak co stylko sie dokapuja unikaja jak ognia gadaja potem od niechcenia.
i wielka przyjaz zamienia sie w jeszcze wieksze rozczarowanie.
a nie pomy¶la³a¶, ¿e ksi±dz/zakonnik to te¿ cz³owiek i czasami tak po ludzku jest bezradny wobec mi³ostek m³odych dziewic i dochodzi do wniosku, ¿e unikanie jest lepszym wyj¶ciem ni¿ spotykanie i podsycanie nadziei na co¶ wiêcej w zauroczonej...
s. Maksymilla
Ela G. napisał:
a z ksiedzem to najlepiej jak juz chce sie o czyms pogadac to przy konfesjonale jak to "tradycja" i przyzwoitosc nakazuje
Przyzwoito¶æ? A co jest nieprzyzwoitego w takiej normalnej rozmowie? Rozmawia³am nie raz i z niejednym kap³an i jako¶ nie uwa¿am, ¿eby by³o w tym co¶ nieprzyzwoitego...
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
S³uchaj nawet je¶li to s± jakie¶ Twoje mi³ostki. Zostaw to Bogu, Odpowied¿ sobie,kto jest dla Ciebie wa¿niejszy Bóg czy kap³an. Pomódl siê. Wiadomo,¿e zerwanie ze sob± kontaktu to ból. Ale czas leczy rany.
A s±dzisz,¿e co ten kap³an by móg³ zrobic jak siê dowie tak prosto w oczy,¿e czujesz do Niego co¶ wiêcej?
Pamiêtaj,¿e On ju¿ wybra³ swoj± drogê.
Offline